
Ogródkowe rozmaitości cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelu jak się pozbyć skoczka? Masz jakąś metodę ekologiczną? Spryskałam Bioseptem, ale Majka pisze - i ma rację - że on tylko wzmocni. A na kilku różach pojawiło się tego świństwa dużo
i chociaż trochę próbuję usuwać ręcznie to to jest syzyfowa praca...

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Izka po doświadczeniach z przesadzaniem powojnika wczesnego -Atragene...staram się już ich nie przesadzać ...bo zawsze muszą swoje odchorować ,a w najgorszym przypadku w ogóle nie wyjść...
Jeszcze czekaj ,nie wykopuj ,może się pojawić kiełek w zupełnie nieoczekiwanym momencie...
U mnie dopiero teraz maleństwo wychodzi z ziemi powojnika Viticella ...ale nadal czekam na Luxurians i Matkę Siedliską...Powojnik Jackmanii,po ostatnich deszczach pokazał pączuszki...na razie jeszcze maleństwa
Tośka Twoje powojniki jakoby na oborniku sadzone ...takie rozrośnięte
W sobotę postaram się przyjechać... o 10.00
Grażka dziwne to ,ale mszyc juz prawie nie mam,może jakieś pojedyncze się znajdą ,bruzdownice chyba zakończyły oblot ,skończyło sie paroma pąkami do likwidacji...Kwieciaków zgniotłam 4 ,więcej już nie widzę...
Teraz jestem pełna obaw o zwioty różane...
Cieszę sie ,że niewielkie straty u Ciebie...U mnie aromatica wyszła może czterema pędami...i rozgałęzia się ,podobnie jak Roguchi..
Zapowiadają nocne przymrozki i to najbardziej mnie niepokoi...przecież nie sposób wszystkiego okryć...
LIście żółknące ...to normalne ,gdy pęd chory...ja już też podcięłam pędy,które nie rokowały na jakiekolwiek kwitnienie...
Dorotko do Krakowa nie przyjechałaś ,a może do Pisarzowic się skusisz ...około 20 maja, pooglądać ,piękne Rh i azalie...
Ewka no to mamy problem z Maidwell Hall,u mnie wypuszcza pędy na wysokości 2 m,a niżej nic...
Może u Ciebie takie szkodniki jak bruzdownice nie przylatują ...to dobrze...,są okropnie stresujące...,gdy widzi się straty...
Dzisiaj przywiązywałam zwieszające się pędy Stanwell Perpetual,wstawiłam podpórki,pod ciężarem kwiatów ,pewnie będzie leżeć na ziemi ,a pod jej stopami rośnie Leonardo da Vinci,musiałam ją odkryć...
Podwiązałam jeszcze Mme Plantier ,też jej pędy nie nalezą do sztywnych...
Ania a skąd wzięłaś tę biedronkę...
kiedyś w ogrodzie miałam taką wielką podobną do tej o której piszesz,ale jednak po konsultacji,to nie była ta inwazyjna...
Czekam ,(obym się nie doczekała ...
)na zwioty różane,co roku są ,to i pewnie w tym nadlecą...
Może zrobię oprysk z piołunu...Ponoć gorzki bardzo... ,to odstraszy robale...
Trzeba wszystkiego popróbować...
Eluś powojnik Atragene są niezawodne ,ale niestety kwitną tylko teraz a ,potem może pojedyncze kwiaty się pokażą...Ale i to dobre na początek wiosennego kwitnienia ...O tej porze po tak długim okresie posuchy ,każdy kwiatek cieszy podwójnie...
A na powojnik jeszcze poczekaj ,może się obudzi...
Rozanka e tam... ,nie wszystkie takie rozrośnięte,niektóre bardzo skromnie zaczynają...
A dorodnych clematisów na pewno się doczekasz...tylko trzeba z 3 lata uzbroić się w cierpliwość...
PO tym czasie są w pełni dojrzałe i wielkie 
U mnie najwięcej w tej chwili niezapominajek,ale powyrywałam co poniektóre kępki,bo zasłaniają mi róże...a i tak ich jeszcze wiele...
Teraz zbliża się pora na orliki ,których też mam sporo...rozsiewają sią ,a jakoś szkoda mi je wyrywać...
Ania jak widzę u siebie ekologiczne sposoby działają cuda...
Np na berberysie na końcach nowych przyrostów było sporo mszyc...po dwóch dniach ,można je policzyć na palcach u ręki...dojrzałam larwy biedronek,a więc to ich zasługa,są bardzo żarłoczne...Mszyc się na razie nie obawiam ,cudownym sposobem zniknęły...chyba ,że nadlecą kolejne..Wiciokrzew za niedługo będzie kwitł ,jak na razie mszyc nie ma(a wiadomo jak go kochają )Mam już doświadczenie z nim ,gdy zobaczę choć zalążek mszyc zaraz pryskam czosnkiem ,mydłem ,pokrzywą ,i wtedy mogę liczyć na kwitnienie...Już miałam swego czasu taki okaz ,który musiałam wyciąć ,bo nie mogłam patrzeć na skręcone końcówki i brak kwitnienia...
Najbardziej bałam się kwieciaków i zwiotów... bruzdownic
Grażka ,Clematis aromatica przezimował i z 4 pędy wypuścił...ja stawiam na cierpliwość...czekaj i zaglądaj

