 
 Tak mi jej było szkoda( bo bardzo ją lubię) ,że już mam drugą od osoby od której miałam poprzednią.


 
 



 ? (a rojniki czy zwykłe zielsko balkonowe - bratki itp. nic sobie z tego nie robią).  Na naturalnych stanowiskach żyją przecież w ekosystemach otwartych, ew. trochę zakrzaczonych lub częściowo zacienionych skałkami. Kwestia różnicy pór roku i długości dnia "na odwrót"? Bo chyba nie chodzi o samo przestawienie się z "krajowego" spoczynku zimowego - do maja miały na to trochę czasu i stopniowo się doświetlały w domu...
 ? (a rojniki czy zwykłe zielsko balkonowe - bratki itp. nic sobie z tego nie robią).  Na naturalnych stanowiskach żyją przecież w ekosystemach otwartych, ew. trochę zakrzaczonych lub częściowo zacienionych skałkami. Kwestia różnicy pór roku i długości dnia "na odwrót"? Bo chyba nie chodzi o samo przestawienie się z "krajowego" spoczynku zimowego - do maja miały na to trochę czasu i stopniowo się doświetlały w domu...
Truncata i springbokvlakensis to rośliny pustynne, limifolia, koelmaniorum "step", Gasterie: glomerata, baylissiana, glauca, batesiana, ellaphieae oraz najprymitywniejsza w rodzaju rawlinsonii zasiedlają kamieniste zbocza "górek" (tak z 700m) te mają sporo światła ale spokojnie rosną też gdzieś pod krzakiem. Natomiast znaczna większość zasiedla fynbos czyli rośnie między/pod wrzoścami, srebrnikami takie tam krzaki...bebos pisze:I moje haworcje na balkonie ciężko przeżywają wiosenną insolację - chyba cieniowanie moskitierą to za mało...na szczęście nie mają poparzeń - ale większość wygląda nieciekawie - choć niektóre wręcz przeciwnie: wszystkie H. limifolia i H. attenuata z var. i cv. wyglądaj dobrze i zabierają się za kwitnienie.
Dzisiaj wieczorem nie wytrzymałam i wszystko zgarnęłam z balkonu - kilka najbliższych nocy to temp. 3-4 st. Przy okazji trochę odpoczną od słońca.
A swoją droga - wiesz dlaczego haworcje aż tak gwałtownie reagują na słońce - że o gasteriach nie wspomnę? (a rojniki czy zwykłe zielsko balkonowe - bratki itp. nic sobie z tego nie robią). Na naturalnych stanowiskach żyją przecież w ekosystemach otwartych, ew. trochę zakrzaczonych lub częściowo zacienionych skałkami. Kwestia różnicy pór roku i długości dnia "na odwrót"? Bo chyba nie chodzi o samo przestawienie się z "krajowego" spoczynku zimowego - do maja miały na to trochę czasu i stopniowo się doświetlały w domu...
Ja firankąAkwelan_2009 pisze:Faktycznie, ta pierwsza doznała sporego "udaru", powinna się pozbierać. Ja swoje roślinki cieniuję jeszcze agrowłókniną.
 
 
U tego typu roślin, decipiens czy arachnoidea to starsze liście zazwyczaj obsychają i takie to przystosowanie do słońca, by starszymi osłaniać stożek wzrostu. To normalne kolorem będą się różnić starsze i młode liście - nasyceniem.Akwelan_2009 pisze: Krzysztof, Haworthia decipiens Willowmore Kol. FV 00331 - ta roślinka ma taki kolor jak na fotce czy "przybierze" bardziej "soczystą" zieleń, którą widać przy pędzie kwiatowym ?
No widzisz jakiś pozytywny efekt jest, oczywiście by powiedzieć, że w 100% działa to trzeba czasu ale miło to słyszećAkwelan_2009 pisze: Odnośnie stosowania mikoryzy (cały czas piszę o stosowaniu przy sadzonkach Adenium) już mogę napisać, że chociaż ostrożnie zastosowałem małe ilości, to już po sadzonkach widać, że pozytywnie reagują na ten dodatek. W moim wątku wstawię jutro kilka fotek sadzonek Adenium, które rosną z tym dodatkiem. Bardzo pozytywnie dodatek mikoryzy wpłynął na wzrost sadzonek Adenium arabicum (ostatnie fotki pokazane w moim wątku są już nieaktualne, zaczątki bocznych gałązek są już bardzo dobrze widoczne).






