Ogródkowe rozmaitości cz.6

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Jeszcze nigdy nie miałam w płynie zawsze w proszku to Ci nie pomogę. :roll: Znalazłam taką stronkę, tam piszą jak stosować Miedzian 350 sc.
http://www.sklep-ogrod.pl/produkt.php?id=891
Pryskam te które potrzebują i czy nie mają jeszcze listków czy już się coś tam wykluwa czy też są jakieś to nie ważne, przecież co drugi dzień nie będę łazić z opryskiwaczem. :wink:
Awatar użytkownika
Tosia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12603
Od: 13 mar 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Chorzów

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

:wit Neluś, taką ostróżką można się pochwalić, bo piękny ma kolor. Ciekawe czy to ta sama co ja mam pod wierzbą? Moja chyba ma ciemniejszy kolorek. Jakby co, to parę nasionek zatrzymaj dla Tosieńki. dziewczyny były u mnie. Fajnie!!! ;:136 :wit
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Tosia1 pisze::wit Jarko, a czym spryskać? Co polecasz? Napisz. :x
Moim zdaniem sprawdzają się opryski z (podaję, w chyba koniecznej, kolejności ich stosowania):
- miedzian : Miedzian Extra 350 SC (w płynie) lub Miedzian 50 WP (proszek),
- którymś z preparatów siarkowych, np. Tiotar 800 SC (zakwalifikowany do środków ekologicznych) lub Tiowol,
- Falcon, bardzo polecam (3 oprysk to już konieczna ta prawdziwa chemia), stosowany najdalej co 2 tygodnie, najpóżniej od połowy kwietnia, na przemiennie z innymi, np. Amistar,
- między chemię wciśnięte opryski z preparatów stymulujących odporność, np. Biochikol - K Al lub Asahi SL,
- do w/w można dodawać odpowiednio Mydło potasowe ogrodnicze Himala (piołun, skrzyp, pokrzywa, żywokost, czosnek),
- ja stosuję jeszcze Mydełko naturalne w płynie z nanosrebrem (UWAGA: ja je dopiero testuję, jak ktoś chce je zastosować to wyłącznie na własną odpowiedzialność, i w odpowiednich proporcjach, które podam nie wcześniej, niż po testach),
- roślinne środki ochrony roślin (jak brakuje mi mydła Himal),
- denaturat (zapobiega plamom na liściach po opryskach).
A to wszystko powyżej zgodnie z instrukcjami, i w sposób .......wypracowany przez lata (i to tu właśnie leży sedno sukcesu).

-- 13 sty 2012, o 02:38 --
majka411 pisze:Jak pryskać, skoro mam kopczyki na krzewach róż. :wink:
Teraz się nie stosuje oprysków, byłyby bezsensowne, stosuje się wczesną wiosną. Kiedy należy rozpocząć pierwszy oprysk decyduje temperatura powietrza. Ja do pierwszego oprysku stosuję Miedzian i wiem, że mogę go zastosować dopiero wtedy, gdy wiem, że temperatura powietrza przez kilka dni będzie utrzymywać się powyżej 8*C, a jeszcze lepiej powyżej 10*C (poniżej tych temp. opryski Miedzianem są bezcelowe).
Czy można pryskać, jak są jeszcze kopczyki? Można, ale byłoby to mało skuteczne, dlatego lepiej (jak jest odpowiednia temperatura, ale za wcześnie na zdjęcie kopczyków) prawidłowo przyrządzoną cieczą podlać okopcowane róże. Jest to dobra technika, bo działamy środkiem nie tylko na krzew róży ale i kopczyk, który staje się podłożem po rozgarnięciu. A przecież zastosowanie środka na podłoże jest równie ważne jak na róże, a może i ważniejsze. Fachowcy twierdzą, że jak na wiosnę są anomalia pogodowe, uniemożliwiające normalne opryski, to przy małej ilości róż, lepiej zastosować technikę podlewania rozcieńczonym środkiem, niż z oprysku czy takiego podlewania w ogóle zrezygnować.
Jako ciekawostkę mogę podać, że Norwegowie Miedzian stosują 2xrok. Jesienią, bezpośrednio przed zabezpieczeniem zimowym, a już zawsze przed położeniem i zakopaniem pnących i sztamowych, oraz wiosną, natychmiast po zdjęciu zabezpieczenia zimowego (w tym wypadku muszą tak robić, bo wegetacja rusza tam błyskawicznie, nie to co u nas). Skrajnych ekologów informuję, że Norwegowie miedzian stosują, mimo że mają dosłownie pozytywnego świra na tle ekologi i ochrony środowiska, jak żaden inny naród europejski.