Jeszcze czekaj ,nie wykopuj ,może się pojawić kiełek w zupełnie nieoczekiwanym momencie...

U mnie dopiero teraz maleństwo wychodzi z ziemi powojnika Viticella ...ale nadal czekam na Luxurians i Matkę Siedliską...Powojnik Jackmanii,po ostatnich deszczach pokazał pączuszki...na razie jeszcze maleństwa
Tośka Twoje powojniki jakoby na oborniku sadzone ...takie rozrośnięte

W sobotę postaram się przyjechać... o 10.00
Grażka dziwne to ,ale mszyc juz prawie nie mam,może jakieś pojedyncze się znajdą ,bruzdownice chyba zakończyły oblot ,skończyło sie paroma pąkami do likwidacji...Kwieciaków zgniotłam 4 ,więcej już nie widzę...
Teraz jestem pełna obaw o zwioty różane...
Cieszę sie ,że niewielkie straty u Ciebie...U mnie aromatica wyszła może czterema pędami...i rozgałęzia się ,podobnie jak Roguchi..
Zapowiadają nocne przymrozki i to najbardziej mnie niepokoi...przecież nie sposób wszystkiego okryć...

LIście żółknące ...to normalne ,gdy pęd chory...ja już też podcięłam pędy,które nie rokowały na jakiekolwiek kwitnienie...

Dorotko do Krakowa nie przyjechałaś ,a może do Pisarzowic się skusisz ...około 20 maja, pooglądać ,piękne Rh i azalie...

Ewka no to mamy problem z Maidwell Hall,u mnie wypuszcza pędy na wysokości 2 m,a niżej nic...

Może u Ciebie takie szkodniki jak bruzdownice nie przylatują ...to dobrze...,są okropnie stresujące...,gdy widzi się straty...
Dzisiaj przywiązywałam zwieszające się pędy Stanwell Perpetual,wstawiłam podpórki,pod ciężarem kwiatów ,pewnie będzie leżeć na ziemi ,a pod jej stopami rośnie Leonardo da Vinci,musiałam ją odkryć...
Podwiązałam jeszcze Mme Plantier ,też jej pędy nie nalezą do sztywnych...

Ania a skąd wzięłaś tę biedronkę...

Czekam ,(obym się nie doczekała ...

Może zrobię oprysk z piołunu...Ponoć gorzki bardzo... ,to odstraszy robale...

