Tak, Steasi, to zupełnie normalne. Anglicy i Francuzi nawet nazywają ketmię południową ? kwiatem jednogodzinnym ? (pewnie nie tylko oni, ale na angielskim i francuskim moja znajomość języków obcych się kończy).
Moje kwitną już chyba z dwa tygodnie (albo krócej, nie wiem, czas tak dziwnie leci...) i nie mogę ich przyłapać, czy faktycznie jeden kwiat utrzymuje się tylko dobę. Ale chyba faktycznie, bo dziennie na kazdym krzaczku widzę po jednym otwartym kwiatuszku, a "kulek" z kwiatkiem jest sporo...
Kilka lat temu miałem tę ketmię. Jednak chyba popełniem błąd w uprawie (stała w półcieniu i podlewana była nawozem uniwersalnym zamiast do kwitnących) i trochę mi wybujała. Później już jej nie wysiewałem.
Fakt faktem - kwiaty ma urocze, choć o krótkim żywocie.
W tym roku po raz pierwszy posiałam ketmię południową. Nasiona wysiałam wprost do gruntu w kwietniu. Ładnie wzeszła, ale susza przystopowała jej wzrost. Już się bałam, że w ogóle mi nie zakwitnie. Mimo wszystko poradziła sobie i oto jest:
Widzę, że w tym roku nikt się nie zdecydował? Ja kupiłam dziś nasionka i planuję wysiać. Zobaczymy czy w moich warunkach będzie jej dobrze.
Zakochałam się w zeszłym roku w Hibiskusach (nazywałyśmy je Hibki ) i choć to odmiana jednoroczna to i tak się cieszę.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ja się zdecydowałam . Próbowałam z ketmią ogrodową, nie udało się Będąc na wakacjach w Bułgarii zachwyciłam się szpalerami kwitnących ketmii, kwiaty ogromne, przypominają mi malwy - taki akcent polskich strzech W styczniu ujrzałam takie cudeńka w nasionkach i mam! Wczoraj posiałam..Nie za wcześnie?
Na opakowaniu marzec - kwiecień, ja swoje planuję wysiać jutro (dziś mam już dość). Kwitnie lipiec-wrzesień, więc problem tylko z ewentualnym ,,wybiegnięciem" sadzonek, ale jeśli masz dobrze oświetlone pomieszczenie to powinno być ok.
Rób zdjecia, to porównamy jak rosną
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Wiem, że na opakowaniu pisze marzec-kwiecień , lecz z mojego doświadczenia wiem, że nie zawsze warto posłuchać producenta, a fachowców na forum. Dzięki.Jak tylko moje "dziewczynki " zaczną się pokazywać dam fotki.
@ Renzal ? Oj tam zaraz od razu nikt... Ja planuję wiele rzeczy wysiać, ale czekam na wiosnę. I pewnie jeszcze sobie poczekam. Ojciec przez telefon powiedział mi dziś, że święta idą, w związku z czym idzie ubierać choinkę i kupować karpia. I coś w tym jest.
Loki! Chcieli mieć białe święta, to będą mieli. Stare chińskie przysłowie: Nie proś, bo może być Ci dane...
Ketmia czeka, bo zastanawiam się czy ją namoczyć i podkiełkować, czy normalnie na glebę... znaczy do doniczki.
Zobaczę nasionka to zdecyduję... A może ktoś podpowie?
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...