-- 13 sty 2012, o 02:53 --
majka411 pisze:
Majka opryski ... to dopiero wiosną kiedy kopczyków już niema ...i po cięciu wiosennym róż

Nela, ja to wiem, ale z wpisu Jarka wynikało, żeby teraz pryskać..
Majka, na pewno nie napisałem, ze teraz należy pryskać, ani z mojej wypowiedzi takiego wniosku nie można wysnuć. Napisałem wyrażnie, cytuję: Zatem wczesnowiosenny oprysk podłoża pod różami obowiązkowy Kon.cyt.
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nela. Oglądałem dzisiaj swoje róże i dostrzegłem rozwijające się ogniska zarodników czarnej plamistości pod różami. Teoretycznie temperatura jest za niska aby się rozwijały, a jednak, zwłaszcza w cieplejszej warstwie ściółki. Zatem wczesnowiosenny oprysk podłoża pod różami obowiązkowy. Kto zaniedba, niech póżniej nie narzeka, że róże całe w plamach albo bez liści. Może być to główny problem tego sezonu różanego, jak lato będzie wilgotne

:wit
Jarku, ja po przeczytaniu tego tekstu musiałam źle zrozumieć. Może dlatego, że praktycznie nie ma zimy, a moje myśli biegną już do pierwszych prac wiosennych. Dziękuję za tak dokładne opisy. Nie wiem tylko ile mam na 5 litrów wody wlać płynnego miedzianu 350 WP lub wsypać proszku 50 WP.
Proszę o dopisanie :D ;:196
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Ależ piękne te Twoje różyczki Neluś...aż by się chciało.
2 lata to już coś można o róży powiedzieć choć przesadzana.
Jakbyś tak miała pod ręką tą Muscosę to zapodaj ;:180 ...mam nadzieję, że wstydu nie przynosi. :roll:
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Dyskusja warta uwagi . Trochę mnie nie było ,wiec musiałam i ja poczytać te ciekawostki . Chcę spróbować ECO co tydzień oprysk mlekiem 0,5 % na początku oczywiście Miedzian a potem sukcesywnie co tydzień mleko . Co z tego wyjdzie zobaczę . Ubiegłoroczne opryski ogórków takim sposobem powiodły się ,więc czas na róże i inne roślinki . W tym roku będę mieć mleczny ogrodek :;230
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Mój ubiegłoroczny oprysk miedzianem na wiosnę nie wpłynął w widoczny sposób na poprawę róż.
Już pod koniec czerwca niektóre były chore. Wcześniej nie robiłam takich oprysków i w tym roku też chyba sobie odpuszczę.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25220
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Tylko z tym co tygodniowym opryskiem może byc problem jeśli będzie pogoda podobna do lipcowej. Co chwila deszcz.

Nelu ostrózka faktycznie imponująca. Wzrostem podobna do tej moje błękitnej. Jestem bardzo ciekawa czy mi wylezie, bo jakoś one mnie chyba nie lubią. W zeszłym roku straciłam jedną, a teraz nie wiem, czy i druga wzejdzie.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16299
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Ja miedzianem na pewno opryskam. Do tej pory tego nie robiłam. Większość osób jednak uzyskuje pozytywne efekty. NIe zaszkodzi taka profilaktyka, tym bardziej, że miedzian nie jest chemią w ścisłym tego słowa znaczeniu.
Nelu, ja ma róże Aloha cztery lata, nigdy nie kwitła, choć wyglada świetnie. Ma długie, grube pędy. NIgdy nie wymarz ani centymetr. Czekam cierpliwie na kwiaty i liczę że w końcu różyczka się na nie zdecyduje.
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Neluś :wit
nie mogę się napatrzeć... nie myślałaś o udostępnieniu ogrodu dla zwiedzających ? ;) ;:65

