To już jej drugi sezon w kuchni (w zasadzie jest tam od listopada 2010 ? kiedy to zrobiłem sadzonkę z kobei, którą miałem na balkonie ? klasycznie wysiewanej z nasion) ? więc owszem, jest to jej stałe miejsce.
Mam taki sam problem jak goferek - liście kobei robią się fioletowe a brzegi są trovche wyschnięte. Sadziłam do ziemi do wysiewów i podlewam wodą z biohumusem. Muszę przesadzić tak? A one mają już prawie metr - to będzie kombinacja
Niunia ja swoje przesadziłam do ziemi uniwersalnej dobrej jakości. Nie widzę, żeby uszkodzenia postępowały. Roślinka co prawda z tego co widzę zaczęła rosnąć znacznie wolniej teraz, ale może potrzebuje troszkę czasu, żeby się zregenerować. Troszkę wrzuciłam jej nawozu do pnączy i czekam na efekty
Czy zagląda tu czasem volkernemrod ? Ułamała mi się kobea, niefortunnie przy samej ziemi. Nie do końca ułamała, tylko zgniotła tak, że się pokłada. Obsypałam łodyżke ziemią, prawie pods dame liście. Czy się "zrośnie" czy zgnije? Ciekawa jestem jak ten eksperyment z plasterkiem się sprawdził....
W ubiegłym roku u nas na targu były dorodne sadzonki kobe-i, a może -y. Jeśli w tym roku będą muszę kupić . Zwolniło się miejsce po przemarzniętej winorośli .