Choć bardziej: po pracy nie ma kołaczy... bo wygłodzona ekipa wszystkie zjadła
Doktorka nie wyniosłaś? Jakoś tak myślę... że nie żałujesz
Tik- tak, alebciu... tik-tak
Myślisz, że ten obrazek huśtawkowy, to idealne potwierdzenie ojcostwa?
Ostatnie zdanie trochę mnie zaniepokoiło... no i co widzisz?
Elu... przeceniasz mnie... ale to miłe
Boki niech się nie boją... nie planuję dalszej ekspansji... niech im wyjdzie... bokiem
Iga... dobrze piszesz
Ostatnie porównania zawdzięczacie paru czynnikom: oprócz tego, że w domu nareszcie zmniejszyła się konkurencja do komputera, odkąd młodzież okupuje nowy sprzęt, to w pracy mały zastój... i nudy... czasem bywa i tak...
W desperacji popełniłam nawet - w końcu - wizytówkę




