Warto schudnąć-rewelacyjna dieta Pierre?a Dukana

[ostatnia szansa]

Kolejny dzień za mną
Lecę do pracy

[ZbigniewG]

Dwa lata temu po okresie jesienno świątecznym gdy waga pokazała coś powyżej 112kg ( wysoki jestem to w ubraniu nie było tak widać ) stosując bardzo uproszczone i złagodzone wskazówki Dukana w parę miesięcy zleciałem poniżej setki
napisałem wskazówki a nie dieta bo praktycznie żadna dieta nie ma szans chyba że ktoś uwielbia dożywotnio się katować
mniej piwa a więcej ruchu , oczywiście od dawna nic nie słodzę
słodycze czasami ale kupowanie ich do domu raczej nie
mam szczęście że M nie przepada za ziemniakami i chlebem - gorzej jak wnuki się pojawiają
i oczywiście sporo przepisów Dukana(lub podobnych)
aha - jestem raczej skłonny do tycia więc to nie geny pozwalają mi bez głodzenia się i wariowania z liczeniem jako tako się trzymać

rozsądek i ruch

[ostatnia szansa]

Szybko w dwa tygodnie spadło 7kg, by z dnia na dzień wrócić 2kg w górę i teraz w kolejne dwa tygodnie 2kg w dół. Zatem zamykam te 4 tygodnie 7kg. Wyraźnie widać różnicę na pasku od spodni
Zdziwiłam się zbyt dużemu spadkowi na początku i się wyjaśniło - to były wahania z zawartością wody.

[anesse81]

Witam dziewczyny. Jestem dopiero 3 dni na diecie Dukana. Muszę zrzucić 8 kilo po ciąży. Na razie zero efektów !!! Nie jestem w stanie przetrwać żadnej diety, bo wszystko co się w nich je mnie odpycha! nienawidzę słodziku - cola z nim jest okropna , ale dolewam do szklanki troszkę wody i wciskam cytrynkę i smak się poprawia. Cola sprawia, że poprawia mi się nastrój , bo przecież ukochane słodycze poszły w odstawkę. Nie znoszę otrąb, ciemnego pieczywa i serków, jogurtów naturalnych i co tu zrobić .
jem dozwolone sałatki z tuńczyka (akurat to lubię), chude wędlinki drobiowe i mięsko grillowane. Fakt można zjeść tyle, żeby się najeść, ale to za mało. Mam kilkanaście lat młodszą siostrę, która ograniczyła słodycze (nie odstawiła całkowicie), je mniejsze porcje, pije słodką kawę i mnóstwo wody, nie ćwiczy a i tak chudnie. To wszystko zależy od wieku?!
Myślę, że 5 dni pierwszej fazy wystarczy, nawet jak waga nie drgnie, muszę trochę warzywek zjeść i nie wiem czy wrócę z powrotem do samych proteinek. Ziemniaków jeść nie muszę, ale zabiłabym za makaron i ryż
Moim postanowieniem to nie jeść słodyczy do świąt (w święta urodzinki wyprawiam i chrzciny więc będę grzeszyć ), pić dużo wody, oczywiście drugi tydzień chodzę na aerobik. Teraz sprawdzę czy mam silną wolę.

[basiac]

Według mnie najlepsza dieta to:więcej ruchu mniej w brzuchu.Dietę duncana, o której głośno stosował mój syn.Fakt w ciągu 1,5 miesiąca schudł 17 kg przy bardzo restrykcyjnym stosowanie wszelkich zakazów i nakazów.Potem w ciągu 3 mcy nie stosowania diety przytył jeszcze wiecej,efekt jojo.Wszystko zależy od zmiany nawyków żywieniowych.
Ograniczenie spożycia słodyczy, słodkich napojów, czerwonego mięsa, białego pieczywa na pewno przyniesie spadek wagi.Pewnie każdy o tym wie ale stosowanie tego w praktyce to już inna sprawa.
Najlepsza dieta żp[czyli żryj połowę].Sorry za określenie żp.

[PESTKA@]

i przede wszystkim nie podjadać miedzy 5cioma posiłkami (absolutnie) żołądek musi strawić to co dostał.Sami wiemy najlepiej czego jemy za dużo..albo słodyczy ,albo tłuszczy ,albo przekąsek typu chipsy.Wystarczy zrezygnować z jednej łyżeczki cukru(kiedy piję sie z dwoma) i z drożdzowki lub batonika bez którego dzień uważamy za stracony i już 300 kalorii mniej dla organizmu.MAŁYMI KROKAMI....

[basiac]

Zgadzam się całkowicie z Pestką.Drastyczne chudnięcie w miesiącu powyżej 3-4 kg jest dla naszego zdrowia bardzo niekorzystne.Lepiej mniej ale systematycznie

[Tula]

Dietę duncana, o której głośno stosował mój syn.Fakt w ciągu 1,5 miesiąca schudł 17 kg przy bardzo restrykcyjnym stosowanie wszelkich zakazów i nakazów.Potem w ciągu 3 mcy nie stosowania diety przytył jeszcze wiecej,efekt jojo.

