W takim razie są to kwiatki w sam raz dla mnie!
Cebulica hiszpańska powiadasz? W takim razie muszę jeszcze o niej poczytać.
A jesienią "idę" na łowy cebulowe do supermarketów! Ech... gdyby napisali na opakowaniu po ludzku "cebulica" zamiast "scilla" to prędzej by mi zaklikało, żeby więcej tego kupić a tak to nie miałam pojęcia, co kupuję, hihihi....
Mam pytanie w sprawie śnieżników. Piszesz Mietku że masz niebieski i różowy. Do tego mam jeszcze biały. Pokazywałam je wszystkie ostatnio. Mam pytanie ? Czy śnieżnik niebieski może zmieniać kolor w zalezności od gleby. Ja mam w dwóch miejscach. W jednym jest jasnoniebieski taki jak u Ciebie a w drugim zdecydowanie ciemniejszy. Na zdjęciu to niezbyt dobrze widać. Będę musiała odkurzyć swoją starą lustrzankę bo tymi cyfrowymi wychodzą bardzo złe a na Makro mimo, że jest taka funkcja nic nie wychodzi. Albo moje cyfrówki mają kiepskie parametry albo ja nie umiem robić. Zazdroszczę Ci pięknych zdjęć. Pokazuj jak najwięcej.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz
Puszkinie wytwarzają cebule przybyszowe ale tworzą się one nielicznie. Na tworzenie nasion rośliny zużywają bardzo duże ilości składników pokarmowych. Celowe jest "osmykiwanie" kwiatów z szypułek po przekwitnięciu. Zapewnimy wtedy lepszy przyrost cebul.
ciotka pisze:Mam pytanie w sprawie śnieżników. Piszesz Mietku że masz niebieski i różowy. Do tego mam jeszcze biały. Pokazywałam je wszystkie ostatnio. Mam pytanie ? Czy śnieżnik niebieski może zmieniać kolor w zalezności od gleby. Ja mam w dwóch miejscach. W jednym jest jasnoniebieski taki jak u Ciebie a w drugim zdecydowanie ciemniejszy...
Marysiu, białej chionodoxy nie spotkałem. Co do niebieskich to myślę, że są dwie odmiany: kwitnąca fioletowo-niebiesko Chionodoxa gigantea (ta u mnie) i Chionodoxa luciliae Bois o kwiatach niebieskich. Może masz obie odmiany. Co do ewentualnej zmiany barwy w zależności od gleby nie mogę się wypowiedzieć, gdyż moje chionodoxy rosną w jednym miejscu.
Zarówno Chionodoxa gigantea (śnieżnik olbrzymi) jak i Chionodoxa luciliae (śnieżnik lśniący)są reprezentowane przez odmiany o białych kwiatach.U obu gatunków nosi ona nazwę 'Alba'. U Chionodoxa sardensis (śnieżnik sardeński) prawdopodobnie brak odmiany o białych kwiatach.
Przemku ! To może przy okazji jak jesteś takim znawcą powiesz jak nazywają się moje i czy ten niebieski jest jeden , czy jest ich dwa. Fotki nie sa najlepsze ale dopiero się uczę.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz
Droga Marysiu! Ja też mam problem z oznaczeniem swoich śnieżników. Tak jak i u Ciebie mam 2-3 odcienie błękitu i 2 różu. Zastanawiam się czy kwiaty po zapyleniu nie zmieniają koloru? Wrócę do tematu ale dopiero w poniedziałek, gdyż jadę z młodzieżą na 3- dniowe marsze na orientację. Myślę, że założymy osobny temat-"śnieżniki". Postaram się pożyczyć lustrzankę cyfrową i statyw i porobię trochę zdjęć lepszej jakości. Widzę, że przy twoim białym śnieżniku jest etykieta. Co na niej pisze? To może nam dużo pomóc.
I tu chyba zaczyna się " problem" z prawidłowym oznaczeniem. Na opakowaniu napisane jest "gigantea",co jest nieprawdą,bo jak ma 10 cm - to wszystko!A poza tym odmiana gigantea ma podobno kwiaty tylko koloru niebieskiego.....Mam mętlik w głowie
Marysiu pokaż co Ty masz na znaczniku napisane....(chyba będzie zabawnie)
basow@ pisze:I tu chyba zaczyna się " problem" z prawidłowym oznaczeniem. Na opakowaniu napisane jest "gigantea",co jest nieprawdą,bo jak ma 10 cm - to wszystko!A poza tym odmiana gigantea ma podobno kwiaty tylko koloru niebieskiego.....Mam mętlik w głowie
Marysiu pokaż co Ty masz na znaczniku napisane....(chyba będzie zabawnie)
Ba ! Co ja mam napisane ? Właśnie przez ostatnich kilkanaście minut usiłowałam to ze zdjęcia przeczytać. Przeczytałam też zapiski w swoim kajeciku i mam tylko napisane swoją własną ręką " śnieżnik biały 10 sztuk". Odkryłam jeszcze jeden ciekawy zapis "Puszkinia Alba" tuż pod śnieżnikiem. Wygląda na to, że posadziłam też białą puszkinię tylko nie wiem gdzie. Wszystko się wyjaśni w niedzielę gdy pojadę na działkę. A to wszystko przez moją sklerozę i niedbalstwo. Jeśli się zapisuje to trzeba dokładnie.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz
basow@ pisze:I tu chyba zaczyna się " problem" z prawidłowym oznaczeniem. Na opakowaniu napisane jest "gigantea",co jest nieprawdą,bo jak ma 10 cm - to wszystko! A poza tym odmiana gigantea ma podobno kwiaty tylko koloru niebieskiego.....Mam mętlik w głowie ...
Małgosiu, oznaczenie "gigantea" w nazwie nie musi odnosić się do wysokości rośliny.W tym przypadku odróżnia może gatunek po wielkości kwiatów. Kwitnący intensywnie niebiesko śnieżnik sardyński ma kwiaty średnicy 8-10 mm. Botaniczna odmiana tej rośliny ma rzeczywiście kwiaty niebieskie z białym środkiem. Odmiany hodowlane występują w trzech kolorach: niebieskim, różowym i białym.
No, oczywiście masz rację ,Mietku.Zasugerowałam się wysokością całej rośliny,nie wzięłam pod uwagę tego,że może chodzić o wielkość kwiatów i sama zrobiłam sobie mętlik w głowie....Już mi się trochę rozjaśniło