Fotorelacja: ziółka parapetowe :)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7616
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Witaj Kasiu! Przepraszam, że się nie odzywałem ale nie zaglądam prawie na P.W. Z tego co zobaczyłem to Ty chyba zamierzasz swoje roślinki dochować w tych pojemnikach w których one rosną. Szczypiorek będzie można później rozsadzić, więc z nim nie będzie problemu. Co do pietruszki to nie wiem czy to jest pietruszka korzeniowa-raczej się jej nie przesadza czy też naciowa-ją będzie można rozsadzić. O pikowaniu czy przesadzaniu koperku nie słyszałem- więc pewnie ma rosnąć do końca swoich dni w tym pojemniczku. Jego żywot jest i tak krótki więc niech rośnie gęsto, jak ma dosyć światła i dobrą ziemię to przerywaj go tylko wtedy kiedy będziesz chciała go zjeść. Możesz już wysiać następny koperek, może w trochę głębszym pojemniczku np. w doniczce.
Przemku, nie musisz się tłumaczyć
Ja też na PW zaglądam tylko wtedy, kiedy przyjdzie powiadomienie na maila ;) Ale dziękuję, że się odezwałeś 
Niestety zanim przeczytałam, co napisałeś, zdążyłam już urządzić moim roślinkom małe strzyżenie
Mam tylko nadzieję, że bardziej im to pomoże niż zaszkodzi... ;)
weiner, ech.. żebyś widział, z jakim bólem serca się do tego zabierałam.. podchodziłam do tych doniczek ze trzy razy ;)
Zdjęcia efektów tej bolesnej operacji wrzucę jutro


Niestety zanim przeczytałam, co napisałeś, zdążyłam już urządzić moim roślinkom małe strzyżenie

weiner, ech.. żebyś widział, z jakim bólem serca się do tego zabierałam.. podchodziłam do tych doniczek ze trzy razy ;)
Zdjęcia efektów tej bolesnej operacji wrzucę jutro

Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon

Ech.. no to na początek zdjęcia 
I po buszu:

A teraz wam powiem, że przerywanie tych chaszczy to było tak, jakby - jak ktoś na forum wdzięcznie to ujął - usiłować rodziców gazetą.. ;) Siewki jakby nie było gigantyczne nie są, ale jeszcze nigdy w życiu nie odnosiłam wrażenia, że opuszki moich palców są tak ogromne i tak fajtłapowate ;)
Hm.. Najdramatyczniej wygląda koperek, ale to dlatego, że przez to, że rósł jeden na drugim nie zauważyłam, że rośnie tylko w jedną stronę. I jak pozbyłam się tych słabszych siewek, to te, co się nimi podpierały, teraz z braku podparcia nieco poległy ;)
Obróciłam pojemnik o 180* i mam nadzieję, że z chęci ponownego spotkania twarzą w twarz ze słońcem, zaczną się prostować.... Prawda...? Niech mnie ktoś pocieszy...

I po buszu:



A teraz wam powiem, że przerywanie tych chaszczy to było tak, jakby - jak ktoś na forum wdzięcznie to ujął - usiłować rodziców gazetą.. ;) Siewki jakby nie było gigantyczne nie są, ale jeszcze nigdy w życiu nie odnosiłam wrażenia, że opuszki moich palców są tak ogromne i tak fajtłapowate ;)
Hm.. Najdramatyczniej wygląda koperek, ale to dlatego, że przez to, że rósł jeden na drugim nie zauważyłam, że rośnie tylko w jedną stronę. I jak pozbyłam się tych słabszych siewek, to te, co się nimi podpierały, teraz z braku podparcia nieco poległy ;)
Obróciłam pojemnik o 180* i mam nadzieję, że z chęci ponownego spotkania twarzą w twarz ze słońcem, zaczną się prostować.... Prawda...? Niech mnie ktoś pocieszy...

Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon

- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Oj, rzeczywiście leżą i kwiczą
Może zamiast "przerwać", należało "uszczykiwać" co drugi przy samej ziemi? Korzonki zostałyby w ziemi, ale to akurat nie problem, ale z drugiej strony czy to "uniosłoby" pozostałe, to chyba niekoniecznie, za to na pewno nie naruszyłoby to ich stabilności w gruncie. Hm, to est właśnie nauka na własnych doświadczeniach

Może zamiast "przerwać", należało "uszczykiwać" co drugi przy samej ziemi? Korzonki zostałyby w ziemi, ale to akurat nie problem, ale z drugiej strony czy to "uniosłoby" pozostałe, to chyba niekoniecznie, za to na pewno nie naruszyłoby to ich stabilności w gruncie. Hm, to est właśnie nauka na własnych doświadczeniach

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Chyba właśnie tego się boję i nie mogę się zdecydować na pikowanie różnych maleństw na moim parapecie! Ciągle licze na to że ktoś to pokaże jakoś łopatologicznie, mnie się wydaje, że mam takie wielkie łapy, że wszystko zniszczę. Mam nadzieję, że twoje ziółka pójdą za światłem i się podniosą - Monika
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1004
- Od: 16 maja 2007, o 22:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pdk
A ja swoje maleństwa popikowałam i ... z jednych jestem zadowolona , a inne przyprawiły mnie o wielki ból serca ...
życzę wiele radości w uprawie
Twoje roślinki wyglądaja super , trochę oklapły , ale na pewno się podniosą
głowa do góry , a ich do słonak 
życzę wiele radości w uprawie



Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Moje ogródkowe kwiatki
Dzisiaj wyglądają już chyba nieco lepiej
Ale... następnym razem odpuszczę sobie chyba to pikowanie
Przecież to ma być tylko zioło do kuchennego użytku, z drugorzędną funkcją ozdobną 
Słusznie Nalewko - nauka na własnych doświadczeniach jest najlepsza
Monika, mnie jeszcze czeka pikowanie truskawek, poziomek, bylinek... ;) Ale teraz jestem już nieco lepiej przygotowana
Barbarka, bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa otuchy
A oto stan na dziś

Chyba jest już nieco lepiej, a pietruszka zaczęła puszczać drugą parę listków
Koperek to już nawet trzecią 



Słusznie Nalewko - nauka na własnych doświadczeniach jest najlepsza

Monika, mnie jeszcze czeka pikowanie truskawek, poziomek, bylinek... ;) Ale teraz jestem już nieco lepiej przygotowana

Barbarka, bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa otuchy

A oto stan na dziś





Chyba jest już nieco lepiej, a pietruszka zaczęła puszczać drugą parę listków


Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon

Dzięki Monikarogalm1 pisze:Kasiu ja bym powiedziała, że jest super! Koperek lada chwila można będzie jeść!
Jako wierny kibic powinnam chyba zostać zaproszona na taki ziołowy obiad!



Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon

Oglądam te Twoje ziółka i myslę sobie... już dawno wysiałam koperek w warzywniku pod oknem kuchennym razem z sałatą, rzodkiewką, szpinakiem - one już duże roślinki a koperku jak nei było tak nie ma a Tobie tak pięknie w doniczce rośnie.
Dziś patrzę a tu koperek zaczyna wschodzić
Będę się nadal przyglądała Twojemu i myślała, że mój tez kiedyś będzie taki.
Podziwiam za konsekwencję Kasiu! To ważne jak się coś robi.
Dziś patrzę a tu koperek zaczyna wschodzić

Będę się nadal przyglądała Twojemu i myślała, że mój tez kiedyś będzie taki.
Podziwiam za konsekwencję Kasiu! To ważne jak się coś robi.
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Nowe zdjęcia:

No widzisz lisko, siła pozytywnej afirmacji przez zapatrzenie ;) Tylko może swojemu oszczędź takiej "przerywki", jaką ja zafundowałam moim roślinkom ;)
Teraz stwierdzam, że w sumie chyba nie było warto
Dziękuję za podziw, chociaż w sumie.. nie wiem, czy jest tu co do podziwiania
:)



No widzisz lisko, siła pozytywnej afirmacji przez zapatrzenie ;) Tylko może swojemu oszczędź takiej "przerywki", jaką ja zafundowałam moim roślinkom ;)
Teraz stwierdzam, że w sumie chyba nie było warto

Dziękuję za podziw, chociaż w sumie.. nie wiem, czy jest tu co do podziwiania

Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon
