Ogródkowe rozmaitości cz.6

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nelu, moje powojniki wyszły dopiero z ziemi po cięciu, a Twoje takie piękne. ;:oj Czy ja się kiedyś takich doczekam? Eksperymentuję z odmianami, może kiedyś będzie lepiej? U Ciebie juz wszystko takie duże i kwitnące. Ja nie mogę oglądać takich pięknych ogrodów, bo jestem chora z zazdrości. :oops: Wybacz. :D
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Już się robactwo szerzy i zjada nam to, co najcenniejsze :( , u mnie na razie jak co roku plaga mszyc i mrówek.
Po oprysku Confidorem wszystko zanika powoli.
Jestem zdziwiona, tyle lat walczyłam z mszycą ekologicznymi sposobami i wciąż przegrywałam, bo spokój był raptem kilka dni.
A teraz.. Drugi tydzień i mszyc nie ma.
I nic innego nie ma. Na razie..
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Neluś, Ty chyba masz clematis aromatica.
Przezimował Ci ?
Bo mój chyba padł.
Danusi wygląda tak samo jak mój.
Grażyna.
kogro-linki
ibizaa
1000p
1000p
Posty: 1778
Od: 9 lut 2011, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olkusz
Kontakt:

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

na widok tych poletek niezapominajek po prostu oniemiałam i az serducho mi szybciej zabiło, bo też bym tyle chciała a u mnie jak na złośc ani jedna nie wzeszła po zeszłorocznym siewie... i jak to jest, inni je wyrywaja jak Ania bo zasłaniają roślinki a inni pragną tak jak ja by zagościły one w ogrodzie... ehhhh ;:222
lawenda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1603
Od: 22 mar 2007, o 19:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

witaj, przyleciałam zobaczyć Twoje piękne powojniki, no piękne :) i jakie rozrośnięte ;:63 ja mam straty po zimie ale już planuję nowe zakupy, powojniki muszą być w ogrodzie i już! Zmartwiły mnie te robactwa w różach bo widziałam i u mnie zamierające nowe liście
daffodil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2217
Od: 22 lut 2011, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nelu jak się pozbyć skoczka? Masz jakąś metodę ekologiczną? Spryskałam Bioseptem, ale Majka pisze - i ma rację - że on tylko wzmocni. A na kilku różach pojawiło się tego świństwa dużo ;:145 i chociaż trochę próbuję usuwać ręcznie to to jest syzyfowa praca...
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5766
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Izka po doświadczeniach z przesadzaniem powojnika wczesnego -Atragene...staram się już ich nie przesadzać ...bo zawsze muszą swoje odchorować ,a w najgorszym przypadku w ogóle nie wyjść... :roll:
Jeszcze czekaj ,nie wykopuj ,może się pojawić kiełek w zupełnie nieoczekiwanym momencie... :wink:
U mnie dopiero teraz maleństwo wychodzi z ziemi powojnika Viticella ...ale nadal czekam na Luxurians i Matkę Siedliską...Powojnik Jackmanii,po ostatnich deszczach pokazał pączuszki...na razie jeszcze maleństwa
Tośka Twoje powojniki jakoby na oborniku sadzone ...takie rozrośnięte :shock:
W sobotę postaram się przyjechać... o 10.00
Grażka dziwne to ,ale mszyc juz prawie nie mam,może jakieś pojedyncze się znajdą ,bruzdownice chyba zakończyły oblot ,skończyło sie paroma pąkami do likwidacji...Kwieciaków zgniotłam 4 ,więcej już nie widzę...
Teraz jestem pełna obaw o zwioty różane...
Cieszę sie ,że niewielkie straty u Ciebie...U mnie aromatica wyszła może czterema pędami...i rozgałęzia się ,podobnie jak Roguchi..
Zapowiadają nocne przymrozki i to najbardziej mnie niepokoi...przecież nie sposób wszystkiego okryć... :roll:
LIście żółknące ...to normalne ,gdy pęd chory...ja już też podcięłam pędy,które nie rokowały na jakiekolwiek kwitnienie... :D
Dorotko do Krakowa nie przyjechałaś ,a może do Pisarzowic się skusisz ...około 20 maja, pooglądać ,piękne Rh i azalie... ;:224
Ewka no to mamy problem z Maidwell Hall,u mnie wypuszcza pędy na wysokości 2 m,a niżej nic... :cry:
Może u Ciebie takie szkodniki jak bruzdownice nie przylatują ...to dobrze...,są okropnie stresujące...,gdy widzi się straty...
Dzisiaj przywiązywałam zwieszające się pędy Stanwell Perpetual,wstawiłam podpórki,pod ciężarem kwiatów ,pewnie będzie leżeć na ziemi ,a pod jej stopami rośnie Leonardo da Vinci,musiałam ją odkryć...
Podwiązałam jeszcze Mme Plantier ,też jej pędy nie nalezą do sztywnych... :)
Ania a skąd wzięłaś tę biedronkę... :shock: kiedyś w ogrodzie miałam taką wielką podobną do tej o której piszesz,ale jednak po konsultacji,to nie była ta inwazyjna...
Czekam ,(obym się nie doczekała ... :roll: )na zwioty różane,co roku są ,to i pewnie w tym nadlecą...
Może zrobię oprysk z piołunu...Ponoć gorzki bardzo... ,to odstraszy robale... :wink: Trzeba wszystkiego popróbować...
Eluś powojnik Atragene są niezawodne ,ale niestety kwitną tylko teraz a ,potem może pojedyncze kwiaty się pokażą...Ale i to dobre na początek wiosennego kwitnienia ...O tej porze po tak długim okresie posuchy ,każdy kwiatek cieszy podwójnie... :D
A na powojnik jeszcze poczekaj ,może się obudzi... :wink:
Rozanka e tam... ,nie wszystkie takie rozrośnięte,niektóre bardzo skromnie zaczynają...
A dorodnych clematisów na pewno się doczekasz...tylko trzeba z 3 lata uzbroić się w cierpliwość... :wink: PO tym czasie są w pełni dojrzałe i wielkie :D
U mnie najwięcej w tej chwili niezapominajek,ale powyrywałam co poniektóre kępki,bo zasłaniają mi róże...a i tak ich jeszcze wiele... :roll:
Teraz zbliża się pora na orliki ,których też mam sporo...rozsiewają sią ,a jakoś szkoda mi je wyrywać...

