Znowu nocną porą zabieram się za pisanie, jakoś mi to weszło w krew
Gosia to żółciutkie to jest złocień żółty, roślinka bezproblemowa i chodząca po ogrodzie gdzie chce, kwitnie do samych mrozów.
Ewa chodziło mi o niedzielne lenistwo, o plewieniu nie wspominam bo to ostatnio moje codzienne zajęcie, dzisiaj skończyłam dobrze po 21-ej. Ja zaczęłam zbierać drobnokwiatkowe jako zadarniacze, dłużej kwitną niż jakieś byliny a czasami urodą przewyższają inne róże. W tym roku zamówiłam trochę tych pustawych wielgaśnych coby robiły za tło dla innych róż. Z Nevadą ciekawe, a gdzie ją kupiłaś?
Aza dzięki.
Ewa gajowa też wolę jak róża pokaże środeczek ale Pashmina jest

To tylko kawałek całości.
Henia Sympathie ma jeszcze dwie bo trzecią wykarczowałam, ale te dwie w tym roku dają pokaz kwiecia ale więcej zapachu roztacza Westerland. Patriotyczny zestaw to White New Dawn i czerwona chyba Blaze Superior ale pewna nie jestem. Powstał przez przypadek jak jednej zimy bardzo mocno obmarzła mi White N.D. i dosadziłam obok czerwoną bo nie byłam w stanie wykopać korzeni takie miała wielkie i ku ogólnemu zadowoleniu White N.D. zaczęła rosnąć. Podobny numer zrobiła dwa lata temu i odbiła od korzeni.
Jula nie żeby mi nie podchodziła, jak na razie kwiatem mnie nie zachwyciła, może jak zakwitnie ponownie i zgra się z Souvenir de William Wood to będzie ślicznie wyglądać.
Ala zapach w różanej części jest cudny i trudno oddzielić poszczególne zapachy, jest cudnie i tak powinno być.
Właśnie to jest najważniejsze żeby się nie zrazić od samego początku jak padnie ich dość sporo po zimie.
Była tylna część ogrodu z dalszą perspektywą to teraz wejście w blado-różowym obłoku choć obłok nie jest aż tak duży a właściwie był bo po dzisiejszych wiatrach zastały marne resztki.
Oto róża
Dr W. Van Fleet matka słynnej New Dawn, są prawie identyczne ale Doktorek kwitnie tylko raz.

to też Doktorek ale rosnący przy ogrodzeniu i woli patrzeć na łąkę niż do ogrodu
I słynna już
Flammentanz w tym roku bardzo podcięta, został jej tylko jeden pęd ale dzielnie broni swojego honoru
