 Zaczyna kwitnienie takim właśnie kolorkiem, aby w miarę przekwitania wyjaśnieć aż do ecru. Kwiaty ma piękne, rozetowe, dość duże, pachnące. Jest zdrowa, obficie kwitnie bukiecikami. Mrozoodporność średnia w moim rejonie - muszę okrywać kopcem i igliwiem, żeby nie ciąć do samego kopca. Ogólnie bardzo polecam. Ja sama dokupiłam kolejne krzaczki tej odmiany, bo tworzy naprawdę piękne akcenty w ogrodzie.
  Zaczyna kwitnienie takim właśnie kolorkiem, aby w miarę przekwitania wyjaśnieć aż do ecru. Kwiaty ma piękne, rozetowe, dość duże, pachnące. Jest zdrowa, obficie kwitnie bukiecikami. Mrozoodporność średnia w moim rejonie - muszę okrywać kopcem i igliwiem, żeby nie ciąć do samego kopca. Ogólnie bardzo polecam. Ja sama dokupiłam kolejne krzaczki tej odmiany, bo tworzy naprawdę piękne akcenty w ogrodzie.

Warwick Castle - mało kto ją chwali, a ja bardzo lubię tę różę
 Dlaczego ma niewielu zwolenników? Bo lubi złapać plamki pod koniec jesieni, ale czy tylko ona? U mnie w ciągu sezonu nie choruje, mimo, że nie stosuję oprysków, nie pożera jej ogrodnica niszczylistka, która kocha inne angielki zwłąszcza Sharifę Asma i Mary Rose. Kwitnie bardzo obficie, powtarza przez cały sezon. Kwiaty różowe z zabarwieniem koralowym, do złudzenia podobne do Leonardo da Vinci. Dobrze zimuje, wystarczy jej kopiec. Liście ma ciemnozielone, błyszczące.
  Dlaczego ma niewielu zwolenników? Bo lubi złapać plamki pod koniec jesieni, ale czy tylko ona? U mnie w ciągu sezonu nie choruje, mimo, że nie stosuję oprysków, nie pożera jej ogrodnica niszczylistka, która kocha inne angielki zwłąszcza Sharifę Asma i Mary Rose. Kwitnie bardzo obficie, powtarza przez cały sezon. Kwiaty różowe z zabarwieniem koralowym, do złudzenia podobne do Leonardo da Vinci. Dobrze zimuje, wystarczy jej kopiec. Liście ma ciemnozielone, błyszczące.





 Wspaniały wątek. Niestety u mnie angielki są dopiero od wiosny 2011 więc nie mogę wypowiadać się za wiele na ich temat. Graham Thomas kwitł u mnie całe lato i wypuścił  cztery pędy naokoło 1,8 m, nie chorował w ogóle.
 Wspaniały wątek. Niestety u mnie angielki są dopiero od wiosny 2011 więc nie mogę wypowiadać się za wiele na ich temat. Graham Thomas kwitł u mnie całe lato i wypuścił  cztery pędy naokoło 1,8 m, nie chorował w ogóle. 

 za ten prześliczny kolor, a właściwie jego tonalne przejścia. No i zapach. I jeszcze formę kwiatu.
  za ten prześliczny kolor, a właściwie jego tonalne przejścia. No i zapach. I jeszcze formę kwiatu.








 Otello przeszedł już do historii,Szekspira i Fishermana męczy plamistość .jedynie nisko cięta po zimie Mary Rose zadowoliła moje oko.Szekspir również kwitł ładnie.Reanimowane Pilgrimm i Golden Celebration zakwitły na zakończenie lata.Graham Thomas kupiony już kwitnący też cieszył oko.A najbardziej to cieszyłam się z Glamis Castle i Queen of Sweden kupione wiosną u Kamili.I one przywróciły mi wiarę w angielki.
 Otello przeszedł już do historii,Szekspira i Fishermana męczy plamistość .jedynie nisko cięta po zimie Mary Rose zadowoliła moje oko.Szekspir również kwitł ładnie.Reanimowane Pilgrimm i Golden Celebration zakwitły na zakończenie lata.Graham Thomas kupiony już kwitnący też cieszył oko.A najbardziej to cieszyłam się z Glamis Castle i Queen of Sweden kupione wiosną u Kamili.I one przywróciły mi wiarę w angielki.
 To są moje obserwacje.Zastanawiam się tylko jaki wpływ może mieć całodzienne nasłonecznienie dla tych ciemnych
 To są moje obserwacje.Zastanawiam się tylko jaki wpływ może mieć całodzienne nasłonecznienie dla tych ciemnych 
















 
 
		
