O matko kochana, nie wpadłam wieczorem do ogrodu a tu tyle gości dawno nie było

i zastali włości bez gospodarza
Magdo, proszę mi się tu nie buntować za mocno, nie dajmy się sprowokować. I co? na złość babci odmrożę sobie ucho?! A te spotkania na żywo oczywiście bezcenne, ale jak ciężko się spotkać A bez forum to nawet raz na ruski rok się nie skrzykniemy.
Na Amalce byłam, zobaczyłam, zwyciężyłam

To znaczy nie odpadłam z wyciągu i nie zalliczyłam gleby

I to jest moje zwycięstwo! Ale muszę jprzyznać, że jak na moje 'jazdy próbne' to górka jest dość stroma.
Mam nadzieję że teraz nie przegapię gości w ogrodzie...