Hortensje cudne, moje ukochane to Limelight, muszę sobie dokupi jeszcze jedną, bo czeka na nią miejsce po wypadniętym Westerlandzie
Różany ogród Moniki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różany ogród Moniki
Moniś ależ masz pięknych gości w ogródku
Hortensje cudne, moje ukochane to Limelight, muszę sobie dokupi jeszcze jedną, bo czeka na nią miejsce po wypadniętym Westerlandzie
Hortensje cudne, moje ukochane to Limelight, muszę sobie dokupi jeszcze jedną, bo czeka na nią miejsce po wypadniętym Westerlandzie
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różany ogród Moniki
łał
Monika,
czy zwierzęta mogą swobodnie wchodzić do ogrodu, nie wiem, jaka byłaby moja reakcja, gdybym u siebie jelonka zobaczyła
Bardzo dużo się zmieniło na Twoim ogrodzie przez ostatnie trzy lata
Levana to bardzo piękna odmiana, jakby odpowiednik Phantoma
edit:
Kronproncesse Mary u siebie chce się chyba pozbyć, ze względu na pokroj krzewu i zniekształcone kwiaty, wrażliwe na wszelkie skrajności pogodowe
Monika,
czy zwierzęta mogą swobodnie wchodzić do ogrodu, nie wiem, jaka byłaby moja reakcja, gdybym u siebie jelonka zobaczyła
Bardzo dużo się zmieniło na Twoim ogrodzie przez ostatnie trzy lata
Levana to bardzo piękna odmiana, jakby odpowiednik Phantoma
edit:
Kronproncesse Mary u siebie chce się chyba pozbyć, ze względu na pokroj krzewu i zniekształcone kwiaty, wrażliwe na wszelkie skrajności pogodowe
Pozdrawiam
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różany ogród Moniki
Justyno! Fajne są sarenki i inne zwierzątka, ale trzeba się liczyć także z konsekwencjami: objedzona z kory czereśnia i obgryzione młode pędy
Cieszysz się, że coś zakwitnie, a tu następnego dnia - pączki kwiatowe zostały zjedzone
I tak kilka razy w czasie sezonu...
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różany ogród Moniki
Aniu, właśnie o tym myślałam
a moja dzika fauna, to tylko wiewiórki, sadzące mi wszedzie, gdzie popadnie orzechy
sorry Monika za dygresje
a moja dzika fauna, to tylko wiewiórki, sadzące mi wszedzie, gdzie popadnie orzechy
sorry Monika za dygresje
Pozdrawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród Moniki
Też miałam wizyty takich gości. Całe stadko podchodziło, ale musiałam wstać o 5 rano, żeby je zobaczyć, co umożliwiał mi w tym czasie mój syn.
Potem zaczęły powstawać nowe domy i wszystko się skończyło.
Potem zaczęły powstawać nowe domy i wszystko się skończyło.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różany ogród Moniki
Czy te torebki nasienne maja być zielone, czy suche - brązowejolcia1212 pisze:Moniko
U Ciebie jak zwykle pięknie i swojsko. Na wakacje nie trzeba wyjeżdżać mając takie klimaty na podwórku i za płotem.Podzielam Twój zwyczaj chodzenia w nocnym ubranku po ogrodzie i chociaż ja mieszkam w mieście, to bywają ranki, kiedy udaję że dookoła nikogo nie ma i pozwalam sobie trochę popląsać boso i w pizamce![]()
Monisiu pamiętasz o nasionkach ostróżek?![]()
-- N 22 lip 2012 20:50 --
Ja również jestem miłośniczką LimelightAGNESS pisze:Moniś ależ masz pięknych gości w ogródku![]()
Hortensje cudne, moje ukochane to Limelight, muszę sobie dokupi jeszcze jedną, bo czeka na nią miejsce po wypadniętym Westerlandzie
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różany ogród Moniki
Jestem przyzwyczajona do wizyty sarniej rodziny - czasami jest ich kilka. Miałam jednak kiedyś takie zdarzenie, że pewnego jesiennego wieczoru podjechałam pod dom, wyszłam z samochodu i usłyszałam szelesty w krzewach. Było zupełnie ciemno, nic nie widać, więc wystraszyłam się nie na żarty. Zaczęłam biec do domu (parę metrów, a miałam wrażenie jakby to była odległość kilometrowa). Wtedy usłyszałam szamotaninę i nieprawdopodobne krzyki zwierzęce - to były sarny. Były chyba wystraszone nie mniej niż ja. Nie wiedziały jak uciekać w popłochu. Mam nadzieję, że nie zrobiły sobie wtedy krzywdy, bo szamotały się w siatce ogrodzeniowej. Ja z kolei jak wbiegłam do domu, to serce mi chciało wyskoczyć. Ale się bałam...justi177 pisze:łał![]()
Monika,
czy zwierzęta mogą swobodnie wchodzić do ogrodu, nie wiem, jaka byłaby moja reakcja, gdybym u siebie jelonka zobaczyła![]()
Bardzo dużo się zmieniło na Twoim ogrodzie przez ostatnie trzy lata![]()
Levana to bardzo piękna odmiana, jakby odpowiednik Phantoma
edit:
Kronproncesse Mary u siebie chce się chyba pozbyć, ze względu na pokroj krzewu i zniekształcone kwiaty, wrażliwe na wszelkie skrajności pogodowe
-- N 22 lip 2012 21:03 --
Tak, codziennie mam zjedzone pąki różsweety pisze:Justyno! Fajne są sarenki i inne zwierzątka, ale trzeba się liczyć także z konsekwencjami: objedzona z kory czereśnia i obgryzione młode pędyCieszysz się, że coś zakwitnie, a tu następnego dnia - pączki kwiatowe zostały zjedzone
I tak kilka razy w czasie sezonu...