Syn wcale nie zastosował się do zaleceń diety Dukana, przerwał ją więc nic dziwnego, że nie przyniosła trwałych efektów. Po etapie chudnięcia nie przeszedł do fazy "utrwalania wagi", w której obowiązują inne zasady odżywiania, więc wystąpił efekt jojo. Sam Dukan o tym pisze.

Zazdroszczę osobom, u których dieta ŻP działa. Bardzo zazdroszczę, bo ja mogę jeść 600 kcal na dobę i tyć. Mnie ratuje Dukan. Mnie i wiele innych osób. Więc nie piszcie proszę, że wystarczy słodzić połowę i ograniczyć chleb a waga NA PEWNO spadnie. U niektórych spadnie, u innych nie.

[meluzyna]

Gdybyś jadła 600 kal na dobę, to na pewno byś nie tyła. Oczywiście stosowanie takiej diety nie ma sensu jeśli to robisz tylko okazjonalnie(pomijam, że taka dieta jest nadmiernie wyczerpująca). Ale jeśli stosuje się jakąś dietę, dajmy na to 1000 kal i do niej dodamy trochę więcej ruchu, to nie ma mocnych! Tylko jest jeden podstawowy warunek - konsekwencja! Żadnych podjadań z takiej czy innej okazji. Fakt, nie chudnie się w takim zawrotnym czasie jak u Dukana, ale się chudnie i to o wiele zdrowiej.

[Baryczka]

anesse81- przeczytałam Twój post i jestem w szoku! Dlaczego się tak katujesz?? Owszem, chcesz schudnąć, rozumiem, ale czemu chcesz to osiągnąć przez łzy?? W końcu zaczniesz śnić o słodyczach, wpędzisz się w depresję- co po Ci to? Chudnij, ale tak jak lubisz Nie znosisz otrąb i ciemnego pieczywa (ja je pokochałam ) i słodziku- zrób tak, by ich unikać. Nie powiedziane, że jedząc te produkty schudniesz! Piszesz, że jesteś 3 dni na diecie i nie chudniesz- popełniasz jakiś błąd- organizm zwykle reaguje już następnego dnia! Super, że chodzisz na aerobic, z tego co rozumiem, masz małe dziecko- nic więc łatwiejszego- wychodź częściej z dzieciątkiem na spacer! I koniecznie przeczytaj książke Dukana, ona mnie wiele nauczyła. Nie traktuje tylko i wyłącznie o jedzeniu, ale o diecie, jako stylu życia.

basiac- niezależnie od tego, jaką dietę wybrał Twój syn- jeśli wróci do dawnej diety- przytyje! Niezdrowo jest chudnąć w tak szybki sposób, owszem, miło jest, gdy z tygodnia na tydzień waga spada jak za dotknięciem magicznej różdżki, ale nie o to nam chodzi! W ten sposób łatwo rozregulować organizm, co zwykle się źle kończy.

Pestko- w sprawie cukru- myślę, że łatwiej jest zrezygnować z obu łyżek cukry, niż najpierw jednej, później drugiej. Jestem żywym przykładem uzależnionej od cukru- do pewnego momentu słodziłam 2-3 łyżeczkami herbatę czy kawę. Jednak poczytałam o technologi powstawanie cukru, później o jego kaloryczności (60 kcal/łyżeczka) i z dnia na dzień przestałam słodzić- po kilku dniach kubki smakowe przyzwyczaiły się (doczytałam, że zajmuje im to do 2 tygodni). Dziś posłodzona herbata smakuje mi jak przesłodzony syrop (blee).


Dwa lata temu mój ówczesny narzeczony zaczął dietę Dukana, przez pierwsze 3 m-ce stracił ok 15 kg, w sumie schudł o ok 30. Celem było schudnąć przed ślubem i udało się- garnitur w rozm. XL kupiony w normalnym sklepie (wcześniej mieliśmy problemy z dobraniem dla niego ubrań, czasem brakowało rozmiarówki).
Dziś Mąż waży ok 95 kg- waga się waha zależnie od tego co je- czasem nie ma możliwości jeść "dukanowo", np. na rodzinnych przyjęciach- pozwala sobie na więcej luzu.
W domu nie ma słodyczy, czipsów i tego typu przekąsek, mocno ograniczam użycie białej mąki, cukru i tłuszczy na rzecz warzyw i owoców.