 .
 .  . Teraz ma być kilka dni chłodniejszych i bez prażącego słońca, stopniowo wrócą do normy te w "przypalonej" kuwecie
 . Teraz ma być kilka dni chłodniejszych i bez prażącego słońca, stopniowo wrócą do normy te w "przypalonej" kuwecie     .
.
 . Ależ Ci się profesjonalnie kolekcja rozwinęła!
. Ależ Ci się profesjonalnie kolekcja rozwinęła! .
 . 
 
 

hen_s pisze:Doskonale wyglądają Twoje rośliny.
Moje z tej samej dostawy dużo "biedniejsze". Chyba się mniej nimi zajmuję...
Rzeczywiście sporo tych doniczek u Ciebie. Na razie jeszcze to małe rozmiary ale z czasem trzeba będzie pomyśleć o czymś większym. I bardzo dobrze!
 
   
   
   
   
 Trzeba potrenować zimowaniebebos pisze:Taka tam kuwetka/kuwetki. Ależ Ci się profesjonalnie kolekcja rozwinęła!
Ja boję się kupować takie maluchy, bo kilka już straciłam - cena niższa, ale i - przynajmniej u mnie - wyższa umieralność - kiedy na zimę straciły korzenie, nie dały rady na wiosnę ich odbudować i wygląda na to, że wyschły na śmierć.
Walczę teraz jeszcze o życie malutkiej H. parksiana z STC i jeszcze mniejszej (ale prawdziwej var.!) H. limifilolia var. gigantea...
Ogólnie - mimo jakichś tam już doświadczeń nadal mam problemy z odpowiednim podlewaniem - mam wrażenie, że większości moich Asphodelaceae cierpi na niedobór wody - pytam zatem nie pierwszy już raz - każda odpowiedź na wagę złota - jeśli Twoje haworcje będą stały na balkonie, przy temp. 18-20-27 st. - jak często i jak obficie będziesz je podlewał???
 coś zawsze padnie, albo słońce przypali to i u mnie się zdarza. Np. w zeszłym roku przypaliło mi Haworthia xiphiophylla 	Coega ( w tym roku pięknie odrosła jak Feniks z popiołu
 coś zawsze padnie, albo słońce przypali to i u mnie się zdarza. Np. w zeszłym roku przypaliło mi Haworthia xiphiophylla 	Coega ( w tym roku pięknie odrosła jak Feniks z popiołu   ) Gasteria pulchra Yester, Somerset East to z 8cm rośliny spalona do gołej ziemi, ale już coś widać, że odrasta! za 2 lata będzie ładna. Dla mnie cenne rośliny to i się nie pozbywam tylko uczę się cierpliwości na swoich błędach
 ) Gasteria pulchra Yester, Somerset East to z 8cm rośliny spalona do gołej ziemi, ale już coś widać, że odrasta! za 2 lata będzie ładna. Dla mnie cenne rośliny to i się nie pozbywam tylko uczę się cierpliwości na swoich błędach   
  ale mi tak pasuje
 ale mi tak pasuje To tylko jedna półka, są jeszcze dwie inne + kilka kaktusów na podłodze. Drugiego regału nie mam w planie, dlatego stopniowo jak coś się trafi to wymieniam na te z numerkami. Często też "przyhaczam" jakąś roślinę by zobaczyć jak będą mi rosły np. w zeszłym roku dorwałem jakieś sadzonki Adromischus i ku mojemu zdziwieniu mają się bardzo dobrze u mnie nawet w zimie, jeszcze poobserwuje a jak się uda to za rok coś ze stanowiskiem poszukamAkwelan_2009 pisze:Ładne roślinki pokazujesz.
A jak te w doniczkach na regale rozrosną się to będzie spora "armia" i większy regalik trzeba będzie zmontować, bo i "domki" większe będą potrzebne. Teraz ma być kilka dni chłodniejszych i bez prażącego słońca, stopniowo wrócą do normy te w "przypalonej" kuwecie
.
 
  
 



 
 



 
   
   
  