Moja pipidówa w Apeninach.

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2551
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Dziękuję za link ! Poczytałam i nabrałam wątpliwości, czy ta ginestra to czasem nie janowiec... bo piszą, że tylko on toleruje gleby zasadowe a właśnie takie tu są. Muszę sobie pogooglać zdjęcia janowca. Ale to już wieczorem, zaraz wychodzę a później mamy uroczyste zakończenie roku w przedszkolu więc popędzę podziwiać córę :)
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Nareszcie mam chwilę na złapanie oddechu (aż Mała się obudzi ;) ). Słyszałam w TV, że w Polsce przeszły burze z gradem. U nas też, choć nie tak silne. Ale zmasakrowały mi dynie rosnące za domem, porzeczki i inną zieleninkę. W jednej z donic, razem z porzeczką uchowała się siewka pomidora. Nie wiem jaka odmiana, wyrzuciłam do tej donicy wszystkie siewki, jakie mi zostały po pikowaniu. No i jedna już ładnie rosła... aż grad obrał ją z liści i złamał czubek. Został zielony badylek. Postawiłam już nad pomidorkiem krzyżyk... ale to jednak silna bestia. Już wypuszcza nowe liście :) Nie liczę na owoce z niego, ale tak miło popatrzeć że jednak rośnie.

Obrazek

Obrazek


Pomidorek zaraz po gradobiciu

Obrazek

i tydzień później

Obrazek

A teraz mamy ciepełko. Aż za ciepło. Żeby nie było aż takiej wilgoci w powietrzu, to by się dało wytrzymać. Ale jest wilgoć i czujemy się jak w saunie. Tylko dynie zadowolone - posadziłam dwie ozdobne w baniak koło domu, bo mi zostały w kącie zapomniane sadzonki. I ruszyły z kopyta, mają ogromne liście.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula, piękną masz drogę na działkę, ale jeśli to janowiec, to jest piękny tylko wiosną. Po przekwitnięciu kwiatów staje się smutny z powodu licznych strączków nasiennych w szarym kolorze. Z tego powodu, nie sadziłabym go w ogrodzie, chociaż Ty masz dużo przestrzeni, a więc możesz sobie na to pozwolić. :D
Ogródek Feli
A tu wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
ewa w
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 13 sty 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: rybnik

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula moje zeszłoroczne niekontrolowane dynie ozdobne zarosły mi połowę działki :)
Grad był u nas wielkości piłek pinpongowych i narobił wiele szkód w kwiatach i owockach ;:174
Awatar użytkownika
patasko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2347
Od: 26 maja 2011, o 23:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bytków k. Katowic

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula witaj, jeszcze się nie udzielałem, a czytam Twój temat od początku istnienia :oops: U mnie grad spustoszył doszczętnie dynie, pomidory, słoneczniki, tykwy i rączniki. Wszystkie liście wyglądały jak sito. Kilka dyń ozdobnych i tykw czterocentymetrowy grad ogłowił, rosną z pędów bocznych i przez to zawiązki tykw mogą nie zakwitnąć na nich. Już minął prawie tydzień, więc dynie metr dłuższe i nowe liście wyglądają pięknie :)
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Felu faktycznie, ma później strączki w takim brązowo-szarym kolorze. Ale ma też masę zielonych gałązek i w sumie to może i taki być. Choć piękny jest rzeczywiście tylko w porze kwitnienia. Nie wiem jak w Polsce, tutaj to kwitnienie trwa kilka tygodni.