Ogółem- pisałam o tym tutaj wielokrotnie- dietę Dukana potraktowałam z przymrużeniem oka- nie wyobrażam sobie pić mleka 0,5%- toż to biała woda, nie zrezygnowaliśmy z żółtych serów (bo lubię je), ale wybieram te do 25%tł. I prawie codziennie jemy otręby. Na III fazie włączyliśmy ciemne pieczywo, owoce (ich Piotrkowi najbardziej brakowało) oraz makarony i ryże (brązowe), oleje/masło.
Przez pierwszy rok Piotr ładnie chudł, później przyszedł kryzys, mógł zjeść jogurt nat. na dzień a i tak nie schodziła waga. Później mocno się wahała, w sierpniu wyniosła ok. 90kg, później lekko odpuściliśmy, co pozwoliło jej wzrosnąć do prawe 100kg.
Od kilku tyg. znów "przykręcamy śrubkę", zaczęliśmy biegać jak tylko to możliwe i są pierwsze efekty. Myślę, ze do czerwca Mąż osiągnie znów 90kg, później postaramy się trzymać tego wyniku.

Dukan nam wiele dał, jest to dieta wręcz stworzona dla Piotra, ale w końcu trzeba włączyć ruch, bo same wybiórcze produkty nam tego nie zapewnią.

[PESTKA@]

Pestko- w sprawie cukru- myślę, że łatwiej jest zrezygnować z obu łyżek cukry, niż najpierw jednej, później drugiej. Jestem żywym przykładem uzależnionej od cukru- do pewnego momentu słodziłam 2-3 łyżeczkami herbatę czy kawę. Jednak poczytałam o technologi powstawanie cukru, później o jego kaloryczności (60 kcal/łyżeczka) i z dnia na dzień przestałam słodzić- po kilku dniach kubki smakowe przyzwyczaiły się (doczytałam, że zajmuje im to do 2 tygodni). Dziś posłodzona herbata smakuje mi jak przesłodzony syrop (blee).
Ja nie umiałam sobie odmówić całkowicie cukru i z dwóch łyżeczek wsypuję(jak na razie) jedną do kawy z mleczkiem.Herbate wcale nie słodzę.Nie smakuje mi ,ale TRUDNO.Jak sobie pomyśle ,że łyżeczka cukru ma 60 kalorii i naturalny jogurt też to zdecydowanie wolę dogorzkiej kawy jogurt niż ta łyżeczkę cukru
To prawda z kupkami smakowymi.Smak czuje się wyrażniej.Pożerałam sporo słodyczy,a teraz wystarczy mi jeden karmelek lub jedno ciasteczko i jestem ,,zasłodzona,,W ogóle wydaje mi sie ,że osoby jedzące dużo słodyczy są ubogie w doznania smakowe.Męczyła mnie zgaga,której w tej chwili nie odczuwam.Ograniczyłam ilość soli ze względu na chore nerki i w ogóle nie odczułam zmniejszonej ilości soli w potrawach.Akurat ja nie mam problemów z nadwagą,ale przychodzi taki wiek ,w którym powinno się w końcu zacząć kontrolować to co się je,a nie tylko wrzucać bezmyślnie to co dobre,kolorowe i kuszące jak śmieci do śmietnika.

[Tula]

Meluzyna to wcale nie tak, że "nie ma mocnych" jeśli jesz mniej i zaczniesz się ruszać. Ja przez wiele lat regularnie trenowałam i nie chudłam. Stosowałam wiele różnych diet ograniczających ilość kalorii, wyeliminowałam słodycze, sól itd. I nic. Ruchu więcej to już nie miałam jak dołożyć. I naprawdę przeszłam dietę 1000, a ponieważ nie było efektów to schodziłam w dół aż do 600 kalorii. Po kilku tygodniach bez żadnego efektu zrezygnowałam, bo ile można chodzić głodnym i wściekłym. Schudłam jedząc do syta na diecie wysokobiałkowej. Nie był to Dukan, ale zasady podobne. To, że komuś wystarczy ograniczyć słodzenie herbatki i chodzić do pracy piechotą by schudnąć nie znaczy, wystarczy wszystkim innym. Super by było, ale nie jest.

[Pawel91]

Jeśli ktoś stosuje dietę 1000 kcal nie schudnie w życiu.
Przy tak niskim dostarczaniu wartości odżywczych - organizm się broni przed utratą tłuszczu (materiału zapasowego).
Nie rozumiem dlaczego ludzie myślą, że jak nie będą prawie w ogóle jedli - schudną ??
Jest taki bardzo ogólny pzrelicznik:
Na każdą minutę powinna przypadać 1 kcal.
Czyli 60 min x 24 x 1 kcal = 1440 kcal/doba i to jest minimum ... tzn. organizm wtedy jest zaspokojony (nie chodzimy głodni, zdenerwowani itp.) ... ale zapomnijmy przy takiej ilości kcal o 8 h pracy ...

Jak więc można schudnąć stosując dietę 1000 kcal

[meluzyna]

Ja schudłam i moi znajomi również. Dieta ta daje mnóstwo możliwości, a przede wszystkim urozmaicone pożywienie. Do tego porcja ćwiczeń i są efekty.

[Tula]

To świetnie, że u Ciebie zadziałało.