Eluś powojnik Atragene są niezawodne ,ale niestety kwitną tylko teraz a ,potem może pojedyncze kwiaty się pokażą...Ale i to dobre na początek wiosennego kwitnienia ...O tej porze po tak długim okresie posuchy ,każdy kwiatek cieszy podwójnie...

A na powojnik jeszcze poczekaj ,może się obudzi...

Rozanka e tam... ,nie wszystkie takie rozrośnięte,niektóre bardzo skromnie zaczynają...
A dorodnych clematisów na pewno się doczekasz...tylko trzeba z 3 lata uzbroić się w cierpliwość...


U mnie najwięcej w tej chwili niezapominajek,ale powyrywałam co poniektóre kępki,bo zasłaniają mi róże...a i tak ich jeszcze wiele...

Teraz zbliża się pora na orliki ,których też mam sporo...rozsiewają sią ,a jakoś szkoda mi je wyrywać...
Ania jak widzę u siebie ekologiczne sposoby działają cuda...

Najbardziej bałam się kwieciaków i zwiotów... bruzdownic

Grażka ,Clematis aromatica przezimował i z 4 pędy wypuścił...ja stawiam na cierpliwość...czekaj i zaglądaj

Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Ibizaa kępki już kwitnących niezapominajek chyba nie ma sensu wysyłać ,ale mam już nowe maleńkie sadzonki ,to mogę Cie obdarować ,a i nasionami ...jak chcesz...
Po kwitnieniu wyrywam i rozsiewam nasiona z kępki...co roku jest ich sporo...
Lawendo na razie to tylko jeden powojnik się puszy...
Ale już prawie otwiera się pączek powojnika Fascination ,nowy dopiero wsadzony...,ciekawa jestem jego dzwoneczka,najgorsze ,że przymrozki zapowiadane ,mogą ściąć , pąki...
Oby nie...
Zamierające liście ,żółknące ...powodem może być również chory pęd ,do którego nie docierają soki i powoli zamiera...Takie pędy już ścięłam ,choć byłam pełna nadziei ,że się uratują...ale niestety nie było szans...
Asia skoczek nie taki łatwy do złapania i opryskania...
Wciąż skacze z jednego listka na drugieOne nie są tak bardzo szkodliwe...Działam czosnkiem i mydłem,pokrzywą na wszystkie robale ...i widzę ,że są efekty...Akurat skoczków miałam niewiele
W ogóle przede wszystkim to trzeba zadbać o zdrowotność róży...( Biosept jak najbardziej)gdy zdrowa ,jędrna ,to nie siadają na nią szkodniki...Nawet byłam zadowolona ,że dopiero później ścięłam niektóre pędy chore,bo na nich się robale pastwiły...a teraz już ścięte i robale spalone...
Stanwell Perpetual
kukliki

miesięcznica
pięknie pachnący bez sąsiada
niezapominajki wypełniły sporo wazonów
ta wielka róża to Mme Plantier,pod nią Stanwell Perpetual
wielosił
bodziszek żałobny


dąbrówka mniejsza ,mniej inwazyjna
żmijowiec od Izki ,

żagwin
floks kanadyjski
floks szydlasty

Po kwitnieniu wyrywam i rozsiewam nasiona z kępki...co roku jest ich sporo...
Lawendo na razie to tylko jeden powojnik się puszy...


Zamierające liście ,żółknące ...powodem może być również chory pęd ,do którego nie docierają soki i powoli zamiera...Takie pędy już ścięłam ,choć byłam pełna nadziei ,że się uratują...ale niestety nie było szans...
Asia skoczek nie taki łatwy do złapania i opryskania...


W ogóle przede wszystkim to trzeba zadbać o zdrowotność róży...( Biosept jak najbardziej)gdy zdrowa ,jędrna ,to nie siadają na nią szkodniki...Nawet byłam zadowolona ,że dopiero później ścięłam niektóre pędy chore,bo na nich się robale pastwiły...a teraz już ścięte i robale spalone...




















Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11748
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelu fajnie,że pokazałaś w całości Madame Plantier,potrzebuję róży,która się rozrośnie i na boki i w górę...będę się za nią rozglądać
Powojnik Fascination musi być piękny,a ta nazwa już sama mówi co to za piękniś
Dokupiłam niedawno dwa bodziszki,mam nadzieję,że przetrwają u mnie:)Życzę miłego dnia

Powojnik Fascination musi być piękny,a ta nazwa już sama mówi co to za piękniś

Dokupiłam niedawno dwa bodziszki,mam nadzieję,że przetrwają u mnie:)Życzę miłego dnia

- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Niestety Neluś, do Pisarzowic tez nie dotrę
Jadę na zlot a potem mój M. wyjeżdża i mam dzieciaki na głowie.
U mnie Stanwell Perpetual haniebnie przemarzła
dopiero zaczyna coś odbijać z ziemi. Sadze, ze chyba zaszkodziło jej jesienne przesadzanie i susza. Mam nadzieje, że się ocknie, choć na obfite kwitnienie nie liczę.

U mnie Stanwell Perpetual haniebnie przemarzła

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelu tak się cieszę że Was widziałam chociaż była to tylko chwila ale zawsze chociaż tyle.. U Kapiasa tak lało że kupiłam 2 żurawki i poszłam na lody i ciepłą kawę i pojechaliśmy do Bąkowa, ale tam nie było na czym oka zawiesić więc wróciliśmy do Cieszyna o godz,16.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Przejechałabym się do Pisarzowic, ale najszybciej w niedzielę, 20-tego.
Będzie już co oglądać?
Jeszcze tam nie byłam
Nelu, a jak sobie radzisz z kwieciakami?
Ja się martwię jeszcze chrabąszczami, zaraz się zacznie..
U nas tego pełno.
Swego czasu szalałam z mydłem czosnkowym, dość dobre efekty były i chyba róże zdrowsze, ale na jesień tak zaniedbałam sprawy ogrodowe, że doprowadziłam do plagi skoczków, były wszędzie, na każdej róży.
Nie pomogło tegoroczne cięcie i palenie końcówek pędów (róże w sumie cięłam prawie przy gruncie), kilka róż już mam w opłakanym stanie.
Będzie już co oglądać?
Jeszcze tam nie byłam

Nelu, a jak sobie radzisz z kwieciakami?
Ja się martwię jeszcze chrabąszczami, zaraz się zacznie..
U nas tego pełno.
Swego czasu szalałam z mydłem czosnkowym, dość dobre efekty były i chyba róże zdrowsze, ale na jesień tak zaniedbałam sprawy ogrodowe, że doprowadziłam do plagi skoczków, były wszędzie, na każdej róży.
Nie pomogło tegoroczne cięcie i palenie końcówek pędów (róże w sumie cięłam prawie przy gruncie), kilka róż już mam w opłakanym stanie.
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelu, ta okropna biedronka sama przyleciała, jest jej coraz więcej, masa larw, a naszych krajowych to ze świecą u mnie szukać w formie larwalnej, chociaż specjalista od biedronek uspokoił mnie że się jeszcze pojawią.
Zwiotu nie zazdroszczę, u mnie widziałam na razie bruzdownice, więc szybko je usunęłam. Z innych "atrakcji" miałam jeszcze żebernicę, ale niedużo i tylko na jednej róży.
A czy ten żmijowiec to nie jest czasami żywokost?
Zwiotu nie zazdroszczę, u mnie widziałam na razie bruzdownice, więc szybko je usunęłam. Z innych "atrakcji" miałam jeszcze żebernicę, ale niedużo i tylko na jednej róży.
A czy ten żmijowiec to nie jest czasami żywokost?
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelka, patrzę i patrzę ... to chyba nie jest żmijowiec! To jest żywokost kaukaski, strasznie ekspansywny! Jeszcze Ci nie zaatakował sąsiadów? ...
Z moich dwóch powojników, co po przesadzeniu postanowiły od razu udawać trupy, jeden puścił badylka
Drugi na razie milczy, ale poczekam 
Slicznie wygląda Twoje poletko floksow. Nie musisz się martwić, że się poprzerastają, jak u mnie na skalniaku, bo to nawet ciekawiej wygląda. Powojnik na płocie cudny!
Z moich dwóch powojników, co po przesadzeniu postanowiły od razu udawać trupy, jeden puścił badylka


