Jak mi się marzy taki grill
Małe-wielkie szczęście...cz.3
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Justysiu, fantastyczne zdjęcia bielinka
cudownie Ci pozował
Jak mi się marzy taki grill
Jak mi się marzy taki grill
- Lukrecja
- 1000p

- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Muszę wypróbować ten Twój sposób na lawendy, ja co roku muszę kupować nowe... choć miały być mrozoodporne, ale wymarzły zawsze doszczętnie. W tym roku zamówiłam lawendy ze specjalistycznej szkółki, gdzie podobno dają gwarancję na przezimowanie. Uwielbiam lawendę, ale jakoś mam kłopot z jej utrzymaniem 
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Aniu, mam wyrzuty sumienia, bo to pewna manipulacja. Aparat, a właściwie ja za jego pomocą, pokazuje tylko fragmenty (specjalnie i tendencyjnie
wybrane), a całość
daleka droga przed nami.
Proszę o komentarze i opinie w twoim wydaniu. Mistrzostwo. Umiesz bawić się słowami, a to trudna sztuka
Motyle to bardzo dziwne owady
. Niby piękne- z daleka, ale gdy spojrzeć z bliska - jest w nich coś przerażającego. Charakterki też mają . Podobno ze skłonnościami do alkoholizmu i seksoholizmu
, no i z kwiatka na kwiatek...
Stasiu, witaj
Na grilla zapraszam
Lubię obserwować zwierzęta. Ten pozował jak zaklęty.
Nelu, u mnie ten sposób dobry. Nie wiem czy zależy to od miejsca, gleby czy rodzaju lawendy. Podejrzewam, że wszystkie te czynniki nie bez znaczenia. Biała i różowa w tym samym miejscu wymarzły
Łany lawendy w towarzystwie róż- marzenie.
Rośnie na trasie przemarszu, więc często ją czochram, lubię ten delikatny lekko gorzki zapach. Nie umiem go określić.
Życzę , aby tym razem eksperyment zakończył się sukcesem.
Miłego
Proszę o komentarze i opinie w twoim wydaniu. Mistrzostwo. Umiesz bawić się słowami, a to trudna sztuka
Motyle to bardzo dziwne owady
Stasiu, witaj
Lubię obserwować zwierzęta. Ten pozował jak zaklęty.
Nelu, u mnie ten sposób dobry. Nie wiem czy zależy to od miejsca, gleby czy rodzaju lawendy. Podejrzewam, że wszystkie te czynniki nie bez znaczenia. Biała i różowa w tym samym miejscu wymarzły
Łany lawendy w towarzystwie róż- marzenie.
Rośnie na trasie przemarszu, więc często ją czochram, lubię ten delikatny lekko gorzki zapach. Nie umiem go określić.
Życzę , aby tym razem eksperyment zakończył się sukcesem.
Miłego
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Ja w zeszlym roku probowalam zrobic foto motylom ktore przylatywaly na Budleje, pelno ich zawsze bylo ale jak podchodzilam, to wszystkie znikaly 
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Jula, może laki jakoś wpływają
Ten się nie ruszał chyba z godzinę. Zdążyłam posadzić irysy (tzn. najpierw zerwać darń), opielić rabatkę- a on siedział.
Takie zahipnotyzowane obserwowałam w ubiegłym roku na polanie, nad jeziorem pełnej sadźca konopiastego. Ilość motyli różnej maści powalająca. I wcale się nie ruszały.
Gdy moja budleja raczy zakwitać, motylom już chyba za zimno
Takie zahipnotyzowane obserwowałam w ubiegłym roku na polanie, nad jeziorem pełnej sadźca konopiastego. Ilość motyli różnej maści powalająca. I wcale się nie ruszały.
Gdy moja budleja raczy zakwitać, motylom już chyba za zimno
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
na pewno byl na haju
Moje wszystkie Budleje poszly na kompost
2 wykopalam z ogrodka 2 tygodnie temu a drugie 2 sprzed ogrodzenia wczoraj. Nie chcialy wspolpracowac trudno...
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Moje próbują zawalczyć, ale bez rewelacji.
Obiecywałam kompostownik ognikowi przy furtce, wziął i zakwitł po całości
I jak go teraz wyeksmitować, gdy ma taką chęć życia 
Obiecywałam kompostownik ognikowi przy furtce, wziął i zakwitł po całości
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Jak probuja to juz dobrze, moje to calkiem umarte - nawet od korzenia nie wybily. Tak prawde mowiac, to bylam troche zdziwiona. Te przed siatka, to jeszcze jakos rozumiem ale 2 na ogrodku mialam przed wiklinowa mata posadzone a to jest najcieplejsze miejsce u mnie, bo wiatry tam nie hulaja.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Wielkie dzięki za spacer z przewodnikiem po Twoim ogrodzie. Możesz być z siebie dumna. Piękne miejsce tworzysz.
Mam nadzieję, że ranniki wysiane mimo że zapowiadasz koniec przygody z sianiem.
