Dalia też fajna, też sobie dwie kupiłam na pocieszenie przy tej pięknej pogodzie. Zaczynam się wkręcać w hosty i żurawki.
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Mózgowiec, podoba mi się.
Dalia też fajna, też sobie dwie kupiłam na pocieszenie przy tej pięknej pogodzie. Zaczynam się wkręcać w hosty i żurawki.
Dalia też fajna, też sobie dwie kupiłam na pocieszenie przy tej pięknej pogodzie. Zaczynam się wkręcać w hosty i żurawki.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Beatko, hosty i żurawki to mój etap z poprzednich lat. Na razie więcej ich mi się nie zmieści, tym bardziej, że niektóre hosty powyrastały na prawdziwe potwory. Jak je będziesz sadzić, to pamiętaj, żeby im zostawiać dużo miejsca, bo potem powchodzą na siebie i będziesz musiała przesadzać, tak jak ja.
Lancetko, dziękuję za pamięć i wizytkę. Ja nie mogę na dłużej wyjeżdżać, bo zaraz myślę o ogrodzie i o tym, że podczas mojej nieobecności może mu się dziać jakaś krzywda. Wiem, że to irracjonalne, ale tak już mam
Gajowa, no byłam Ewciu w Wilnie, już po raz drugi. Zawsze mam to samo wrażenie, że całe fundusze tego kraju skupiły się głównie na starówce i prospekcie Gedymina, która to ulica wygląda teraz jak Champs Elysees i wprost nieprzyzwoicie kontrastuje z nędzą panującą na pozostałej części Litwy. Smutne to jest i nie pozwala w pełni podziwiać tego, co tam naprawdę piękne.Co do pęcherznicy Diabolo, to u mnie rozrosła się iście "diabelsko", wypierając pozostałe krzewy. Gdybym miała dwie, tak jak ty, to pół ogrodu by mi zajęły. Ja swoją Luteus strzygę po kwitnieniu, bo także byłaby za duża jak na moje warunki. Radzę ci, zastanow się nad zakupem większej ilości pęcherznic
Kropelko, Sosenko. Mnie ostatnio przestały podobać się takie pojedyncze kępki. Tu jedna kwitnąca kępka, tam inna. Nie ma żadnego efektu. Myślę, że takich bylinek trzeba sadzić co najmniej trzy jednakowe obok siebie. I tego się będę trzymać.
Agness, sama siałaś swoje dalie? Ja siałam tylko takie jednoroczne, ale każda na jednej nóżce, a nie krzaczki. A z takich dużych, ogrodowych zrezygnowałam zupełnie. Nie chce mi się ich przechowywać.
Agatko123. z tej przedpotopowej wagi jestem bardzo zadowolona
Lancetko, dziękuję za pamięć i wizytkę. Ja nie mogę na dłużej wyjeżdżać, bo zaraz myślę o ogrodzie i o tym, że podczas mojej nieobecności może mu się dziać jakaś krzywda. Wiem, że to irracjonalne, ale tak już mam
Gajowa, no byłam Ewciu w Wilnie, już po raz drugi. Zawsze mam to samo wrażenie, że całe fundusze tego kraju skupiły się głównie na starówce i prospekcie Gedymina, która to ulica wygląda teraz jak Champs Elysees i wprost nieprzyzwoicie kontrastuje z nędzą panującą na pozostałej części Litwy. Smutne to jest i nie pozwala w pełni podziwiać tego, co tam naprawdę piękne.Co do pęcherznicy Diabolo, to u mnie rozrosła się iście "diabelsko", wypierając pozostałe krzewy. Gdybym miała dwie, tak jak ty, to pół ogrodu by mi zajęły. Ja swoją Luteus strzygę po kwitnieniu, bo także byłaby za duża jak na moje warunki. Radzę ci, zastanow się nad zakupem większej ilości pęcherznic
Kropelko, Sosenko. Mnie ostatnio przestały podobać się takie pojedyncze kępki. Tu jedna kwitnąca kępka, tam inna. Nie ma żadnego efektu. Myślę, że takich bylinek trzeba sadzić co najmniej trzy jednakowe obok siebie. I tego się będę trzymać.
Agness, sama siałaś swoje dalie? Ja siałam tylko takie jednoroczne, ale każda na jednej nóżce, a nie krzaczki. A z takich dużych, ogrodowych zrezygnowałam zupełnie. Nie chce mi się ich przechowywać.
Agatko123. z tej przedpotopowej wagi jestem bardzo zadowolona
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wando jak fajnie, nie wiedziałam że śpiewasz. A jaki repertuar chóru? Często zagraniczne koncerty dajecie?
