Witajcie
Wyjazd był bardzo udany, tylu ludzi zielono zakręconych w jednym miejscu - coś pięknego
Serdeczne powitania na wejście na długo zapadną mi w sercu - jak tylko przypięłyśmy z Martą identyfikatory, co chwila ktoś do nas dopadał i krzyczał:
"Robaaaaczeeek???!??!" "Shiraaaal?????!!!"

Uściskom i buziakom nie było końca! Potem biesiada, ubaw i rozmowy do późnej nocy, śpiewy i wymiany ogródkowych (i nie tylko) doświadczeń... ogólnie - fantastyczne wrażenia

Aż żal było wyjeżdżać...żałuję, że nie z każdym mogłam porozmawiać, ale co przeżyłyśmy to nasze, nie
Martuś??!!
Pamiętam jak zobaczyłam Gosię/Margo, Tamaryszka, Gorzatkę, Grzesia..długo by wymieniać, ale co to była za radość! Śledząc Wasze ogrodowe wątki, wymieniając opinie, mimowolnie budowałam jakieś własne wyobrażenie o Was i intuicyjnie darzyłam sympatią...spotkanie w realu tylko utwierdziło mnie w przekonaniu jak wiele wartościowych i pozytywnych ludzi skupia nasza ogrodowa pasja
Ośrodek malowniczo położony, w lesie (trafiłyśmy do niego bez problemu, po krótkim wywiadzie wśród lokalesów i wypłoszeniu babci, uparcie drepczącej środkiem leśnej drogi, którą usiłowałyśmy przejechać....

), w pobliżu pięknego zalewu, gdzie przy akompaniamencie rechoczącego chóru kontemplowaliśmy przyrodę

.. i choć standard spartański, jak słusznie pisze
Margo 
to pobudka świergotem ptaków i widok (wypłoszonych przez Ulę) wiewiórek - bezcenne
Gosiu, nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię poznałam!masz niesamowity temperament, nasze rozmowy będę mile wspominać z nadzieją na kolejne spotkanie. Jesteś przesympatyczną osobą, w realu polubiłam Cię jeszcze bardziej niż wirtualnie
Martusia, jeszcze raz dzięki za bezcenne towarzystwo, nawigację i ubaw przez cały weekend
LaViol - bardzo dziękuję za prezenty!po spotkaniu w realu i tylu pozytywnych wrażeniach z jeszcze większą przyjemnością odwiedzę ogród tak sympatycznej osoby
Lulka, żałuj! namawiałam Cię

Ekspertka ze mnie żadna, większość z ok. 50 posiadanych sztuk było posadzonych wiosną. Ze sprawdzonych clemków mogę polecić
The President i
Dr Ruppel - u mnie powtarzał całe lato

Piękny jest
Chopin, ale dopadł go uwiąd i padł

Polecam powojniki z grupy
texensis - ja mam
Princess Diana. Ma zdrowe liście i piękne, różowe dzwonki w kształcie tulipanka

Wspina się obok niezawodnego
Rooguchi , którego już masz

Ja dużo dobrego czytałam o kilku gatunkach, które posadziłam wiosną:
Sikorski, Polish Spirit, Jackmanii i Błękitny Anioł. O doświadczeniach z tymi odmianami opowiem w przyszłym roku
Spadam do ogrodu, może cyknę jakąś fotkę