Jarek zapodał idealną receptę w pigułce :!:
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Izka rośliny zdekoncentrowane zupełnie...teraz będą miały namiastkę zimy,ale zaraz potem temperatury będą sprzyjać wegetacji... :wink: Teraz pod śniegiem nic nie wyzbierasz...żadnych liści,a zarodniki podstępnie będą się namnażać ...
Majka ja miałam do czynienia tylko z miedzianem sproszkowanym ...w płynie to lepszy w roztworze do podlewania... :D
Majka i dobrze rzeczesz... :uszy Dzięki za link,takie instrukcje zazwyczaj wylatują z głowy... :roll:
Tośka będę szukać nasion,,w ogóle to czas na porządki w tym zakresie...Pod koniec stycznia sianie kobei ,rodochitona...i nowo nabyłe nasiona już w poprzednim roku...ale będzie pełna szklarnia... :lol:
Jarko za wszystkie instrukcje wielkie dzięki. ;:180
Szczerze mówiąc nie opryskiwałam jeszcze róż miedzianem ,zastosowałam ten środek tylko na powojniki padające na uwiąd ,w formie do podlewania...
Wyczuwam ,że Miedzianu zabraknie w sklepach ogrodniczych... :wink:
Eluś Muscoza to róża bezobsługowa nie licząc bruzdownic i zwiotów ,które tę różę chyba darzą wielką sympatią... ;:14 I w związku z tym i oprysku czosnkowego nie szczędzę na krzak,ale ogólnie pięknie się przyjmuje,a musisz wiedzieć ,że jesienią znowu ją przesadziłam... :)
I oto ona Rosa Muscosa

Obrazek

Obrazek
Jadziu ja jeszcze oprócz mleka dodaję wyciąg z czosnku i mydło potasowe ,kompleksowo w jednym oprysku...No i oczywiście nawóz ,z bobków,zdobyty dzięki naszej Tosi... :uszy
Ania nie mówię na pewno ,ale z lenistwa wykonam tylko oprysk z mleka...wszystko będzie zależne od pogody i chęci... :wink:
Małgosia z tymi przeciwwskazaniami ,które eliminują naszą walkę z grzybem ,doprowadzają do tego ,że nie ma możliwości,allbo słońce świeci ,to trzeba czekać do wieczora ,albo prognozy deszczowe...trzeba zaniechać...pamiętam w tamtym roku nie mogłam się długo dorwać do opryskiwacza...Ale poczucie winy nad nie spełnionym obowiązkiem ochrony roślin ,zmusił mnie do wyłapania takiego momentu ...nadarzającego sie ...Ciężko było... :D
Wandziu ja do tej pory miedzian stosowałam do podlewania zainfekowanvch powojników...bądź mączniakiem ,bądź uwiądem...i chyba na tym poprzestanę...Spróbuję jeszcze wykorzystać Citrosept ,ekstrakt z pestek z grejpfruta,działa przeciwgrzybiczo...
Ciekawe ,dlaczego Aloha nie kwitła tak długo u Ciebie...Cięłaś ją wiosną...?Jeżeli tak ,to to może być przyczyną ,braku kwiatu...a wyrastaniu samych pędów...Może też zbyt duża dawka azotu,powodująca duży przyrost masy zielonej...
Ewka fajny pomysł ,ale znacznie ucierpieliby zwiedzający...a i grządki podeptane były by nie chybnie... :;230 U mnie ścieżki jak dla gejszy... :lol:
Taak...Jarko jest nieoceniony ... ;:108

Podoba Wam się ten powojnik ...? Crispa

http://www.google.pl/imgres?q=clematis+ ... 9,r:4,s:25
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Mnie się bardzo podoba :D Jeśli jeszcze kolor będzie taki, jak na obrazku...
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

majka411 pisze:
Jarku, Nie wiem tylko ile mam na 5 litrów wody wlać płynnego miedzianu 350 WP lub wsypać proszku 50 WP.
Proszę o dopisanie :D ;:196


Majka. Czytaj ulotkę tego środka ;:132 , to konieczne, nie wyobrażam sobie nie zapoznać się z ulotką przed zastosowaniem, bo można wyrządzić więcej szkody niż pożytku . Każdy stosuje określony środek na własną odpowiedzialność. Wyjątkowo odpowiem, ale głowy ;:5 nie położę.

