Haworcje za ciemno nie mają. Na zdjęciach może nie widać, ale światła jest dużo, a jak świeci słonko to już w ogóle. Limifolia, fasciata i reinwardtii stoją za firanką od dłuższego czasu, rosną zdrowo, zakwitły i mają nowe przyrosty.

Okno jest cały czas otwarte, mają spory przewiew. Obawiam się bezpośredniego nasłonecznienia (wystawa zachodnia). Tylko pelargonie, przypołudniki i Crassula Buddah's Temple stoją na wewnętrznym parapecie, czasem aloesiki.
Poza tym jak nie ma mnie w domu dłużej niż jeden dzień, to wolę zostawić je za firanką. H.reinwardtti źle zniosła dłuższy pobyt na słońcu, ale jest delikatniejsza. Może faktycznie powinnam przestawić "gruboskórną" H. limifolia i H. fasciata. Nie wiem jak nowe roślinki. Zapewne h.coaretatę lepiej wystawić na słonko, dla zmiany koloru. Będę próbowała z innymi.
Nawet cykasowi pasuje miejscówka i po roku wypuścił 3 nowe liście!
H.reinwardtii
A poniżej kilka aktualnych fotek, min.gymnoki, które nie chcą zakwitnąć

, ale rosną i mają ładne ciernie

, najbardziej wyczekuję kwiatów G. achirasense.
Gratisowe sukulenty

na talerzu.

Może w tym tygodniu zakwitnie Matucana. Zamierzam kupić nowe turbiniaki, bardzo chętnie kwitną
