Witam w ogrodzie u Aguniady cz.8

[heliofitka]

Aguś cały czas jestem w Twoim ogrodzie, ale mnie nie widać przez gąszcz krzewów i drzew
U mnie znowu zapowiada się leniwy, senny dzień...a już dałam sobie solidny "zastrzyk" kofeiny...
Ty pewnie chodzisz na najwyższych obrotach, ale to taki tydzień...tylko nie przesadź

[beata68]

Aguś, no to trzymam kciuki. Niestety z pracownicami tam nie można się dogadać,już się o tym przekonałam, a właścicielka jest chyba tylko w sobotę i niedzielę. Ja trzymam się z daleka, bo miała przywieźć coś nowego.

Magiczna siła czyni cuda, tylko że ja podlewam i to nawet młode nasadzenia tyle,że trochę mniej. Pomaga, jak najbardziej polecam.

[Jule]

Agus u mnie buro-ponuro i jeszcze ciemniej niz wczoraj. Tak-tak, chabazi lepiej nie nawozic w pierwszym roku, bo sie rozwydrza i nie beda rozwijaly systemu korzeniowego w poszukiwaniu jedzenia.
Widze, ze mecza Cie te roze hihi na pewno pojedziesz i cos kupisz ladnego. Zobacz czy maja jakies ladne bialasy, nie koniecznie musza byc angielki.

[x-ag-a]

właścicielka jest chyba tylko w sobotę i niedzielę. Ja trzymam się z daleka, bo miała przywieźć coś nowego.

Beata, dlaczego ja to przeczytałam! W ostatnich dniach mocno mi się nasiliła różyczka, która wydawała się być już opanowana... Żeby nie wiem co, dziś tam pojadę... Jeju, jak ja pragnę jeszcze kilku cukiereczków... muszę, muszę patrzeć, wybierać, dotykać, kupować, sadzić
Iwonko, bardzo byłoby mi miło, gdybyś kiedyś naprawdę zechciała mnie odwiedzić... mąż będzie teraz siedział przed TV, może wpadniesz do mnie? Ja co prawda też będę kibocować jak wariat, ale słowa że "cały czas jestem w Twoim ogrodzie, ale mnie nie widać przez gąszcz krzewów i drzew" będą wtedy prawdziwe
Chodzę nakręcona, ale to nie szkodzi... ze mnie spokojny człek, więc nie rzuci się to na mózg zbytnio zwłaszcza, że już wszystko wyprowadzone na prostą Tylko gole strzelać
Ewuniu, dziękuję za poradę w kwestii nawożenia... myślę, że to bardzo logiczne wytłumaczenie, żeby dac różom czas na wykazanie się i wysiłek. Fotografuj natychmiast kwiaty każdej kwitnącej różycy, bom strasznie głodna kwitnienia, a u mnie wszystko stoi i czeka nie wiadomo na co... jak tak dalej pójdzie, to na przyjazd Julki nie będę miała co pokazywać ;)
Jula, jeju, teraz to się nakręciłam jeszcze bardziej Oczywiście, że luknę na białasy... Ty mi powiedz czy znajdziesz czas na szkółking w sobotę/niedzielę?

[beata68]

Aguś, ja właśnie z tego powodu trzymam się z daleka. Wiem,niektóre ceny z kosmosu,ale tam są odmiany, o których nie słyszałam,a mnie kręcą takie wynalazki. Dorwałam tam np. Pompon. Do tego wszystkie róże przezimowały, więc.........no rozumiesz.

[x-ag-a]

Beata, czuję temat doskonale... mnie też kręcą wynalazki, trudne do zdobycia róże... wyobraź sobie, że - nie mogąc znaleźć nigdzie Pilgrima - kupiłam u nich różę za jedyne 90zł. No chora jestem, wiem. Sadzonka była jednak ogromna, pięknie mi przezimowała i teraz czekam tylko na pierwsze kwitnienie... Auuu, chcę do ogrodniczego.

[Jule]

Agus jeszcze sie zgadamy w razie co, bo u Kasi mamy byc ok 14, pozniej do Was a w niedziele juz musimy wracac ale moze cos wymyslimy. Z tym ze ceny, to macie nie na moja kieszen hihi za 90 zl, to ja mam dwa dni na campingu w Itali
Foty robie starutkim Canonem PowerShot A80 - mnie wystarcza ale ja lece na automacie i nigdy jakos nie mialam zaciecia zeby w nim grzebac.

[x-ag-a]

'Normalna' cena angielki to ok. 50zł, tamto im się wyrwało, ale znalazła się taka jedna, która kupiłą
Ok, będzie czas, to wyskoczymy, nie będzie, to trudno

[Jule]

Agus zartuje tylko Chabazie maja swoja cene i trzeba sie z tym liczyc a akurat Cytryna byl wielkim okazem rozycy, to i musial swoje kosztowac.

[Jagodka]

Aga...a wiesz ...kobieta , gdy sobie nie kupi czegoś , o czym marzy , co od dawna za nią chodzi , to jest zła , jak osa ?
A co jest najlepszym lekarstwem na poprawienie humoru i pełnię szczęścia - oczywiście zakupy . Zwłaszcza trafione , więc się nie zastanawiaj i kupuj swoje "wymarzeńce "...gdybym kasę miała - też bym kupowała . Limit się wyczerpał na roślinne zakupy , przecież na wakacje trzeba jechać .

[bina12]

Ja też pod kreską jak chodzi o chciejstwa ale dziś musiałam zamówić 3 Róże za te ,które wypadły

[x-ag-a]

Bino, Jagódko, ja też jestem już dawno pod kreską Ale zawsze coś wykombinuję, najwyżej nie zjem

Mój humor chwilowo w szczytowej firmie, że się tak wyrażę
Nabyłam dwie cudowne królewny dla siebie i Robaczka - Whiter Shade of Pale... najchętniej wykupiłabym wszystkie austinki, które tam stały... te w wielkich oryginalnych donicach niestety drogie - jak już wspomniałam wczesniej, po 89-99zł.
Nasze królewny po 59zł. Jestem mega szczęśliwa!
A w Melonie stały i wołały na mnie: hosty (zapomniałam nazw), brunnery Jack Frost i tawułki Arendsa Washington, to co miałam zrobić... pojechałam i przygarnęłam

[nirali]

Aguś to jesteś szczęściara...wołające hosty?!
Trafiły w dobre ręce

[robaczek_Poznan]

Aguś dziękuję mogę prosić fotkę po południu.. ? bedę się w nią wpatrywać do powrotu, a do tego czasu zaopiekuj się nią, proszę

[beata68]

Aguś, bardzo się cieszę. Nie pytam się co jeszcze było, bo mnie to wcale,a wcale nie interesuje.
W Melonie miałam to samo w sobotę. Masz racje, te hosty rzeczywiście wołają.
Oczywiście czekam na zdjęcia.