Monia, u Ciebie te Baronessy?
Ja tez bym chciała. Czy jest jeszcze szansa?
No trudno. Może w takim układzie spotkamy się u Szmita?
A może potem w drodze powrotnej do mnie wpadniecie?
Bo pewnie Ala też pojedzie?
Gosiu do Szmita się wybieram ale jeszcze nic nie obiecuję bo widzisz jak to ze mną jest. Chęci wielkie ale możliwości już niestety mniejsze .
Niestety Baronessy wzięłam 3 ostatnie szt.
Marika małe kamienie kupowałam w żwirowni. Na całej działce jest rozsypanych około 15 ton więc nie dałabym rady takiej ilości wyzbierać na polu.
Hej, widziałam
Dobrze będzie im u Ciebie...
Czy warto się wybrać do Skierniewic w połowie września? Chodzi mi to po głowie od roku.... Bo dla mnie to jednak byłby kawałek drogi...
Warto bo będziesz miała okazje mnie odwiedzić i zobaczyć mój ogród
A teraz na poważnie. To zależy czego oczekujesz. Jeżeli nastawiasz się na oglądanie wystaw to niestety w tym temacie jest kiepsko. Święto to jeden wielki kiermasz gdzie na ulicach porozstawiane są stragany z roślinami, owocami, gastronomią, rękodziełami itp i do tego mnóstwo ludzi chodzących w tą i z powrotem.
Muszę Ci się przyznać że przez wiele lat unikałam tego święta i strasznie te tłumy mnie drażniły, po drugie poruszanie się po mieście w te dni może człowieka wyprowadzić z równowagi. Ale odkąd jestem na forum trochę inaczej spostrzegam to Święto. Zaczynam czerpać przyjemność z samego oglądania roślin.
Ja też lubię atmosferę tego święta. Jeżdżę tam prawie co roku już od 10 lat.
Zawsze coś kupię. Bo tam jest prawie wszystko. No może przesadziłam, ale naprawde jest duży wybór różnych roslin. Z cenami różnie bywa, ale jeśli czegoś chcesz to i tak kupisz. A czasem ceny są naprawde przystepne
Plany różane imponujące! Mogę sobie tylko wyobrazić jak pięknie będą wyglądały Twoje rabaty w przyszłym roku.
Ten kiermasz kwiatowy to wspaniała rzecz. Tu gdzie mieszkam, oferta jest bardzo uboga, za to cenowo śmiało dorównuje cenom warszawskim.
Piękny jest Twój ogród, ale już to mówiłam. Może po kilku latach mój też się zmieni, a przynajmniej opanuję chaos jaki stworzyłam, spiesząc się z nasadzeniami.
Moniko, kiedy dokładnie mam się wybrać do Skierniewic? Podoba mi się ogromnie to, co widzę na Twoich zdjęciach
Migawki z Twojego ogrodu są, bardzo kojące i tego było mi trzeba - dzięki
Dzięki Monika za te fotki, bardzo dobrze to wygląda szczęściara z Ciebie
Szczerze?....zastanawiam się teraz poważnie nad przyjazdem....bo w jednym miejscu mozna by było kupić parę rzeczy, zamiast jeździc po kilku szkółkach i ogrodniczych....jeszcze trochę czasu jest, no i okazja, zeby się w realu poznać
Witaj Moni! Jak zwykle po wizycie u Ciebie czuję się zawstydzona, jak bardzo mam zaniedbany ogród...
Przeczytałam,że zdecydowałaś się na usunięcie wierzby mandżurskiej - ja mam dwie nad strumykiem i także co roku są niszczone przez jakieś choroby i szkodniki. Niczym ich nie pryskałam. Ale też myślę o ich usunięciu. Jedyne , czego mi szkoda, to widoku ich kręconych gałązek zimą.
Ta czysto biała lilia z czerwonymi pylnikami (z 31.VII ) to pewnie nie azjatycka..?