
Krzychu nie trudno zgadnąć ile wtedy będzie kosztować żywność nie modyfikowana. I o to chyba tu chodzi. Już teraz dodanie nazwy eko- czy bio- jest okazją do windowania cen.
Pozdrawiam
Jeśli ta ryba z której geny wyciśnięto,jest jadalna i smaczna,to też szkodzi?Pawcio0086 pisze:Aczkolwiek ziemniaki o genetycznej odporności na przymrozki brzmią ciekawie. Gdyby nie tylko fragment genomu ryb żyjących w skutych lodami wodach północy...
Zdaniem badań producentów GMO nie szkodzi, zdaniem ekspertów niezależnych nie wiadomo. Największe niebezpieczeństwo tkwi w tym, że rośliny GMO wyprą gatunki rodzime a następnie właściciel patentu na gen dowali taką cenę, że będziemy bulić 10 zł za jedną rzodkiewkę.mirzan pisze:Jeśli ta ryba z której geny wyciśnięto,jest jadalna i smaczna,to też szkodzi?
Znam kilku naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i żaden z nich nie wypowiadał się pozytywnie o GMO.11krzych pisze:Zdaniem badań producentów GMO nie szkodzi, zdaniem ekspertów niezależnych nie wiadomo.
Dokładnie. Etiopia może wyżywić Europę, ale ktoś tam sztucznie utrzymuje głód. Albo takie WKS, bieda aż piszczy, w kraju ludobójstwo a oni sobie budują replikę bazyliki św. Piotra w Watykanie.Pawcio0086 pisze: a tak naprawdę produkujemy wystarczająco dużo żywności aby żadne dziecko na świecie nie chodziło głodne. Ale wszystko to kwestia interesów i zarabiania pieniędzy.
Wszystko jest niby takie łatwe i piękne. Ale nie zapominajmy, że wszystkie przytoczone przez Ciebie przykłady to nie są zwyczajne krzyżówki międzygatunkowe, ale kombinacje w strukturze genetycznej roślin. Nie jestem pewien czy świat jest w stanie obronić się przed ewentualnymi "niepowodzeniami". Najgorsze jest to, że nie możemy panować nad wzrostem i rozwojem tych roślin. Jeśli gatunek GMO niekontrolowanie skrzyżuje się w naturze z szeregiem innych gatunków i co będzie?? Co z tego wyniknie?? Nikt tego nie wiePamiętajmy, że te fragmenty genomu są często całkiem obce florze roślin. Ja po kilku latach przemyśleń, wielu godzinach wykładów i prelekcji na ten temat jestem stanowczo na NIE...marmul pisze:Nie rozumiem jednak dlaczego takie kontrowersje miałaby budzić kukurydza czy ziemniak Bt (są toksyczne dla owadów - nie trzeba stosować tylu pestycydów), co złego jest w ryżu wytwarzającym betakaroten, jakie zagrożenie niesie uprawa roślin (np. ryżu) tolerujących zasoloną glebę (może po za zagrożeniem że iluś rolników w Bangladeszu będzie w stanie zarobić na swoje utrzymanie), rośliny odporne na choroby wirusowe itd. Nie wspomnę o roślinach mających bardziej finezyjne zastosowanie niż spożywcze, produkujących substraty dla przemysłu farmaceutycznego, oczyszczających skażoną glebę itp.