Moja pipidówa w Apeninach.

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

W Śródziemne jeszcze nie wskakiwałam, ale jeśli jest tak samo słone jak Adriatyk, to... fuj! Słony aż gorzki i piecze w oczy. No ale światła faktycznie dużo. Podoba mi się to, że nawet w bardzo pochmurne dni nie jest aż tak ponuro jak w Polsce, jest po prostu nieco jaśniej mimo ołowiu na niebie.
Na działce rosną pomidorki, jeszcze nie bardzo jest co podziwiać, ale fotkę cyknęłam taką ogólną na kilka rządków. Sadzimy je tak, żeby wykorzystać druty do podwiązania, które zostały po starej winnicy.

Obrazek

A na działce mamy też lokatorów :) Nie wiem, jak ten ptaszek się nazywa (po polsku też nie wiem :oops: ), jest mniej więcej wielkości kosa, a gniazdo zrobił nisko. Tak nisko, że drugie zdjęcie zostało cyknięte z wyciągniętej ręki, stojąc na ziemi.

Obrazek

Obrazek
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
semper
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2538
Od: 27 lis 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 160km od Pragi

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Ten ptaszek wygląda Mi na drozda.
Pozdrawiam! ,Jurek z górek ;)
Moje górki
Rojnikowisko i nie tylko
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2020
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

O rany !!!
Przecież to będzie handlowa ilość tych pomidorów, ale pewnie takie w pełni dojrzałe smakują bosko.
Zawsze mam tak , że jak przyjadę do domu z Włoch, Grecji, no w ogóle z południa europy, to potem żadne czerwone warzywa mi przez miesiąc nie smakują.
Jakieś takie kwaśne, nie słodkie, be.
Woda w całym morzu Śródziemnym, czyli i w Adriatyku, jest trzy - cztery razy bardziej słona niż w Atlantyku, nie wspomnę już o Bałtyku. Gorzka jak cholera. Za to rośliny "jedzeniowe" rosnące na wybrzeżu mają swój specyficzny smak, a szynki suszone są boskie.
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Semper dziękuję za sugestię ! Pogooglałam i to faktycznie może być drozd :) Chociaż w Wikipedii piszą, że on wykleja gniazda błotem, a nasz nie wykleił. No ale u nas o błoto ciężko, więc może to takie lokalne zwyczaje... lokalowe ;) Mam nadzieję, że żadna kuna, wąż czy inny lis nie dobierze mu się do pisklaków. Działka niby ogrodzona, ale hermetyczna nie jest. Szkoda by było.

Kszysztofie ja mam tak samo! W Polsce bardzo smakują mi polskie truskawki, porzeczki, jagody. Mają o niebo lepszy smak od tutejszych. I grzyby w Polsce są smaczniejsze, tutaj prawdziwki nie mają aromatu, nawet suszone są jakieś takie nijakie. Za to winogrona, kiwi, pomidory ("sklepowe")... no nie jem ich w Polsce, albo kompletnie bez smaku albo kwaśne.
Naszych pomidorów faktycznie jest dużo. Już pogubiłam się ile, bo... po zeszłorocznej klęsce urodzaju (mam jeszcze około 60 dużych słoików pomidorów w przecierze...) miało być najwyżej 40 krzaczków. Okazało się, że wysadziliśmy w sumie 170 (kilka razy dosadzaliśmy, bo siane w różnych terminach, bo ukorzeniane z odłamanych itd). Później mąż jeszcze dokupił, bo w tych 170 prawie nie było lokalnych odmian. A to dostał od kogoś, a to dokupił kolega który razem z nami je uprawia, a to przesadzali bo posadzili zbyt gęsto i w strachu że jakieś padną.... dokupili 50 szt. W sumie nie wiem ile jest... 300? 350 ? Aż z ciekawości policzę przy najbliższej okazji. I tak sobie myślę, że chyba faktycznie ze dwa razy na targu stanę, bo my nie przejemy a jak mam (szacuję teraz w oparciu o zeszły rok) około 300 kg rozdać, to je wolę sprzedać. A... ja mam jeszcze trochę krzaków na drugiej działce :;230 ale już nie taką ilość.
No i bardzo liczę na urodzaj dyń. Na obu działkach mam łącznie około 60-70 sadzonek. Muszę je też policzyć, bo wysadziłam ponad 80, a na każdej z działek kilka padło. Jeśli z każdej rośliny będzie przynajmniej 1 dynia... to targowisko pewne ;:224
A o suszonej szynce piszesz... masz na myśli parmeńską ? U nas to funkcjonuje pod nazwą prosciutto crudo di Parma (czyli szynka surowa parmeńska - albo po prostu szynka surowa jeśli nie jest z Parmy) i jest to jedna z niewielu rzeczy we włoskiej kuchni, w których jestem zakochana i mogłabym wcinać na kilogramy... gdyby nie kosztowało tyle ile kosztuje ;:219 Jest jeszcze jedna wędlinka, nazywa się bresaola. To taka... no wstyd, nie wiem co to :D Chyba polędwica, ale z jakiego zwierza... Się dowiem. No w każdym razie surowe toto, chudziutkie, ciemne, kruchutkie, i tak jakby baaardzo delikatnie zalatuje wędzonką. Mięsko inne niż szynka, ma inną konsystencję i inaczej smakuje, ale jest równie pyszne. I potrafi kosztować o 50% więcej niż szynka parmeńska... niestety :evil:
A przypomniało mi się jak oszukuję moją córę żeby zjadła szpinak... zapiekam go w cieście francuskim razem z szynką parmeńską właśnie i dodatkami - jakieś jajko, twaróg czy inny ser, czasem dynia lub resztki z wczorajszego obiadu ;) Przy czym szpinak jest głównym składnikiem i moje kochanie w tej postaci potrafi wciągnąć pół kilo szpinaku w 48 h :tan Wystarczy jej powiedzieć, że upiekłam zielony tort :tan
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2551
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula pisze:Jest jeszcze jedna wędlinka, nazywa się bresaola. To taka... no wstyd, nie wiem co to Chyba polędwica, ale z jakiego zwierza... Się dowiem
Tula to jest wędlina surowa ,dojrzewająca z mięsa wołowego najczęściej z polędwicy, ew z ligawy.
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