Wybacz, że tak rzadko się odzywam. Lubię po cichutku zajrzeć i rozkoszować się Twoimi zdjęciami i opisami. Co by nie mówił Kaszuby mają jakąś magię. A morze to tylko zew krwi
Mam nadzieję, że ranniki wysiane mimo że zapowiadasz koniec przygody z sianiem.
Wybacz, że tak rzadko się odzywam. Lubię po cichutku zajrzeć i rozkoszować się Twoimi zdjęciami i opisami. Co by nie mówił Kaszuby mają jakąś magię. A morze to tylko zew krwi
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Izo, witaj. Wysiane
Mam nadzieję, że to one zdecydują, że zmienię swoje nastawienie do siania
Cieszę się, że zaglądasz do mnie i że ci się podoba, to co próbuję stworzyć.
Też niestety nie zawsze mam czas zajrzeć do wszystkich wątków, a już napisać
Czasami mam wątpliwości, czy idę dobra drogą? Na forum tyle pięknych ogrodów. Gdzie mojemu do nich...
Pochwały i komplementy, dobre rady i konstruktywna krytyka dodają skrzydeł.
Kaszuby maja w sobie to coś. Mimo, że na co dzień mam pocztówkowe widoki-nie powszednieją. Zachwycają i zadziwiają każdego dnia.
Mam nadzieję, że to one zdecydują, że zmienię swoje nastawienie do siania
Cieszę się, że zaglądasz do mnie i że ci się podoba, to co próbuję stworzyć.
Też niestety nie zawsze mam czas zajrzeć do wszystkich wątków, a już napisać
Czasami mam wątpliwości, czy idę dobra drogą? Na forum tyle pięknych ogrodów. Gdzie mojemu do nich...
Pochwały i komplementy, dobre rady i konstruktywna krytyka dodają skrzydeł.
Kaszuby maja w sobie to coś. Mimo, że na co dzień mam pocztówkowe widoki-nie powszednieją. Zachwycają i zadziwiają każdego dnia.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Justynko, cudowne te rabaty malowane kolorami
[quote="klarysa]Pozyskuję nowe sadzonki lawendy z obcinanych po kwitnieniu gałązek matecznej rośliny. Ukorzeniam w doniczce z piaskiem i ziemią 1;1.
Na zimę doniczkę wkopuje i okrywam gałązkami iglaka. W następnym sezonie sadzonki gotowe. Dobrze u mnie zimuje.
[/quote]
Dziękuje za podpowiedź, będę próbować tak ukorzenić lawendę, u mnie tez swietnie zimuje, ale nie potrafię sama robić sadzonek...dzięki Tobie znam receptę i będę próbować
[quote="klarysa]Pozyskuję nowe sadzonki lawendy z obcinanych po kwitnieniu gałązek matecznej rośliny. Ukorzeniam w doniczce z piaskiem i ziemią 1;1.
Na zimę doniczkę wkopuje i okrywam gałązkami iglaka. W następnym sezonie sadzonki gotowe. Dobrze u mnie zimuje.
[/quote]
Dziękuje za podpowiedź, będę próbować tak ukorzenić lawendę, u mnie tez swietnie zimuje, ale nie potrafię sama robić sadzonek...dzięki Tobie znam receptę i będę próbować
- semper
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Ja mam dwa krzaczki lawendy zeszłoroczny.Ładnie się rozrosły i już zaczynają kwitnąć.Skorzystam z Twojego sposobu i będę starał się je rozmnożyć.Wczoraj Moja LP kupiła kwitnącą lawendę.Ma całkiem inne kwiaty od Moich.
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Justynko zajrzyj na kaszubskie pogaduchy,montujemy spotkanie.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4958
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe-wielkie szczęście...cz.3
Kasiu, Suche kwiatostany obcinam. Najlepsze są sadzonki z końcówek, które nie kwitły.
Jurku, strzygę lawendę po letnim kwitnieniu. Utrzymuje wtedy ładny, zwarty pokrój. I szybciej się rozrasta.
Sporo gatunków lawendy. ja mam dwa-oba nn. Jedna kwitnie ciemno i ma krótkie , zwarte kwiatostany. Druga jaśniutkie, długie i chudzieńkie. Takie prawie srebrzyste.
Sprawdź czy LP nie kupiła francuskiej, toi taka z pędzelkami. Ona u nas nie zimuje w gruncie.
Grażynko, ok
Olu, czarny bez 'Eva". Złotokap puszcza się w górę
Takie malownicze krajobrazy mam w najbliższej okolicy
........................................
Na początek moje lawendy.
6 lat temu zaczynałam od 2 małych krzaczków.
Wszystkie pozostałe to z sadzonek wierzchołkowych.
Ta na 4 fotce (przy kamieniu), to ubiegłoroczna sadzonka.
I róże z dzisiejszego wieczoru.
Mary Rose. Wdzięczna i piękna. Jest u mnie drugi sezon.
nn- która miała być biała. Niestety nazwa gdzieś mi umknęła (na B) , a ostał się kurczaczek
Na tej rabacie miały być białe i różowe
Frist Lady. Jesienny zakup z R. jeszcze malutka, ale dzielnie się pnie w górę i 'chwali' kwiatkami.
Rosa Guajarde- tę dostałam w spadku po poprzednich właścicielach. Jest naprawdę wytrzymała na ludzką ignorancję
i ekstremalne warunki (przynajmniej u mnie).

