Witaj Ewciu! jak miło, że pomyślałaś o mnie z tym śniadankiem! Wczoraj kosiłam trawkę, byłam jakaś bardzo zmęczona i marudziłam, że może jutro... a jednak wzięłam się za kosiarkę i dobrze, bo dziś to trawsko chyba by nieba sięgało! Okropnie gryzły muchy i komary, nawet nie pomagało spsikanie się offem z każdej strony wrrr. Jak ja tego nie lubię.A dziś skoro świt, wparowałam do ogródka, żeby w tych "padłych" trawach poplewić, bez śniadania! W końcu wygonił mnie deszcz...
Ewciu! jakiego Ty masz orlika! Bomba, bardzo je lubię, kiedyś kupiłam nawet takiego prawie czarnego, śliczny był, ale gdzieś po którejś zimie już nie wypuścił. Z 12 został mi raptem jeden, taki najzwyczajniejszy i za to go kocham

Podobają mi się, ale jakoś nie mam przekonania żeby znów kupić.
Ewciu, deszczowo - roślinki piją, a my możemy nadrobić książkowezaległości, albo popatrzeć na zielony świat zza szyby:) Ściskam mocno
