kociaro, dziękuję, mój tegoroczny sukces z pędzeniem hiacyntów zachęcił mnie do tego, żeby w przyszłym roku znowu kupić cebule. Jak będę kupować, to ci przypomnę, o ile będę pamiętać.
agucha te ogrodowe cuda to przez tę ciepłą zimę pewnie, bo to nienormalne, choć ten weekend ma być znowu chłodniejszy. U mnie łazienka odpada, jeśli chodzi o trzymanie czegokolwiek roślinnego, bo mała i nie ma gdzie szpilki wetknąć.
Mój m chyba nawet nie zauważył tego wazonu z hiacyntem w lodówce, zresztą on tam stał naprawdę krótko, może dobę albo półtorej.
Wiktorio na razie ta cebula nie ma ani jednego nowego korzenia, może trzeba było te stare oberwać, sama nie wiem. W sumie cebula powinna być przygotowana do wsadzenia i jak te korzenie niepotrzebne, to powinni je oberwać chyba.
justus mam nadzieję, ze hiacyntowi krótki pobyt w lodówce nie zaszkodził i wreszcie się ruszy, a jak nie to będę mieć wazon na otarcie łez i moje pędzone hiacynty, które na dniach rozkwitną, a zacznie różowy
Anna Marie
Te hiacynty to jedyne kwiaty, których znam odmiany, bo przeczytałam na pudle z cebulami.

Hiacynty już zostały zaproszone "na pokoje", a jak komórka się naładuje, to zrobię zdjęcie.
przypomnę tylko, ze niecałe dwa miesiące temu wyglądały tak:
