Grubosz - Crassula Cz.1
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Grubosz - uprawa
Iwono - Twoje grubosze to rośliny wystawowe, z przyjemnością się je ogląda. Jak dla mnie najładniejsze są na pierwszej, trzeciej i piątej fotce. Pozostałym dwóm roślinom tez uroku nie brakuje.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Grubosz - uprawa
Mieczysławie masz racje ,Iwonki grubosze bardzo ,ale to bardzo mi się również podobają
Na FO jaki na FloraForum stale wracam do nich i oglądam .Są cudowne
Moje też próbuje wyhodować na podobne ,ale zobaczymy czy mi się uda



Na FO jaki na FloraForum stale wracam do nich i oglądam .Są cudowne

Moje też próbuje wyhodować na podobne ,ale zobaczymy czy mi się uda

- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Re: Grubosz - uprawa
A to mój grubosz 2010 rok zrobione foto nie mam nowszego w tym roku był formowany ;) ma 13 lat jak zrobie nowe foto to dodam


Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Re: Grubosz - uprawa
Witam
Znalazłam was, i zaczęłam małpować.
Mój grubosz, był taki jak ten powyżej, może nawet większy, taka ogromna zielona kula.
Był tak rozrośnięty że sam wyskakiwał z doniczki, jak sie kto pytał co to za kwiat, to mówiłam,że to grubosz zwisły. Najpierw obcięłam mu te zwisające po za doniczkę gałęzie.
Ale znalazłam ten wątek i ogoliłam go prawie doszczętnie.


może mu jeszcze co przyciąć
czy może poczekać
Znalazłam was, i zaczęłam małpować.
Mój grubosz, był taki jak ten powyżej, może nawet większy, taka ogromna zielona kula.
Był tak rozrośnięty że sam wyskakiwał z doniczki, jak sie kto pytał co to za kwiat, to mówiłam,że to grubosz zwisły. Najpierw obcięłam mu te zwisające po za doniczkę gałęzie.
Ale znalazłam ten wątek i ogoliłam go prawie doszczętnie.


może mu jeszcze co przyciąć
czy może poczekać
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Grubosz - uprawa
Ja bym zapewnił mu więcej światła. Pędy będą wtedy krótsze i bardziej kompaktowe.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Grubosz - uprawa
On tego światła ma dużo, zawsze przy oknie stoi, okno południowy-zachód.
Mi się wydaje, że on tak rozrósł się i wybujał, bo mu nigdy nie robiłam zimowej pauzy.
Ot podlałam jak mi się pod konewkę nawinął, obojętnie czy zimą, czy latem.
Gdy znalazłam ten wątek, to spokojnie go ogoliłam do skóry, oczywiście trochę mu zielonego zostawiłam.
Dlatego pytam, golić dalej, czy zaczekać trochę.
Mi się wydaje, że on tak rozrósł się i wybujał, bo mu nigdy nie robiłam zimowej pauzy.
Ot podlałam jak mi się pod konewkę nawinął, obojętnie czy zimą, czy latem.
Gdy znalazłam ten wątek, to spokojnie go ogoliłam do skóry, oczywiście trochę mu zielonego zostawiłam.
Dlatego pytam, golić dalej, czy zaczekać trochę.

- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - uprawa
Ma zbyt mało światła. Jeśli stoi w tym miejscu, gdzie zrobiłaś fotkę, to niestety ma ciemno, Po pierwsze firanka, po drugie grubosz wolałby stać na parapecie. A najlepiej zewnętrznym. 
Prawda, że w zimie nie powinno się podlewać, a jeśli już to minimalnie.
Ale dasz radę. Przytnij i na parapet. To odporna roślina i będzie jeszcze ładna.
Ale może z cięciem zaczekaj tak do marca, będzie więcej światła i nowe pędy będą silne.

