Asiu niestety to lato i mi jakoś szybko uciekło. W tym sezonie wiele z zaplanowanych rzeczy nie udało mi się zrobić.
Także i rabata z nutkajem jest nieskończona. Muszę kupić kamyczki, ale jakoś nie mogę się zebrać.
Dziś kurier przywiózł mi róże. Trzy Baronessy powędrowały na miejsce gdzie zaplanowałam posadzić Leosie. Wydaję mi się, że będą się prezentowały nie gorzej niż Leonardy. Jedna z sadzonek nawet miała kwiaty
Gosiu ja też mam nadzieję, że uda Ci się rozwiązać pozytywnie wszystkie swoje problemy i przyjedziesz.
Comciu dziękuję. Dla Ciebie jeszcze świeżo przycięta brzoza i wierzba
Aga weekend ? mi cały dwutygodniowy urlop minął tak szybko, że nawet nie zdążyłam zatęsknić za pracą. Te pierwsze dni po tak długiej nieobecności w pracy są makabryczne.
Ja też mam nadzieję, że pojawisz się w Skierniewicach i żadna migrena wtedy Cię nie dopadnie. Zazwyczaj spotykaliśmy się koła pałacu biskupów ale jeśli wygodniej i łatwiej będzie Ci się spotkać przy poczcie to Cię stamtąd zabiorę. W zeszłym roku plan był taki, że każdy wcześniej chodził sam indywidualnie a później sie spotykaliśmy w grupie i jechaliśmy do mnie.
Krysiu to drzewko to wiąz. Mój ogród ma 1500m i wciąż uważam, że mam zbyt dużo trawnika