1/ Miedzian Extra 350 SC (nie mam ulotki od WP) - 12,5 ml. na 5 litrów wody,
2/ Miedzian 50 WP - 12,5 g. na 5 litrów wody (prościej, małe typowe opakowanie 15 g. na 6 l. wody).

-- 15 sty 2012, o 03:02 --

oliwka pisze:JARKO a jak to wygląda, tzn. to rozwijające się ognisko zarodników?
Możesz opisać?

Walentyna, Nela - na dobrą sprawę, tu nie ma o czym pisać. Jak wyglądają same zarodniki grzyba wywołującego czarną plamistość to doskonale wiecie, a kto ich nie zna i nie widział, to może o nich poczytać w różanym wątku merytorycznym o chorobach róż lub po prostu dokładniej obejrzeć opadłe liście na podłożu pod różami, zwłaszcza przy dużej wilgotności i temperaturze powietrza. Te zarodniki znajdują się głównie na liściach róż(i tych na krzewie i tych już opadłych), pędach i na podłożu. Wiatr roznosi je na duże odległości (ponad 200 m.), zarażają inne róże i inne rośliny. Istotną rolę odgrywa podłoże pod różami ( i nie tylko). Gładka gleba podłoża (bez ściółki) nie sprzyja osiadaniu zarodników, bo wiatr je wywiewa, a ponadto na takim podłożu brak organicznych pożywek do ich rozwoju. Ogniska (lub jak wolicie skupiska) zarodników najczęściej powstają w zagłębieniach terenu, dołkach, gdzie wiatr nawiewa opadłe liście i gdzie mogą leżeć zwarstwione (wyższa temperatura niż powietrza sprzyja ich rozwojowi). Ściółka różom sprzyja, ale składając się z cząstek organicznych, jest jednocześnie składowiskiem pożywek dla zarodników, również powoduje ich zatrzymanie bezpośrednio w obrębie krzewu róż, także w warstwach niższych. Dlatego tak ważne są opryski podłoża pod różami, a w przypadku ściółki, delikatne jej przegrabienie (wzruszenie) między kolejnymi opryskami. A więc, pod pojęciem ognisk zarodników grzyba czarnej plamistości róż, nie skrywa się żadna tajemnica, o której byście nie wiedziały.

-- 15 sty 2012, o 03:48 --

edulkot pisze:Ja miedzianem pryskam wiosną wszystko co podejdzie mi pod opryskiwacz czyli drzewka owocowe, róże i inne chabazie. A każde drzewko czy róża są na innym etapie rozwojowej i nikomu szkody jeszcze nie zrobiłam. A jeszcze zaprawiam cebulki przed sadzeniem. ;:108


