Wpadłeś tu tylko z krótką wizytą, przystawaj więc i wąchaj kwiaty.
Walter Hagen "
Tym samym, pragnę powitać gości, w swoich zielonych zakątkach.
Od dawien dawna, roślinki doniczkowe stanowiły treść mego życia. Nie, nie jestem botanikiem, przyrodnikiem lub coś w tym stylu. Moja profesja stanowczo odbiega od tematyki przyrodniczej. Jak tylko sięgam pamięcią, roślinki doniczkowe zawsze przyciągały moją uwagę. Po prostu lubiłem obserwować ich pełen zachwytu wzrost, rozwój i kwitnienie. Gdy,,, oczywiście chciały rosnąć. Zazwyczaj, tak bywało. Gdy bywało inaczej, czyli roślinka kończyła z tego czy innego powodu ? Wspominam swoje lata dziecinne, gdy moja mama miała różne doniczkowce. Pamiętam jak dziś ? Języki Teściowej ? . Dziwna nazwa, prawda ? tym bardziej, dla dziecka którym byłem. Otóż, te właśnie języki teściowej ? Sansewieria, przyczyniły się głównie do rozwoju mojego zamiłowania do roślin doniczkowych. Oczywiście, były i inne kwiatki. Ale zapytacie, w jaki sposób ta właśnie roślina wpłynęła na moje zainteresowanie kwiatkami ? Siedząc na balkonie, wpatrywałem się w te dziwne sterczące ozory. Ciekawość dziecka powodowała, że swoimi paluszkami (aż wstyd się przyznać) lekko łamałem te języki obserwując dalej, co z nimi będzie. Ułamane fragmenty wsadzałem do tej samej doniczki. Ta roślinka, naprawdę bardzo dzielnie znosiła wszelkie moje pomysły.
W tedy, to była szczenięca zabawa. Dziś wiem, że te właśnie języki teściowej rozwinęły moją wrażliwość na piękno przyrody.
No dobrze. Wracając do tematu. Od jakiegoś już czasu, przymierzałem się do założenia własnego wątku na tym forum.
Warto mieć swoje miejsce, prawda ?
Zazwyczaj, swoje roślinki uprawiałem tradycyjną metodą. Od jakiegoś już czasu, wszystkie przestawiłem na hydroponikę. Muszę przyznać, że ta metoda naprawdę się sprawdza. W tym miejscu należy wspomnieć o wątku Teresy600, która zgromadziła już ogromną ilość wpisów odnośnie tej metody uprawy. Pozdrowienia Tereska.

Może to tyle tytułem wstępu. Przedstawiam moich ulubieńców, którzy bardzo dzielnie prezentowali się podczas ostatniej sesji zdjęciowej.




















Te wszystkie roślinki, rosną na stoliku. Jak widać większość uprawiana hydroponicznie. Zastanawiam się nad Eschynantusem. Przyniosłem go dwa miesiące temu ... a może do hydroponiki ? Cały czas myślę by zrobić "zieloną ścianę" lub coś w tym stylu.
Na dzisiaj to tyle.
Ciąg dalszy nastąpi.
