Tosiu, nadal nie widzę zdjęć zakupionych.
Nie można tak ludzi w skupieniu i napięciu długo trzymać.
Krysiu, nie powiem, że i mnie ta moja primabalerina nie cieszy, to w tej chwili najokazalszy u mnie krzew.
I na dodatek rozbraja mnie tym swym bujnym kwitnięciem wiosną,
wtedy gdy szczególnie cieszy każdy kwiat.
Tak, magnolia to Susan,a warkoczykowy zakręceniec -to Tawuła szara 'Grefsheim',
Ta którą widziałaś to mamusia, a tu... jej dzieciak.
natomiast bylinka o którą pytasz to Len trwały.
Kwitnący wygląda cuudnie, ma masę błękitnych kwiatuszków.
Moscheutosy, (no i nie wiem, jak napisać, mam, czy miałam) dwa.
Nie wiem, czy przetrwały tę zimę, i jeszcze trochę potrwam w nieświadomości,
bo one zawsze późno wychodzą.
W sezonie wyglądały tak:
Mam nadzieję znów w tym roku je oglądać, oby się spełniło.
Debruś, moja szarotka była kupiona jako sadzonka, ale widziałam też i nasiona szarotki w ogrodniczych.
Choć jak one wschodzą z wysiewu nie mam zielonego pojęcia.
Sasanki mamy takie same.
A teraz czas na kilka zdjęć.
http://www.youtube.com/watch?v=MNas1pB9 ... re=related
Moje nie chciały mi tej wiosny pokazać swych oblicz,
to znalazłam takiego w sklepie który chciał.
I ... znów Was pomęczę nimi, ale ja je...
I na end, pękająca.