Slicznie wygląda Twoje poletko floksow. Nie musisz się martwić, że się poprzerastają, jak u mnie na skalniaku, bo to nawet ciekawiej wygląda. Powojnik na płocie cudny!
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Aniu Mme Planteir to naprawdę olbrzym ,,ja mam na nią niewiele miejsca i już nie wiem ,gdzie jej wiotkie gałęzie przymocowywać ,ale gdy miejsca dużo ,nie ma co się obawiać...
Czekam na otwarcie już napęczniałego pąka Clematisa Fascination i doczekać si nie mogę ,teraz zimno ,to wegetacja na moment się zatrzymała...
Zdziwiłam się,gdy zobaczyłam białego bodziszka ,,podobny rozmiar kwiatu do żałobnego...Nie mam pojęcia skąd go mam...


Dorotko ,a to szkoda ,od minionej soboty już są dni otwarte i w Pisarzowicach i u p.Kapiasów...
Do Pisarzowic dopiero się wybieram ,jak i do Dankowic...Kapias blisko ,to zaglądam i podziwiam dokładane róże w donicach,ale tylko oglądam ,lub kupuję dla koleżanek./..
Stanwell przemarzła pewnie ,przez przesadzanie ,ale jak wypuszcza ,to dobrze...kwiaty rzeczywiście mogą się nie pokazać ,bo kwitnie na ubiegłorocznych pędach...Ale pewnie inne Twoje róże świetnie się mają ...będzie co podziwiać...
Danka też się cieszę ,że w końcu się spotkałyśmy...mam nadzieję ,że ustalimy termin na dłuższą nasiadówkę...
Wracaliśmy podobnie ,byliśmy jeszcze odwiedzić zaprzyjaźniony ogródek...i rozgrzać się przy wzmocnionej herbatce...
Ania w Pisarzowicach już są dni otwarte od soboty do 27 maja,a oglądać jest już co ,bo zakwitły azalie i Rh już wszędzie...Warto pojechać ,takiego skupiska różaneczników nie widziałam nigdzie...
Ze szkodnikami walczę kompleksowo ,ale bez chemii...Kwieciaka już nie widzę ,chyba ,że się ukrywa ,a nie sposób każdego pąka sprawdzić ...Zrobiłam już oprysk ,z wyciągu pokrzywy ,czosnku i mydła i skrzypu...
Na kwieciaka ponoć dobry jest wyciąg z paproci,lub można ją wyłożyć przy różach...Nie wiem ,czy działa na 100 % ,takie obserwacje muszą trwać...w tamtym roku miałam o wiele więcej podciętych pąków ,teraz może z parę sztuk...o których wiem...
Tutaj przepis na paproć i mikstury
narecznicę