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu mam do Ciebie pytanie zauważyłam na moim jednym liliowcu wprost posiekane liście, jakby ptak załatwiły swoja potrzebę fizjologiczną, nie widzę żadnych gryzoni, spalone górne liście ale tam jest więcej cienia, w tym roku sporo u mnie kosów i właśnie tam się kręcą czyżby to one robiły takie szkody, czy coś takie miałaś u siebie kiedyś?
Śliczny widoczek z tujami
Śliczny widoczek z tujami
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Aprilku, jeśli masz ochotę, zajrzyj tutaj. Po wejściu na stronę trzeba kliknąć w [TU]. Może mnie tam dojrzysz na zdjęciu.
http://www.chorwarszawski.pl/
Taruniu, nie miałam nigdy czegoś takiego. A może jakiś kot nasikał?
http://www.chorwarszawski.pl/
Taruniu, nie miałam nigdy czegoś takiego. A może jakiś kot nasikał?
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu - obejrzałam i wysłuchałam,oczywiście z rozpoznaniem Ciebie,żadnego problemu.Gratuluję "sposobu na życie",świetnie się realizujesz,tylko pogratulować.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
No i to jest pomysł. Też tak będę robić u siebie. Tym bardziej, że miejsca sporo, to takie kępki będą super wyglądać i na początek będzie je lepiej widać.
Podobną wagę mam po babci, stoi w komórce, a Ty ją tak pięknie wyeksponowałaś.
Śpiewająca Ogrodniczka -

Podobną wagę mam po babci, stoi w komórce, a Ty ją tak pięknie wyeksponowałaś.
Śpiewająca Ogrodniczka -
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Podziwiam, podziwiam. Ja z muzyką mam tyle wspólnego że chętnie robię jako widownia i słuchacz, ale mam wielu przyjaciół związanych z muzyką np Symfonia Varsovia i zespoły na SGGW oraz PW i jestem pod wrażeniem 
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu obejrzałam Twój występ i jestem pod wrażeniem
Za goździki już dziękuję 
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Stoisz w pierwszym rzędzie, pięknie. Gratuluję raz jeszcze.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, masz uroczy i przepiękny ogród. Pooglądałam sobie i nacieszyłam oczy
Kwietnik ze starej wagi superowski. Uwielbiam takie ciekawe elementy w ogrodzie 
Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu witaj .
Pietruszka po przycięciu dostaje nowych listków ze środka, ładnie odrasta, a bazylii w miejscu przycięcia wyrastają nowe łodyżki z listkami, tak jakby się rozkrzewiała.
Ja ją co roku wysiewam z nasion na warzywniaku, gdyż nie wyobrażam sobie sałatki z pomidorów latem bez bazylii.
Niestety w tym roku z racji zimnych nocy bardzo powoli mi rośnie, ona jest wybitnie ciepłolubnym ziołem.
Mam takie same odczucia po podróży do Wilna, chociaż byłam już dość dawno, że peryferyjne dzielnice są zaniedbane, ubogie i brudne w dodatku.
Noclegi mieliśmy w Trokach, gdzie mieszka bardzo dużo Polaków.
Pietruszka po przycięciu dostaje nowych listków ze środka, ładnie odrasta, a bazylii w miejscu przycięcia wyrastają nowe łodyżki z listkami, tak jakby się rozkrzewiała.
Ja ją co roku wysiewam z nasion na warzywniaku, gdyż nie wyobrażam sobie sałatki z pomidorów latem bez bazylii.
Niestety w tym roku z racji zimnych nocy bardzo powoli mi rośnie, ona jest wybitnie ciepłolubnym ziołem.
Mam takie same odczucia po podróży do Wilna, chociaż byłam już dość dawno, że peryferyjne dzielnice są zaniedbane, ubogie i brudne w dodatku.
Noclegi mieliśmy w Trokach, gdzie mieszka bardzo dużo Polaków.
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
I ja podglądnęłam i podsłuchałam Chór Warszawski 
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wanda
Obejrzałam występ i gratuluję.
Zazdroszczę, mój śpiew docenia tylko wnuczka.
Obejrzałam występ i gratuluję.
Zazdroszczę, mój śpiew docenia tylko wnuczka.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, gratuluję talentu
Ja jeszcze w czasach licealnych śpewałam w szkolnym chórze i zastanawiam się czasem w jaki sposób mój głos kwalifikowany był jako sopran... z wiekiem jakoś dojrzał w dół ;-)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ja jeszcze w czasach licealnych śpewałam w szkolnym chórze i zastanawiam się czasem w jaki sposób mój głos kwalifikowany był jako sopran... z wiekiem jakoś dojrzał w dół ;-)
Pozdrawiam Cię serdecznie!