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różany ogród Moniki
Gosiu, one u mnie wchodzą do ogrodu - przekakują ogrodzenie. Fakt - jest ono tymczasowe, byle jakie, więc dlatego. Przychodzą rano codziennie (dzisiaj był jeden jeszcze o 7.30), czasami wieczorem. W ciągu dnia leżą w trawach - tych naokoło ogrodu. Wystarczy, że kto wypuści jakiegoś dużego psiura bez smyczy, który wbiegnie w te łąki, to zaraz widać jak stadko ucieka. A biegi to one mająMargo2 pisze:Też miałam wizyty takich gości. Całe stadko podchodziło, ale musiałam wstać o 5 rano, żeby je zobaczyć, co umożliwiał mi w tym czasie mój syn.
Potem zaczęły powstawać nowe domy i wszystko się skończyło.
Re: Różany ogród Moniki
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony wspaniale jest obcować z dziką naturą, a zdrugiej należy nauczyć się akceptować, że to jest właśnie dzikie zwierzę. U nas grasują całe stada dzików, chodzą nocą nawet po głównych ulicach. Potrafią wejść przez nieszczelne ogrodzenie i zryć całą działkę. no i niestety przebiegając przez ulicę wpadają na samochody. Im nic się specjalnie nie dzieje, ale samochody potrafią mocno ucierpieć. A ubezpieczenie OC niestety tego nie pokrywa. Należy nauczyć się obcowania z przyrodą tak aby zarówno ludzie, jak i zwierzęta na tym nie ucierpieli.
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Różany ogród Moniki
Moniko
torebki raczej muszą być brązowe,a nasionka czarne
torebki raczej muszą być brązowe,a nasionka czarne
-
Soczewka
- 1000p

- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Różany ogród Moniki
Monia obłędne masz te róże i bardzo podoba mi się nowa raba ta z żurawkami.Czy możesz jeszcze raz pokazać swojego Knirpsa bo jakoś inaczej wygląda niż mój.
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różany ogród Moniki
Kleo - dzików to bym się bardzo bała
Jolu, trzeba więc jeszcze zaczekać, bo są zielone. Przypomnij się proszę - może za jakiś tydzień? Nie będzie mnie jakiś czas, bo wyjeżdżam na urlopik, ale jak wrócę, to powinny być chyba dobre.
Monia, nie mam innych fotek Knirpsa. To typowa żarówa w kolorze ciemnoróżowym, niemal purpurowym. Bardzo malutka róża, jak miniatura.
Jolu, trzeba więc jeszcze zaczekać, bo są zielone. Przypomnij się proszę - może za jakiś tydzień? Nie będzie mnie jakiś czas, bo wyjeżdżam na urlopik, ale jak wrócę, to powinny być chyba dobre.
Monia, nie mam innych fotek Knirpsa. To typowa żarówa w kolorze ciemnoróżowym, niemal purpurowym. Bardzo malutka róża, jak miniatura.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różany ogród Moniki
Monia, fajne klimaty z tymi sarenkami - uroki życia na wsi, u mnie podobnie
Knirps jest słodki, choć malutki i drobniutki - u mnie się ładnie płoży i zakrywa rabatkę, zdrowa różyczka i kwitnie cały czas
Zajrzyj proszę do mnie, w wolnej chwili, Twoja pomoc się bardzo przyda
, tworzę nową rabatkę.. 
Knirps jest słodki, choć malutki i drobniutki - u mnie się ładnie płoży i zakrywa rabatkę, zdrowa różyczka i kwitnie cały czas
Zajrzyj proszę do mnie, w wolnej chwili, Twoja pomoc się bardzo przyda
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród Moniki
A jak zabezpieczasz drzewa przed nimi?
W sumie nie tylko drzewa. U mojego taty poprafią ogołocic borówki. Musi wszystko siatką zakrywac
W sumie nie tylko drzewa. U mojego taty poprafią ogołocic borówki. Musi wszystko siatką zakrywac
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różany ogród Moniki
Zajrzałam, choć nie wiem, czy uda mi się pomócrobaczek_Poznan pisze:Monia, fajne klimaty z tymi sarenkami - uroki życia na wsi, u mnie podobnie![]()
Knirps jest słodki, choć malutki i drobniutki - u mnie się ładnie płoży i zakrywa rabatkę, zdrowa różyczka i kwitnie cały czas
Zajrzyj proszę do mnie, w wolnej chwili, Twoja pomoc się bardzo przyda, tworzę nową rabatkę..
-- N 22 lip 2012 22:05 --
Gosiu, tak jak pisałam Sweety - zakładamy piankowe rurki wodociągowe. To bardzo dobrze zabezpiecza - te rurki są do kupienia różnej grubości i kosztują grosze, a zabezpieczenie super.Margo2 pisze:A jak zabezpieczasz drzewa przed nimi?
W sumie nie tylko drzewa. U mojego taty poprafią ogołocic borówki. Musi wszystko siatką zakrywac
Borówki jeszcze nie dojrzały, ale pewnie też spałaszują