Narecznica samcza/Orlica pospolita
Zbiór: zbierać liście paproci do końca czerwca.
Preparat/rozcieńczenie Działanie Stosowanie
Gnojówka nierozcieńczona (1kg świeżej lub 100g suchej orlicy pospolitej na 10l wody) mszyce opryskiwać rośliny, glebę, kompost wczesną wiosną przy porażeniu
Gnojówka 1:10 (z orlicy pospolitej) ślimaki, wzbogaca kompost w potas podlewać glebę i rośliny w razie potrzeby
Gnojówka nierozcieńczona (1kg świeżej lub 100g suchej narecznicy samczej na 10l wody) bawełnica korówka, miseczniki, ślimaki opryskiwać zimą rośliny lub podlewać glebę i rośliny w razie potrzeby
Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1lwr/ekoogrodnict ... z1uriAZrnh
.................................................................................
Skolei w tym artykule wyczytałam o wyciągu ze złocienia dalmatyńskiego ,który można w sieci nabyć jako SPRUZIT 04 EC 20 ml min na kwieciaki ,ale niestety jest mało selektywny i może uśmiercać również pożyteczne...(nie jest szkodliwy dla ludzi i zwierząt ,oraz pszczół )i o piołunie ...
Kupiłam w zielarskim piołun suszony i krwawnik pospolity i obecnie mocza sie zielska ,piołun jest bardzo gorzki...niestety spróbowałam ,i nie mogę pozbyć sie goryczy z ust...,silne ,myślę ,że może odstraszyć inne paskudy...
Mydło czosnkowe ,to nie to samo co samemu zrobiony wyciąg z czosnku...jest bardziej skuteczny w działaniu ,a i zapach jest mocniejszy...
Skoczki lubią miejsca bardzo nasłonecznione ,bez przewiewu...ale i tak uważam ,że najgorsze to kwieciaki ,bruzdownice i zwioty...one niszczą pąki,na które tak czekamy...
Ania Zielona ,żebernica jest mi obca i nie chcę nawet wiedzieć o następnym szkodniku...i co on szpetnego wyrabia na róży...
ale i tak ,z ciekawości spojrzę, co zacz...
Żmijowiec ...no tak...to żywokost...tylko taki trochę inny,odmiany ...Azureum,pomyliłam się ,obydwa na ż...
Izka masz rację ,przecież od Ciebie go mam ...
Podzieliłam już dwie osoby tym żywokostem...bo rośnie akurat przy trzech różach i zasłania mi swoimi wielkimi liśćmi moje wysokości...Ale jest piękny...taki lazur nie często się zdarza ... Poza tym też go można używać do mikstur... Powoli nie tylko floksy i żywokosty wchodzą jeden na drugie ,gąszcz się tworzy jak to u mnie... 
Czekam na otwarcie już napęczniałego pąka Clematisa Fascination i doczekać si nie mogę ,teraz zimno ,to wegetacja na moment się zatrzymała...

Zdziwiłam się,gdy zobaczyłam białego bodziszka ,,podobny rozmiar kwiatu do żałobnego...Nie mam pojęcia skąd go mam...


Dorotko ,a to szkoda ,od minionej soboty już są dni otwarte i w Pisarzowicach i u p.Kapiasów...
Do Pisarzowic dopiero się wybieram ,jak i do Dankowic...Kapias blisko ,to zaglądam i podziwiam dokładane róże w donicach,ale tylko oglądam ,lub kupuję dla koleżanek./..

Stanwell przemarzła pewnie ,przez przesadzanie ,ale jak wypuszcza ,to dobrze...kwiaty rzeczywiście mogą się nie pokazać ,bo kwitnie na ubiegłorocznych pędach...Ale pewnie inne Twoje róże świetnie się mają ...będzie co podziwiać...

Danka też się cieszę ,że w końcu się spotkałyśmy...mam nadzieję ,że ustalimy termin na dłuższą nasiadówkę...


Ania w Pisarzowicach już są dni otwarte od soboty do 27 maja,a oglądać jest już co ,bo zakwitły azalie i Rh już wszędzie...Warto pojechać ,takiego skupiska różaneczników nie widziałam nigdzie...
Ze szkodnikami walczę kompleksowo ,ale bez chemii...Kwieciaka już nie widzę ,chyba ,że się ukrywa ,a nie sposób każdego pąka sprawdzić ...Zrobiłam już oprysk ,z wyciągu pokrzywy ,czosnku i mydła i skrzypu...
Na kwieciaka ponoć dobry jest wyciąg z paproci,lub można ją wyłożyć przy różach...Nie wiem ,czy działa na 100 % ,takie obserwacje muszą trwać...w tamtym roku miałam o wiele więcej podciętych pąków ,teraz może z parę sztuk...o których wiem...
Tutaj przepis na paproć i mikstury
narecznicę

