Marysiu mówisz ...wstrzymac się z rozpacza do listopada tak

Dobra postaram sie jakos podzwignąć emocjonalnie .
.letko nie będzie...ale spróbuję

Z Wami jest łatwiej doprowadzac sie do pionu...

Fakt , sikorek u mnie zatrzesienie, uwielbiam te slicznotki ,mooje klejnociki ogrodowe

Musze im koniecznie zmajstrować karmnik i wróbelkom
Dorcia..Agunia za Chiny nie zostawiłaby tego kawałka świata...założę się

Albo z rykiem wielkim
Agus ...powaznie , ja bardzo załuje ,ze keidys nie wyjechałam...do Kornwalii własnie, tam jest wyjatkowy klimat, ciepły prad wiec zim nie ma ....a u nas takie dziadstwo , ta długa zimnica zupełnie nie dla mnie...Narty a i owszem lubie, ale zima w miescie beznadzieja....Z tymi południowcami , to masz rację....szczesliwsi są...Cóz zycie sie toczy , kto wie jak z nami bedzie , ja tam jestem otwarta na takie zmiany

Juz bym sie mogłą spakowac i mnie nie ma
