Aguś , czasem trudno wrzucić na luz . Ale i owszem , wrzucałam ...do czasu , gdy wiatr był we włosach ( nie tylko podczas jazdy na MZ-ecie ), dżwięki gitary i ...gdy grały Czerwone Gitary , Beathelsi i w podobnym stylu , że nie wspomnę I Santo California , Jeane Birkin etc...
Justysiu 
, ucałuję Oliwunię , oczywiście

.
Dziękuję za lektury i wsparcie

.
Jakże mi miło
Krysieńko powitać Cię w moim skromym progu , ale zawsze gościnnym i serdecznym

.
Nie uwierzysz , ale już dawno podczytywalam Twoją ' Aptekę ' , bo poszukuję żyworódki pierzastej . Tak , zauważyłam , że spotykamy się obie u Dorotki , notabene bardzo miłej osóbki , którą miałam przyjemność poznać osobiście .
Krysiu , mój Hibiskus bylinowy kwitnie wcześniej , bo jest w donicy .
Dziękuję za wsparcie

. Oj , bywa ciężko ( a kto powiedział , że będzie lekko

) . Trudno , słówko się rzeklo , kobyłka u płota ( jak w znanej przypowieści ) . Kiedyś mój św. p . Tato założył się , że rzuci palenie i o co się założył ? Nie uwierzycie - o krowę

. Po jakimś czasie , mało brakowało , a wyprowadzili by ją ze stajni , bo nie dotrzymał słowa - zaczął podpalać po kryjomu , a potem oficjalnie . Zakład przegrał , krowę Mu darowano .
Nawet nie masz pojęcia , jak się cieszę , że kiedyś będziemy miały okazję się spotkać

.
Danuś , chwal chłopaków , bo warto , a Oni będą się czuć potrzebni i docenieni

. Oj , moi też dzisiaj się dobrze spisali . Uprzątnęli rusztowania i wygrabili liście spod magnolii , a było ich sporo , oj , sporo

. Następnym razem , to raczej Ci pomogę ...zwiać do domu , na kawkę

.