Narecznica samcza/Orlica pospolita
Zbiór: zbierać liście paproci do końca czerwca.
Preparat/rozcieńczenie Działanie Stosowanie
Gnojówka nierozcieńczona (1kg świeżej lub 100g suchej orlicy pospolitej na 10l wody) mszyce opryskiwać rośliny, glebę, kompost wczesną wiosną przy porażeniu
Gnojówka 1:10 (z orlicy pospolitej) ślimaki, wzbogaca kompost w potas podlewać glebę i rośliny w razie potrzeby
Gnojówka nierozcieńczona (1kg świeżej lub 100g suchej narecznicy samczej na 10l wody) bawełnica korówka, miseczniki, ślimaki opryskiwać zimą rośliny lub podlewać glebę i rośliny w razie potrzeby
Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1lwr/ekoogrodnict ... z1uriAZrnh
.................................................................................
Skolei w tym artykule wyczytałam o wyciągu ze złocienia dalmatyńskiego ,który można w sieci nabyć jako SPRUZIT 04 EC 20 ml min na kwieciaki ,ale niestety jest mało selektywny i może uśmiercać również pożyteczne...(nie jest szkodliwy dla ludzi i zwierząt ,oraz pszczół )i o piołunie ...
Kupiłam w zielarskim piołun suszony i krwawnik pospolity i obecnie mocza sie zielska ,piołun jest bardzo gorzki...niestety spróbowałam ,i nie mogę pozbyć sie goryczy z ust...,silne ,myślę ,że może odstraszyć inne paskudy...
Mydło czosnkowe ,to nie to samo co samemu zrobiony wyciąg z czosnku...jest bardziej skuteczny w działaniu ,a i zapach jest mocniejszy...
Skoczki lubią miejsca bardzo nasłonecznione ,bez przewiewu...ale i tak uważam ,że najgorsze to kwieciaki ,bruzdownice i zwioty...one niszczą pąki,na które tak czekamy...

Ania Zielona ,żebernica jest mi obca i nie chcę nawet wiedzieć o następnym szkodniku...i co on szpetnego wyrabia na róży...


Żmijowiec ...no tak...to żywokost...tylko taki trochę inny,odmiany ...Azureum,pomyliłam się ,obydwa na ż...

Izka masz rację ,przecież od Ciebie go mam ...


Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Dziękuję Nelu
U mnie jest młody krzew Agness, mam go od tamtego roku i kwieciaki tylko na niej zauważyłam. Na innych różach nie.
Szczególnie podczas upałów się kręcą, kilka pąków straciłam, ale jeszcze kilka jest.
Teraz jest chłodno i deszczowo, to ponoć je odrętwia i wówczas nie czynią szkód.

U mnie jest młody krzew Agness, mam go od tamtego roku i kwieciaki tylko na niej zauważyłam. Na innych różach nie.
Szczególnie podczas upałów się kręcą, kilka pąków straciłam, ale jeszcze kilka jest.
Teraz jest chłodno i deszczowo, to ponoć je odrętwia i wówczas nie czynią szkód.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelciu to jesteśmy dwie, bo ja też zdziwiona widząc białego bodziszka, piękny tylko czy też taki eskpansywny obawiam się, ze bodziszki maja to już tzw.genach i to mnie nieco denerwuje, 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelu
, a wybierasz się może w weekend na jakiś szkółking....

- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nela, ten bodziszek to żałobny Album 

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelka, ten żywokost kolor ma śliczny, ale to straszliwy ekspansior! Zostawiłam go tylko w miejscu, gdzie nic innego nie chce rosnąć, bo mam nadzieję, że wysilając się, zeby utrzymać się przy życiu, nie pójdzie nigdzie dalej. Czytałam, jak ludzie pisali, ze walczą z nim jak z podagrycznikiem 
