
Tym razem będę się starać robić wszystko starannie , aby mój wątek prezentował się w miarę dobrze , mimo, ze nie mam talentu do robienia zdjęc, ale sie postaram ;)))
"Chorobę kwiatową " zaraziłam się od mamy ;))) ona to , ma rękę do kwiatów , ma tak piekne okazy,jak niektorzy z was mi niestety jeszcze tak nie idzie , ale się staram. Sporo roslinek przeszło przez moje, ręcę i zostały te najtwardsze ;)))))mam malutką kolekcje , najbardziej utrzymują się u mnie kaktusy choć i tak , parę umarło. Kocham storczyki, niestety nie mam ich w swojej kolekcji poniewaz , już mi 5 umarło a nie chce juz tym pięknym roslinkom robić krzywdy ;)
Próbuje rozmanżac fiołki, liście dostaje, od mamy lub " dobrych duszyczek " mam nadzieję ,że choć jeden przetrwa nie dość , że moje zabiegi to i mojego kota ..... ;)))