Majka. Nie sposób nie skomentować, toż to prowokacja ;:17 Działasz na własną szkodę. Miedzian odkłada się jednak w glebie, dlatego można w sezonie stosować bez szkody dla gleby max. 2 opryski. Jak każdy inny ś.o.r. stosuje się go tylko w ściśle określonych sytuacjach, miejscach, i na określone rośliny. I nie wmawiaj sobie, że stosowany w różnych fazach rozwoju różnych roślin nie szkodzi, bo jednak szkodzi. Stosowany w nadmiarze odkłada się w glebie i długo w niej zalega, stosowany w nieodpowiednim terminie, tj. w fazie rozwiniętego liścia, powoduje ich częściowe uszkodzenia, zmniejsza ich tugor (przynajmniej na niektórych gatunkach i odmianach) a także hamuje rozwój młodych pędów (z reguły nie powoduje padnięcia całej rośliny, stąd często błędne przekonanie o jego nieszkodliwości).
Piszę ten post ku przestrodze nie doświadczonych ogrodników.
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Ewka Crispa nie jest powojnikiem o masie kwiatów ,ale ich kształt jest nietuzinkowy ...taka odmiana zasługująca na uwagę ...ciekawostka... :D
Jarko... jak wyglądają zainfekowane liście czarna plamistością ,czy innymi chorobami grzybowymi na pewno wszyscy się orientujemy ,mając w swoich ogrodach kwiaty ,krzewy ,które na te choroby zapadają...Pisałeś wcześniej o ogniskach zapalnych u podstawy róż,ale nie wspomniałeś ,że to właśnie te liście je powodują ...Pisałam również ,że widzę owe ogniska przede wszystkim na opadłych liściach,sądziłam... zadając pytanie ,że widzisz jeszcze inne źródła rozwoju...Trudno uniknąć zagłębień i przede wszystkim ściółki wokół róż ,inaczej rosłyby na klepisku ,który kompletnie nie sprzyjałby prawidłowemu rozwojowi krzaków...
Trzeba również pamiętać ,że nie doprowadzimy nigdy do sterylności gleby...będą zawsze w niej się namnażać i szkodliwe i zbawienne grzyby ,a likwidować ich do ostatniego zarodnika jest niewykonalne...A naszym zadaniem jest przynajmniej ograniczenie tych patogenów w sposób nam znany i stosowany z większą,lub mniejszą skutecznością...
Aby ustosunkować się do Twojej wypowiedzi a propos oprysków Majki...,jest pewna zależność...
Jeżeli Majka opryskuje w ten sam sposób co roku swój ogród i nie widzi patologicznych efektów swego działania,to znaczy ,że na zasadzie prób i błędów ,czyli według swego doświadczenia ,jest przekonana o skuteczności działania takiego ,a nie innego....Nikt przecież nie chce destrukcyjnie wpływać na swoje rośliny...Nadmiar szkodzi wszystkiemu ,nawet mając na względzie ekologiczne środki i każdy sobie zdaje sprawę , na przykład...w jakiej ilości środek typu miedzian powinien być stosowany i w jakim okresie...
Chemię jak dotychczas stosowałam na mączniaka berberysu...Mimo tego ,że stosowałam trzy różne środki raz po razie nie miała miejsca żadna poprawa ,stwierdziłam ,że nie będę się bawić w odmierzanie ,dzielenie ...porcjowanie ,bo to tak nie dało żadnych pozytywnych efektów ,i dlatego jestem za ekologicznymi środkami ,a stosując już je od lat ,jestem całkowicie za ... :D
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Post »

Nela. W sprawie zarodników czarnej plamistości, to co napisałaś... to sedno problemu. Tym sposobem wyjaśniliśmy wątpliwości ...potwierdzając to, co oczywiste w tej kwestii.

Moja odpowiedz w sprawie oprysków Majki, które co by nie powiedzieć, standardowymi na pewno nie są, miała uświadomić czytającym mniej doświadczonym ogrodnikom, że przed wprowadzeniem do użytku ś.o.r., zgodnie z przepisami, przeprowadzone zostały wymagane jego badania, opublikowane jego wyniki, przeniesione na ulotki dołączane do tego środka w postaci zaleceń jego bezpiecznego stosowania, do których każdy powinien się stosować. Natomiast to, czy Majka, lub ktokolwiek z nas, zastosuje ten środek, i jak go zastosuje, zależy wyłącznie od każdego z nas, naszej wiedzy, doświadczenia, pozostałych uwarunkowań. Pisząc tu na forum, mając jakieś tam własne doświadczenie, niestety dość często zapominamy o tym, że nasze kwestie czyta tysiące młodych, mniej doświadczonych, którzy nie zawsze potrafią właściwie ocenić, co jest standardem, a co nie jest. A prawem Majki, czy innych, tych bardziej doświadczonych, jest eksperymentowanie w ogrodzie, bo gdyby nie eksperymenty, to nie byłoby postępu, nie tylko w ogrodnictwie.

Nela, wiem, że jesteś zadeklarowanym wrogiem chemii w ogrodzie, ba, udało Ci się nawet spowodować, że co najmniej w 50% stosuję ś.o.r. zakwalifikowane do tzw. ekologicznych, ...ale też wiem, że bez niej się nie obędzie, nie tylko w ogrodzie, ale i w kuchni, pralni, ubraniach, kosmetykach, dosłownie wszędzie. Jestem zadeklarowanym sprzymierzeńcem UMIARU.
To Twój wątek, nie chcę jego ekologicznej atmosfery zakłócać, dlatego o miedzianie już nawet nie wspomnę.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”