;:180 O Chudziaku ;:180

Dzięki ! Bo bym się jutro dopytywała w mięsnym i ZNOWU patrzyliby jak na dziiiwną jakąś :;230
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
ewa w
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 13 sty 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: rybnik

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Witaj Tula już któryś raz jestem u Ciebie zachwycona widokami. Masz ciekawe miejsce do zycia takie dla mnie niedostępne i egzotyczne :wink: Piękna córeczka :) Nie zazdroszczę Ci natomiast tej roboty z pomidorkami 300 szt ;:oj
Awatar użytkownika
juni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2078
Od: 17 wrz 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rybnik

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Trafiłam z rekomendacji Ewy-wpis wyżej .
Witam rodaczkę serdecznie :wit
Zimowe zdjęcia piękne i straszne zarazem,jak dla mnie,bo ty chyba już się przyzwyczaiłaś.
Awatar użytkownika
Agulka11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1114
Od: 23 mar 2011, o 18:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

ewa w - wątek Tuli to jak lek na deprechę :-)
Ja jak mam nieciekawy humor to wpadam zobaczyć widoczki z Tulowego okna ;)
Tula - z pomidorkami to nieźle zaszalałaś - Szok! :) Ale za to będzie co jeść :-DDDD
No i wszyscy czekamy na kolejne letnie widoczki!!! :)
Pozdrawiam
Forumowiczka - Aga
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Cześć Dziewczyny ! ( I Chłopaki :D ;:136 )

Agulko dzisiaj będzie bardzo antydepresyjnie :) Nareszcie kwitnie ginestra (nie wiem jak nazywa się po polsku). Ona jest dosłownie wszędzie. Wystarczy, żeby jakiś kawałek ziemi został opuszczony i zaraz pojawia się tam ginestra. Albo powojniki, ale to osobny temat, raczej horrorek niż antydepresant. No i ta ginestra właśnie teraz kwitnie, wszędzie jest żółto i prześlicznie. A jeszcze w słoneczny dzień, kiedy na ziemi zieleń i żółć, niebo błękitne... jest pięknie i od razu człowiekowi poprawia nastrój.
Dzisiaj pojechaliśmy trochę ruszyć ziemię pomidorom i zrobiłam kilka zdjęć po drodze. I nie oddają piękna ginestry.

To jest wjazd do tunelu, przez który jadę na działki. Tunel biegnie pod Pipidówą, pod całą tą górą. Klaustrofobii nie mam, ale nie chcę myśleć o trzęsieniach ziemi kiedy jestem w środku. Ta ruda plamka po prawej to motylek :) Tak się wdarł w kadr, pewnie chce zostać modelem ;)

Obrazek

A tu już zdjęcia drogi prowadzącej na działkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I dwie fotki "obok" drogi.

Obrazek

Obrazek
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2551
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Piękne zdjęcia szczególnie to z motylkiem w kadrze ;:oj Myślę ,oglądając zdjęcia , że ginestra to po naszemu żarnowiec :D - pozdrawiam Cię Tulo serdecznie ;:3
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Chudziak ! Jesteś wielka ! Wygooglałam ten żarnowiec, rzeczywście może być to. Chociaż pokrój krzaka nieco inny, ale kwiatki i gałązki takie same. No to uwielbiam żarnowiec :) A w google w grafice znalazłam też fotki odmiany firefly i już wpisałam na moją listę chciejstw !
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
ewa w
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 13 sty 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: rybnik

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

chudziak pisze:Piękne zdjęcia szczególnie to z motylkiem w kadrze ;:oj Myślę ,oglądając zdjęcia , że ginestra to po naszemu żarnowiec :D - pozdrawiam Cię Tulo serdecznie ;:3
Tez tak mi się wydaje, że to żarnowiec żółty bo w ogrodach jeszcze jest czerwony. Niestety nie udało mi się zaaklimatyzować "dzikiego" żarnowca w ogrodzie :wink:
O powojnikach Tula nawet nie mów, nie psuj wieczoru...walczę z nimi od trzech lat bezskutecznie ;:223
Widoczki wspaniałe, zdjęcie miasta jak na obrazach starych mistrzów ;:333
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2551
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Tula pisze: No to uwielbiam żarnowiec A w google w grafice znalazłam też fotki odmiany firefly i już wpisałam na moją listę chciejstw !
Tula to wygoogluj sobie jeszcze szczodrzeniec :lol:
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Moja pipidówa w Apeninach.

Post »

Też śliczny. Chociaż troszkę mnie zakręciło, bo na wielu stronach widzę stosowane obie nazwy żarnowiec i szczodrzeciec, a zdjęcie jedno. Firefly jednak pozostaje moim faworytem :) Kiedyś kupię :) Najpierw będę szukać tutaj, ale pewnie w okolicy nie znajdę, bo już kiedyś o ginestrę wypytywałam i wszyscy zgodnie twierdzili, że żółta jest i basta.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”