Tym razem będę się starać robić wszystko starannie , aby mój wątek prezentował się w miarę dobrze , mimo, ze nie mam talentu do robienia zdjęc, ale sie postaram ;)))
"Chorobę kwiatową " zaraziłam się od mamy ;))) ona to , ma rękę do kwiatów , ma tak piekne okazy,jak niektorzy z was mi niestety jeszcze tak nie idzie , ale się staram. Sporo roslinek przeszło przez moje, ręcę i zostały te najtwardsze ;)))))mam malutką kolekcje , najbardziej utrzymują się u mnie kaktusy choć i tak , parę umarło. Kocham storczyki, niestety nie mam ich w swojej kolekcji poniewaz , już mi 5 umarło a nie chce juz tym pięknym roslinkom robić krzywdy ;)
Próbuje rozmanżac fiołki, liście dostaje, od mamy lub " dobrych duszyczek " mam nadzieję ,że choć jeden przetrwa nie dość , że moje zabiegi to i mojego kota ..... ;)))



a to moje kaktusiątko, które jako jedyne mi zakwitło, niestety nie mam pojęcia co to za kaktus
móchołóweczka uwielbiam ją ;)))
rosiczka ;))) Moje dwie kochane pupilki ;)))
tego kaktusa czy sukulenta nie znam nazwy, ale kwiaty ma przecudne ))) niestety moje dzieci kiedys same go podlały 

i na koniec na dzisiaj wielomiecz trójzęby ( chyba tak się nazywa ) którego dostałam od dobrej duszyczki 
agawa dostałam ją od znajomej w celu uratowania po zabiegach jakie zafundowały jej , jej maluchy - poobcinane , pogryzione liście, cała przelana i obcięte liście to w środku , ponieważ kocham sukulenty podjełam sie tego wyzwania ;)) trzymam za nią mocno kciuki , żeby się jej udało
gruboszek kolejny sukulencik, który dostalam od dobrej duszyczki ;)
grudnik albo wielkanocnik ;)) skubnełam z urzędu gminy
kaktusiki wszystkie dostałam od mamy ;)) ona ma ich wielkich rodziców i wszystkie jej kwitną m i dopiero zakwitł jeden jak na razie ;)))

paproteczka karbowana , tez prezent od dobrej duszyczki
cisus rąmbolistny na razie malutki- rozmnożony z sadzoneczki ;)))