Prawda, że w zimie nie powinno się podlewać, a jeśli już to minimalnie.
Ale dasz radę. Przytnij i na parapet. To odporna roślina i będzie jeszcze ładna.
Ale może z cięciem zaczekaj tak do marca, będzie więcej światła i nowe pędy będą silne.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - uprawa
Jak ratować grubosza?
Serdecznie Was witam i przepraszam jeśli pisze w niewłaściwym miejscu.
Nie mam dobrej ręki do kwiatów...
Właściwie nigdy mi dobrze nie rosły, aż w końcu dałam sobie spokój.
A teraz mam problem, a nie mam wiedzy ani doświadczenia i na dodatek nie umiem znaleźć w internecie co robić
Pewien czas temu trafiło do mnie będące swego rodzaju pamiątką rodzinną drzewko szczęścia - jak sprawdziłam w internecie to chyba grubosz jajowaty.
Już wtedy był trochę zaniedbany - miał dużo zwisających gałązek, sporo takich cienkich długich pędów.
Nasze mieszkanie jest ciemne, więc u nas to się jeszcze pogorszyło.
Ale przeczytałam w internecie jak ciąć i chciałam go przyciąć.
Zrobiliśmy mu stojak, ustawiliśmy w najjaśniejszym miejscu i... i załamałam się
Po przyjrzeniu się zobaczyłam że jedna z grubych bocznych odnóg odchodząca tuż przy korzeniu jest jak mokra gąbka - cała dosłownie zgniła i w środku pod skórką czarna.
Znalazłam też kilka takich pędów. Dodatkowo część pędów wygląda tak - grubszy pęd, od niego odchodzi cieńszy który tuż przy tym grubszym jest na długości kilku centymetrów zaschnięty, a dalej "normalny" - zielony z i listkami.
Dodatkowo z drzewka sypią się liście.
Domyślam się, że z troskliwości go "zalaliśmy" i stąd ta choroba
Po odłamaniu, a właściwie zdjęciu tych młodszych pędów widać zdrową białą część pnia, ale dziura po tej dużej odnodze była wczoraj czarna i mokra, a dziś zjaśniałą ale nadal jest mocno wilgotna.
Bardzo was proszę, poradźcie co robić?
Zastosować jakiś środek grzybobójczy, przesadzać w inną ziemię ?
Strasznie mi na tym drzewku zależy, a w necie jak nawet znalazłam coś o tym że po przelaniu może być czarna zgnilizna (może to to?) to nie mogę znaleźć jak ratować...
Serdecznie pozdrawiam
Marzena
Fotografie grubosza:
od strony okna

od strony pokoju

Pień i dziura po zgniłej odnodze

Zgniła odnoga


Dodatkowo część pędów wygląda tak - grubszy pęd, od niego odchodzi cieńszy który tuż przy tym grubszym jest na długości kilku centymetrów zaschnięty, a dalej "normalny" - zielony z i listkami.

Nie mam dobrej ręki do kwiatów...

Właściwie nigdy mi dobrze nie rosły, aż w końcu dałam sobie spokój.
A teraz mam problem, a nie mam wiedzy ani doświadczenia i na dodatek nie umiem znaleźć w internecie co robić

Pewien czas temu trafiło do mnie będące swego rodzaju pamiątką rodzinną drzewko szczęścia - jak sprawdziłam w internecie to chyba grubosz jajowaty.
Już wtedy był trochę zaniedbany - miał dużo zwisających gałązek, sporo takich cienkich długich pędów.
Nasze mieszkanie jest ciemne, więc u nas to się jeszcze pogorszyło.
Ale przeczytałam w internecie jak ciąć i chciałam go przyciąć.
Zrobiliśmy mu stojak, ustawiliśmy w najjaśniejszym miejscu i... i załamałam się

Po przyjrzeniu się zobaczyłam że jedna z grubych bocznych odnóg odchodząca tuż przy korzeniu jest jak mokra gąbka - cała dosłownie zgniła i w środku pod skórką czarna.
Znalazłam też kilka takich pędów. Dodatkowo część pędów wygląda tak - grubszy pęd, od niego odchodzi cieńszy który tuż przy tym grubszym jest na długości kilku centymetrów zaschnięty, a dalej "normalny" - zielony z i listkami.
Dodatkowo z drzewka sypią się liście.
Domyślam się, że z troskliwości go "zalaliśmy" i stąd ta choroba

Po odłamaniu, a właściwie zdjęciu tych młodszych pędów widać zdrową białą część pnia, ale dziura po tej dużej odnodze była wczoraj czarna i mokra, a dziś zjaśniałą ale nadal jest mocno wilgotna.
Bardzo was proszę, poradźcie co robić?
Zastosować jakiś środek grzybobójczy, przesadzać w inną ziemię ?
Strasznie mi na tym drzewku zależy, a w necie jak nawet znalazłam coś o tym że po przelaniu może być czarna zgnilizna (może to to?) to nie mogę znaleźć jak ratować...
Serdecznie pozdrawiam

Marzena
Fotografie grubosza:
od strony okna

od strony pokoju

Pień i dziura po zgniłej odnodze

Zgniła odnoga


Dodatkowo część pędów wygląda tak - grubszy pęd, od niego odchodzi cieńszy który tuż przy tym grubszym jest na długości kilku centymetrów zaschnięty, a dalej "normalny" - zielony z i listkami.

- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - uprawa
To co stare, chore i czarne odetnij i wyrzuć, boczne zdrowe odrosty ukorzeń na nowo.
Pędy ukorzeniają się nawet w suchym podłożu.
Teraz ukorzenianie na mokro mogłoby je zabić.
Pędy ukorzeniają się nawet w suchym podłożu.
Teraz ukorzenianie na mokro mogłoby je zabić.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - uprawa
Bardzo dziękuję za pomoc 
W najbliższym czasie zrobię na wszelki wypadek kilka sadzonek, na wypadek, gdyby grubosz nie przeżył mojej "opieki"
A czy jest jakaś możliwość ratowania tego starego drzewka?
Czy powinnam może czymś posmarować tę dziurę po zgniłej odnodze - może jakimś preparatem grzybobójczym ?
Nie odżałowałabym chyba, gdyby biedak padł - ma co najmniej 30, a może i 40 lat...
Bardzo serdecznie pozdrawiam
Marzena

W najbliższym czasie zrobię na wszelki wypadek kilka sadzonek, na wypadek, gdyby grubosz nie przeżył mojej "opieki"

A czy jest jakaś możliwość ratowania tego starego drzewka?
Czy powinnam może czymś posmarować tę dziurę po zgniłej odnodze - może jakimś preparatem grzybobójczym ?
Nie odżałowałabym chyba, gdyby biedak padł - ma co najmniej 30, a może i 40 lat...

Bardzo serdecznie pozdrawiam

Marzena
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - uprawa
Smarowanie raczej nie pomoże.
A ja jeszcze nie napisałam o najważniejszym. Ale chyba dlatego, że nie sądziłam, że chcesz całą roślinę ratować.
Zajrzyj co się dzieje w korzeniach, gdyż zgnilizna może "iść od dołu".
I ja bym tę 'dziurę' po bocznym odroście jeszcze sprawdziła. Wytnij skalpelem, sprawdź, czy tkanka jest czysta, czy zgnilizna nie idzie wgłąb. Jeśli tak, to tnij do zdrowej tkanki a na koniec zasyp cynamonem lub węglem drzewnym.
Może się okazać, że będziesz musiała odciąć cały 'konar'.
A ja jeszcze nie napisałam o najważniejszym. Ale chyba dlatego, że nie sądziłam, że chcesz całą roślinę ratować.
Zajrzyj co się dzieje w korzeniach, gdyż zgnilizna może "iść od dołu".
I ja bym tę 'dziurę' po bocznym odroście jeszcze sprawdziła. Wytnij skalpelem, sprawdź, czy tkanka jest czysta, czy zgnilizna nie idzie wgłąb. Jeśli tak, to tnij do zdrowej tkanki a na koniec zasyp cynamonem lub węglem drzewnym.
Może się okazać, że będziesz musiała odciąć cały 'konar'.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - uprawa
Bardzo, bardzo Ci dziękuję za rady 
Jutro rano przy lepszym świetle zabiorę się za biedaka.
Ten główny konar jest twardy, może się uda i ta zgnilizna nie będzie głęboka...
Bardzo serdecznie pozdrawiam
Marzena

Jutro rano przy lepszym świetle zabiorę się za biedaka.
Ten główny konar jest twardy, może się uda i ta zgnilizna nie będzie głęboka...
Bardzo serdecznie pozdrawiam

Marzena
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12768
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Grubosz - uprawa
Miałem podobny przypadek. Grubosz jest naprawdę bardzo odporny na brak wody, więc korona może przetrwać nawet rok (sic!) od momentu, gdy korzenie i główny pień całkowicie zgniły. Natomiast tak naprawdę całe drzewko jest nie do uratowania i jedyne, co pozostaje, to zrobienie sadzonek.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Grubosz - uprawa
Bardzo, bardzo Wam dziękuję za pomoc i rady.
Na wszelki wypadek kupiliśmy doniczki, ziemię, kamyczki i w ciągu najbliższych dni będziemy robili sadzonki
Obcięłam przed chwilą resztki zgniłej odnogi i pod nią jest biały pień. Zaraz go zabezpieczę i będę czekać, co będzie dalej.
Wiecie, ja absolutnie nie zaprzeczam Waszej wiedzy, że pewnie już "po ptokach", ale może jakimś cudem się uda
No a jeżeli nie, to będą sadzonki.
Doszkolę się i może przynajmniej one przeżyją moją opiekę
Bardzo serdecznie pozdrawiam
Marzena

Na wszelki wypadek kupiliśmy doniczki, ziemię, kamyczki i w ciągu najbliższych dni będziemy robili sadzonki

Obcięłam przed chwilą resztki zgniłej odnogi i pod nią jest biały pień. Zaraz go zabezpieczę i będę czekać, co będzie dalej.
Wiecie, ja absolutnie nie zaprzeczam Waszej wiedzy, że pewnie już "po ptokach", ale może jakimś cudem się uda

No a jeżeli nie, to będą sadzonki.
Doszkolę się i może przynajmniej one przeżyją moją opiekę

Bardzo serdecznie pozdrawiam

Marzena