Ewo, Patasko... piłek do pingponga ? Nie chciałabym być poza domem w taki grad... Toż to jak na amerykańskim filmie katastroficznym musiało wyglądać. Współczuję strat, takie gradobicie to faktycznie posiało spustoszenie. U nas grad padał tylko na górze, niżej był to deszcz więc działki skorzystały na obfitym podlaniu. Dzisiaj szwagier powiedział, że mogę już przyjechać zbierać ogórki gruntowe, które posadziłam na jego działce. Jakieś półtora tygodnia temu byłam tam hakać chwasty (jeszcze mam bąble na rękach:) ) i ogórki dopiero nieśmiało kwitły. No zobaczymy jutro co to za plony są :)
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ha, dzisiaj byłam na ogórkobraniu ! ;:138
Mam posadzone 4 odmiany: po małym rządku Odys f1 i Soplica f1, dłuższy rządek ogórka Monika z Akcji, dosłownie 3 rośliny Śremskiego. Wszystkie poza tą Moniką wyglądają normalnie, a Monika jakby spuchnięta. O ogórkach nie mam zielonego pojęcia choć mam masę złych doświadczeń, pierwszy raz udało mi się zebrać z nich coś jadalnego.
Czy ja dobrze myślę, że te spuchnięte Moniki, to za długo na krzaku były ? Bo w smaku są ok, tylko mają duże nasiona i twardawe.

Mój pierwszy tegoroczny zbiór ;:108 a na roślinach została cała masa maciupcich ogóreczków z kwiatkami. Ktoś wie, ile dni upływa od zapylenia do zbioru ogórka ? (zbioru takiego na kiszony) Bo nie wiem kiedy jechać na działkę, a nie mogę codziennie.

Obrazek

A tak sobie towarzystwo rośnie, ten najdłuższy rządek to Monika.

Obrazek
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Zrobiłam na tej działce eksperyment. Zostawiłam 10 pomidorów bez żadnej podpórki i niczego im nie obrywałam, żeby zobaczyć co będzie. Widać je na ostatnim zdjęciu w poprzednim poście, po lewej stronie, za ogórkami. Każdy pomidor jest innej odmiany. Po dzisiejszej wizycie dam im jednak tyczki i oberwę co się da. Pokładają się i zrobił się gąszcz mimo sporych odstępów.

Na środku zdjęcia Garden Peach. Na moje oko to świetnie sobie radzi bez podparcia, zdecydowanie lepiej niż reszta. No ale może jeszcze urośnie. Reszta ma już spore pomidoraski, a on dopiero kwitnie.

Obrazek


Striped Cavern z Akcji. Na każdym gronie zawiązał 3 lub 4 owoce, reszta kwiatków "stoi".

Obrazek


To będzie chyba Maskotka albo Pokusa. Bo raczej nie Black Cherry. Wszystkie grona ma takie od linijki.

Obrazek
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula..
ja nie wyjde z podziwu al tych areałów twoich :)
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
ewa w
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 13 sty 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: rybnik

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula kto to wszystko pieli??? ja mam niewiele krzaków pomidorów i ogórków i truskawek a nie znajduje czasu na plewienie. Podziwiam ;:333
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

MMM jakie piekne i smakowite poletko :D
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ewo... nikt nie pieli :;230 Na tej działce, co widać w ostatnich postach, co jakiś czas (1-2 razy na miesiąc ? ) ja i szwagier pomachamy haczką przy roślinach, a gdzie się da to on wjeżdża glebogryzarką. O taką podobną jak na tym zdjęciu http://www.google.pl/imgres?q=glebogryz ... ,s:0,i:120

Na drugiej działce podobnie, tam wszystko rośnie w rzędach, a między nimi odstęp akurat na jedno przejechanie gryzarką.
No i ogólnie to chwasty "ni majom letko" bo na takiej patelni jaka tam jest ciężko przetrwać etap od kiełka do małej roślinki.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
caterina
200p
200p
Posty: 297
Od: 11 cze 2009, o 18:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula, co do janowca - ja mam dwa na działce i po kwitnieniu przycinam i ok sierpnia ponownie zakwita. Nie jest to obfite kwitnienie ale roślina ładnie wygląda.
Forumowiczka Kasia...;)
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

O, dzięki za podpowiedź! Bo myśmy już ze ślubnym zdecydowali, że taki krzaczor do nas przywędruje :) Jeszcze tylko chcę poszukać po szkółkach w jakimś kolorze ciekawym. Jeśli nie znajdę, to wyciapię przy drodze zółty :)
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”