No proszę, jednak marzenia spełniają sięheliofitka pisze:... Też bym pojechała, gdzie niebo błękitne, trawka zielona, a morze cieplutkie, jak zupa...no i żeby było jeszcze co zwiedzać, bo nie lubię stagnacji
...nawet z nawiązką, bo o Tobie, to nie śmiałam nawet marzyć 
, jak miło Cię poznać Aguś , chociaż wirtualnie 
. Piękne widoki , niezaprzeczalnie i ...piękna Kobieta ... 
.
i poznać wirtualnie 
Cieszę się, że mogłam Cię zobaczyć te wakacje pozostaną w moim sercu na długo zwłaszcza, że wymagały dużego poświęcenia od M. - lotu samolotem 
Aż mam chęć na ciepłe kraje 
A jak zdrówko mi troszke póścił ten bolący bark ,ale biodro dalej boli 
Nie dziwię się, że masz co wspominać. A Twój ogród? Wróciłam do letnich zdjęć, gdyż uwielbiam je najbardziej. Pięknie jest u Ciebie. Wysokie drzewa, śliczne iglaki, pergola, ławeczka? ach?. Ślicznie wypełniony, zielony, kolorowy 
Miło Cię znów zobaczyć 
I po co mi to było 
Zaczynam rozgladać się za ofertami 
Choć przyznam, że mój M, jak Twój - też z tych niekoniecznie latających 
żałuję, że nie zdążyliśmy wjechać na Teide, ale za mało było czasu na wszystkie atrakcje... jestem zadowolona, że udało nam się objechać całą Teneryfę, bo faktycznie jest bardzo zróżnicowana i warto to zobaczyć. Też lubię wycieczki w telewizorze! Miałam to szczęście zjeździć kawałek Stanów i będąc w Colorado bardzo chciałam dotrzeć do Yellowstone, ale nie wystarczyło czasu... tłumaczę sobie, że nie można mieć od razu wszystkiego i zostawiłam to na następny raz ja też najbardziej lubię letnie odsłony naszych ogrodów i tę soczystą zieleń... już bliżej niż dalej! kuruj się kochana! To już coś Ale to marzenie chyba nigdy nie zostanie zrealizowane. no i południe wyspy od jej północnej części różni się diametralnie... warto to zobaczyć!
