No tak, pająki jakoś nie mają dobrej prasy...

Chociaż osobiście nic nie mam przeciwko nim, zwłaszcza odkąd się dowiedziałam, że wychodzą z kryjówek przed zmianą pogody. I gdy jest paskudnie, a tu nagle pojawi się pająk - na przykład w łazience na ścianie - to nawet się cieszę, że go widzę. Poza tym pożera muchy, mądry zwierzak.
A ten motyl na budlei to chyba rzeczywiście paź królowej. Jeszcze większy i piękniejszy jest paź żeglarz, ale tego znam tylko z atlasu motyli.

U nas sucho, nie pada, ale pochmurno i sennie. I dość zimno, tylko 9 stopni. Nic to, byle do wiosny.
