Rabatka w pełnym słońcu

[kasia_rom]

Moniu, na tej żółtej rabacie jest na razie tylko Pilgrim i jedna żółta , więc może to być limonkowo-biała rabata.A żółtą nn mogę potem przesadzić gdyby bardzo nie pasowała ( na razie zbiera siły po lipcowym przesadzeniu ).
Byłaby jasna i romantyczna.....ale limonkowa jeżówka , zaraz biegnę zobaczyć u Ciebie

[basjak]

Fakt, Pilgrim jest żółty "inaczej" niemniej u mnie od jesieni będzie rósł w towarzystwie Grahama i Jubile Celebration, wokół miłorzęba na pniu. W tej chwili rosnie obok JC i to zestawienie mnie nie razi. Pod nogi dostaną niższe rabatówki w podobnych kolorach.

[kasia_rom]

Basiu, w sumie to nie miałam okazji swojego poobserwować ponieważ po przesadzeniu stracił wszystkie kwiaty i liście Nie będę więcej praktykować przesadzania w pełni kwitnienia

Piękne towarzystwo zafundujesz Pilgrimowi, i to z miłorzębem,myślę że będą ślicznie wyglądały na takim tle.

Ja to nie mam takiej wyobraźni co do tych zestawień, dopiero jak zobaczę w realu to mogę ocenić czy kolory do siebie pasują A czasami teoretycznie nie powinny do siebie pasować a wychodzi coś ładnego

[basjak]

Kasia, my sobie tak bredzimy o kompozycjach kolorystycznych a prawdę mówiąc jeszcze nigdy i u nikogo nie widziałam brzydkich zestawień Ładne na rabatkach są zarówno podobne barwy, jak i kontrastowe. Wydaje mi się, że zależnie od nastroju, nasze oczy szukają odpowiednich barw

[AniaDS]

Wydaje mi się, że w ogrodzie żadne kolory nie gryzą się aż tak, żeby nie dało się na nie patrzeć
U mnie w tamtym roku wyrósł żółty liliowiec przy różowej The Fairy i było dobrze

[Alania]

To chyba ze mnie taki dziwak, bo lubię, żeby kolory grały ze sobą w tonacji i barwie . Nie znaczy, to, że miszmasz kolorystyczny mi się nie podoba - owszem, czasami nawet takie kolorystyczne mieszanki są ciekawe, jeśli zestawione ładnie z bylinkami

[kasia_rom]

To prawda Basiu
Gdy oglądam zdjęcia z ogrodów to bardzo mi się podobają kolorowe rabaty I zestawienia barw często w zaskakujących kolorach wyglądają świetnie
Ale u siebie ciągle coś by się zmieniało i ciągle coś nie pasuje

Aniu, no świetna para, na pewno ładnie wyglądają :P Ale przecież u siebie masz kolorystycznie podzielone różyczki, prawda
Ja bardzo lubię dużo koloru, nawet zawsze myślałam, że najładniejsze są pomarańczowe, ale teraz chciałabym czegoś innego
Chcę zrobić kilka okrągłych rabat, w żółci, czerwieni , różu, a po środku fontanna albo krasnalek

Moniu, mnie bardzo podobają się Twoje rabaty, są takie romantyczne i wysmakowane
Ale kolorowe również lubię
Muszę stworzyć coś pośredniego, ponadto mam róże w różnych kolorkach, muszę coś z nimi zrobić Nie chciałam w ogóle czerwonych róż a tu zastałam takowe


I co tu zrobić... Na razie kwitną więc mam czas na zastanowienie...

Rozkwitła kolejna niespodzianka, chyba jakaś angielka, listki matowe, dużo kolców, czy ona czerwona czy ciemno różowa

[imwsz]

Wiesz Kasiu fajnie jest dostac taki spadek, co sie odwdzięczy kolorem i zapachem. Tylko szkoda, że nam tego lata tak mało juz zostało. I wierz mi nie tylko w Twoim ogrodzie są takie podziemne rarytaski

[Wanda7]

Kasiu, witaj. Byłaś dzisiaj w mojej różance, to i przyszłam w odwiedziny do ciebie, ale widzę, że nie ma cię tutaj w tym wątku prawie trzy miesiące. Dlaczego?
Sporo mamy takich samych różyczek. Fajnie będzie je wiosną porównywać. Początek twojego wątku to róże pienne. W niewielu ogrodach one nie wymarzają. Czytałam dalej, że twoje niestety też umarły. Szkoda. Ja u siebie nigdy nie posadzę ani jednej, bo z góry wiem, że skazałabym ją na śmierć, ale myślam, że w twoich okolicach cieplej i uda ci się te roże zachować przy życiu. No trudno...
Dziękuję za rozpoznanie mojej Swany, bo chyba to rzeczywiście ona

[kasia_rom]

Witam po długiej przerwie , strasznie zaniedbałam ten mój wątek
Ale u mnie znowu zmiany, moje różyce znowu w donicach przyszykowane do podróży
Tym razem na północ , z powrotem w kujawsko-pomorskie Trzymajcie kciuki aby jeszcze jakiś czas nie było mrozów

Ilonko, będziemy niebawem sąsiadkami , wracam na stare śmieci Zapraszam do mojego "starego " ogrodu

Wandeczko, te pienne róże przemarzły mi w okolicach Torunia, tu na południu miałyby pewnie większe szanse.
Ale teraz już jestem mądrzejsza, i tak jak Ty wiem , że nie posadzę już takich róż u siebie
Została mi tylko jedna pienna która przeżyła, The Fairy, ale czy przetrzyma kolejną zimę?
Czytałam że Swany jednak nią nie jest , wydawała mi się podobna

[Alania]

Wow, Kasiu, ale mnie zaskoczyłas tą informacją Porzucasz ten pięny, stary ogród?

[kania]

Kasiu, w takim razie Twój ogród znowu stanie się dla mnie inspiracją, bo warunki klimatyczne będziemy miały znów podobne. Wrocławskie ogrody oglądam jako coś egzotycznego, nieosiągalnego dla mnie. Lubię podpatrywać doświadczenia osób z chłodniejszych regionów naszego kraju. Życzę jak najmniej kłopotów przy przeprowadzce .

[kasia_rom]

Moniu, niestety porzucam , tak wyszło, wracamy na nasz biegun zimna
Szkoda mi tego ogrodu .... ale już nie mogę się doczekać co zastanę w domu
Mam już plany na następny sezon

Kasiu, zawstydziłaś mnie tą inspiracją , miło mi
Muszę przyznać ,że dolnośląskie to rzeczywiście specyficzny klimat, wyjątkowy i tego żałuję.
Ale wracam na północ i teraz będziemy wspólnie martwić się o nasze roślinki

Trzymajcie kciuki za sprawną przeprowadzkę


I kilka zdjęć, październikowych róż:

[Alania]

Czasami tak bywa, że wszystko się zmienia nieprzewidywalnie. Tak widocznie miało być ;) Nie ma jednak tego, co by na dobre nie wyszło i pewnie sama się o tym przekonasz

[kasia_rom]

Też myślę, że pewnie tak miało być, było to też doświadczenie które wiele nas nauczyło
Niemniej jest to spontaniczna decyzja, jeszcze tydzień temu nie myśleliśmy o powrocie, ale pewne sprawy przybrały taki właśnie obrót ,że tak zdecydowaliśmy
Mam nadzieję ,że przeprowadzka przebiegnie sprawnie, i niedługo będziemy już w domu.
I mam nadzieję ,że zima jeszcze trochę poczeka abym zdążyła zadołować donice z różami