Ania jak widzę u siebie ekologiczne sposoby działają cuda... :shock: Np na berberysie na końcach nowych przyrostów było sporo mszyc...po dwóch dniach ,można je policzyć na palcach u ręki...dojrzałam larwy biedronek,a więc to ich zasługa,są bardzo żarłoczne...Mszyc się na razie nie obawiam ,cudownym sposobem zniknęły...chyba ,że nadlecą kolejne..Wiciokrzew za niedługo będzie kwitł ,jak na razie mszyc nie ma(a wiadomo jak go kochają )Mam już doświadczenie z nim ,gdy zobaczę choć zalążek mszyc zaraz pryskam czosnkiem ,mydłem ,pokrzywą ,i wtedy mogę liczyć na kwitnienie...Już miałam swego czasu taki okaz ,który musiałam wyciąć ,bo nie mogłam patrzeć na skręcone końcówki i brak kwitnienia...
Najbardziej bałam się kwieciaków i zwiotów... bruzdownic :roll:
Grażka ,Clematis aromatica przezimował i z 4 pędy wypuścił...ja stawiam na cierpliwość...czekaj i zaglądaj :lol:
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5766
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Ibizaa kępki już kwitnących niezapominajek chyba nie ma sensu wysyłać ,ale mam już nowe maleńkie sadzonki ,to mogę Cie obdarować ,a i nasionami ...jak chcesz... :D
Po kwitnieniu wyrywam i rozsiewam nasiona z kępki...co roku jest ich sporo...
Lawendo na razie to tylko jeden powojnik się puszy... :wink: Ale już prawie otwiera się pączek powojnika Fascination ,nowy dopiero wsadzony...,ciekawa jestem jego dzwoneczka,najgorsze ,że przymrozki zapowiadane ,mogą ściąć , pąki... :cry: Oby nie...
Zamierające liście ,żółknące ...powodem może być również chory pęd ,do którego nie docierają soki i powoli zamiera...Takie pędy już ścięłam ,choć byłam pełna nadziei ,że się uratują...ale niestety nie było szans...
Asia skoczek nie taki łatwy do złapania i opryskania... :lol: Wciąż skacze z jednego listka na drugieOne nie są tak bardzo szkodliwe...Działam czosnkiem i mydłem,pokrzywą na wszystkie robale ...i widzę ,że są efekty...Akurat skoczków miałam niewiele :roll:
W ogóle przede wszystkim to trzeba zadbać o zdrowotność róży...( Biosept jak najbardziej)gdy zdrowa ,jędrna ,to nie siadają na nią szkodniki...Nawet byłam zadowolona ,że dopiero później ścięłam niektóre pędy chore,bo na nich się robale pastwiły...a teraz już ścięte i robale spalone... :wink:

Obrazek Stanwell Perpetual
Obrazek kukliki
Obrazek
Obrazek miesięcznica
Obrazekpięknie pachnący bez sąsiada
Obrazek niezapominajki wypełniły sporo wazonów
Obrazek ta wielka róża to Mme Plantier,pod nią Stanwell Perpetual

Obrazek wielosił
Obrazek
Obrazek bodziszek żałobny
Obrazek
Obrazek
Obrazek dąbrówka mniejsza ,mniej inwazyjna
Obrazek żmijowiec od Izki ,
Obrazek
Obrazek
Obrazekżagwin
Obrazek floks kanadyjski
Obrazek floks szydlasty
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11701
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nelu fajnie,że pokazałaś w całości Madame Plantier,potrzebuję róży,która się rozrośnie i na boki i w górę...będę się za nią rozglądać ;:108
Powojnik Fascination musi być piękny,a ta nazwa już sama mówi co to za piękniś ;:108
Dokupiłam niedawno dwa bodziszki,mam nadzieję,że przetrwają u mnie:)Życzę miłego dnia :wit
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5860
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Niestety Neluś, do Pisarzowic tez nie dotrę :cry: Jadę na zlot a potem mój M. wyjeżdża i mam dzieciaki na głowie.
U mnie Stanwell Perpetual haniebnie przemarzła :shock: dopiero zaczyna coś odbijać z ziemi. Sadze, ze chyba zaszkodziło jej jesienne przesadzanie i susza. Mam nadzieje, że się ocknie, choć na obfite kwitnienie nie liczę.
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
Awatar użytkownika
danutab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5172
Od: 25 gru 2008, o 23:02
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nelu tak się cieszę że Was widziałam chociaż była to tylko chwila ale zawsze chociaż tyle.. U Kapiasa tak lało że kupiłam 2 żurawki i poszłam na lody i ciepłą kawę i pojechaliśmy do Bąkowa, ale tam nie było na czym oka zawiesić więc wróciliśmy do Cieszyna o godz,16.
Pozdrawiam Danuta aktualne
Moje linki
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Przejechałabym się do Pisarzowic, ale najszybciej w niedzielę, 20-tego.
Będzie już co oglądać?
Jeszcze tam nie byłam ;:oj

Nelu, a jak sobie radzisz z kwieciakami?
Ja się martwię jeszcze chrabąszczami, zaraz się zacznie..
U nas tego pełno.
Swego czasu szalałam z mydłem czosnkowym, dość dobre efekty były i chyba róże zdrowsze, ale na jesień tak zaniedbałam sprawy ogrodowe, że doprowadziłam do plagi skoczków, były wszędzie, na każdej róży.
Nie pomogło tegoroczne cięcie i palenie końcówek pędów (róże w sumie cięłam prawie przy gruncie), kilka róż już mam w opłakanym stanie.
Awatar użytkownika
Zielona_Ania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3919
Od: 2 mar 2010, o 17:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nelu, ta okropna biedronka sama przyleciała, jest jej coraz więcej, masa larw, a naszych krajowych to ze świecą u mnie szukać w formie larwalnej, chociaż specjalista od biedronek uspokoił mnie że się jeszcze pojawią.
Zwiotu nie zazdroszczę, u mnie widziałam na razie bruzdownice, więc szybko je usunęłam. Z innych "atrakcji" miałam jeszcze żebernicę, ale niedużo i tylko na jednej róży.
A czy ten żmijowiec to nie jest czasami żywokost?
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”