Na koniec- mój faworyt. Póki co
Kardynał Richelieu.
I na koniec. "Po prostu koci świat"

Jurku, strzygę lawendę po letnim kwitnieniu. Utrzymuje wtedy ładny, zwarty pokrój. I szybciej się rozrasta.
Sporo gatunków lawendy. ja mam dwa-oba nn. Jedna kwitnie ciemno i ma krótkie , zwarte kwiatostany. Druga jaśniutkie, długie i chudzieńkie. Takie prawie srebrzyste.
Sprawdź czy LP nie kupiła francuskiej, toi taka z pędzelkami. Ona u nas nie zimuje w gruncie.
Grażynko, ok
Olu, czarny bez 'Eva". Złotokap puszcza się w górę
Takie malownicze krajobrazy mam w najbliższej okolicy
........................................
Na początek moje lawendy.
6 lat temu zaczynałam od 2 małych krzaczków.
Wszystkie pozostałe to z sadzonek wierzchołkowych.
Ta na 4 fotce (przy kamieniu), to ubiegłoroczna sadzonka.
I róże z dzisiejszego wieczoru.
Mary Rose. Wdzięczna i piękna. Jest u mnie drugi sezon.
Frist Lady. Jesienny zakup z R. jeszcze malutka, ale dzielnie się pnie w górę i 'chwali' kwiatkami.
Rosa Guajarde- tę dostałam w spadku po poprzednich właścicielach. Jest naprawdę wytrzymała na ludzką ignorancję

Na koniec- mój faworyt. Póki co
I na koniec. "Po prostu koci świat"

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...


