Zacznę od mojej nowej pasji i miłości czyli od róż. Nie ukrywam, że ta niekonwencjonalna zima troszkę schłodziła mój zapał ale na szczęście nie na tyle bym się poddała i zrezygnowała z królowych. Pierwsza w tym sezonie zakwitła Mary Rose

Jako jedyna (nie licząc Flamentanz) nie wymagała radykalnego cięcia Zdała egzamin na 5



