
Kalla kwitnąca latem - Zantedeschia elliottiana cz.1
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
W niektórych regionach kraju potrafią przetrwać zimę pod okryciem, ale zależy jaka zima
ja jednak nie ryzykuję pozostawienia w gruncie. Zdarzyło mi się przez przypadek pozostawić i niestety wiosną wykopałem miękką.

calla-pytań kilka
witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum.
zakupiłem sobie jakiś czas temu calle, poczytałem różne strony, fora, między innymi tutaj, ale pojawiło się mnóstwo sprzecznych informacji, więc postąpiłem tak, jak radziła sprzedawczyni. pożółkły mi wszystkie liście, więc je obciąłem i gdzieś czytałem (i tak mówiła pani sprzedawczyni), że teraz można zacząć zimować calle. ale jak dokładnie to zrobić? w doniczce z ziemią, w której była (tę akurat musiałem usunąć-śmierdziała jak grzybnia w lesie, a na bulwie było kilka larw muchówek, których nazwy nie pamiętam, ale miały jakiś związek z gniciem), wyciągnąć ją z doniczki i tak trzymać? co z systemem korzeniowym? obciąć je? zostawić? niestety takich informacji nie znalazłem, a chciałbym się cieszyć na przyszły rok pięknie kwitnącą rośliną.
zakupiłem sobie jakiś czas temu calle, poczytałem różne strony, fora, między innymi tutaj, ale pojawiło się mnóstwo sprzecznych informacji, więc postąpiłem tak, jak radziła sprzedawczyni. pożółkły mi wszystkie liście, więc je obciąłem i gdzieś czytałem (i tak mówiła pani sprzedawczyni), że teraz można zacząć zimować calle. ale jak dokładnie to zrobić? w doniczce z ziemią, w której była (tę akurat musiałem usunąć-śmierdziała jak grzybnia w lesie, a na bulwie było kilka larw muchówek, których nazwy nie pamiętam, ale miały jakiś związek z gniciem), wyciągnąć ją z doniczki i tak trzymać? co z systemem korzeniowym? obciąć je? zostawić? niestety takich informacji nie znalazłem, a chciałbym się cieszyć na przyszły rok pięknie kwitnącą rośliną.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: calla-pytań kilka

Tylko czy cebula jest zdrowa?
Jest twarda czy miękka?
Jak ziemia miała zapach to może cebula zaczęła gnic?
należałoby ją odkazić- wykąpać w roztworze środka przeciwgrzybowego ,zasypać miałkim węglem - np. zgniecionym carbo z apteki i przechować do wiosny w suchym i ciepłym miejscu. Można również w trocinach.
Jednak upewnij się,że cebula nie zaczęła już gnić.
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
I ja wykopałem moją Calle. Liście były jędrne, zielone, owoc jeszcze (chyba) niedojrzałe, ale cóż zrobić, dziadek mróz i śnieżynki nadchodzą
Zdziwiło mnie trochę, że bulwy są niczym nie osłonięte (jakieś takie nagie)? Po kilku dniach jedna bulwa zaczęła pękać
Czym prędzej zasypałem je w skrzynce ziemią (piaszczystą) i ..... zobaczymy co dalej!
Napiszcie jak Wy przechowujecie te rośliny, czy też pękają, czy gniją?

Zdziwiło mnie trochę, że bulwy są niczym nie osłonięte (jakieś takie nagie)? Po kilku dniach jedna bulwa zaczęła pękać


Napiszcie jak Wy przechowujecie te rośliny, czy też pękają, czy gniją?
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Wydaje mi się, że po wykopaniu bulwy powinny być przesuszone, najlepiej na słoneczku, potem oczyszczone a potem dopiero schowane. Ja zwykle owijam je w papier gazetowy i przechowuję w skrzynkach lub pojemnikach. I jesienią nie oddzielam cebul przybyszowych - jak można robię to dopiero wiosna.Mike22 pisze:I ja wykopałem moją Calle. Zdziwiło mnie trochę, że bulwy są niczym nie osłonięte (jakieś takie nagie)? Po kilku dniach jedna bulwa zaczęła pękać![]()
Czym prędzej zasypałem je w skrzynce ziemią (piaszczystą) i ..... zobaczymy co dalej!Napiszcie jak Wy przechowujecie te rośliny, czy też pękają, czy gniją?
Chociaż w tym roku przeżyliśmy totalna porażkę, bulwy wsadziliśmy do doniczek a w maju do gruntu - i niestety żadna nie zakwitła , chociaż liście wszystkie miały dorodne.
A tak wyglądają wykopane bulwy Kalli suszące się na słońcu

Mam zamiar dać im szansę w przyszłym roku.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Już wysuszone ale jeszcze nie czyszczone z resztek korzeni i liści, przechowuję w takich pojemnikach zasypane trocinami lub torfem w temperaturze ok 3-5*C. Wiosną bezpośrednio do gruntu
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Dzięki Andrzej. Ale Ty tego masz dużo. Czy każda kartka na stole to inna odmiana?
Z tego co piszesz wynika, że dobrze się przechowują. Ciekawe dlaczego nie kwitły, skoro co roku mają takie same warunki?
Jacek dzięki także. Masz jakieś straty na wiosnę?
Czy z nasion to dopiero pierwsze pokolenie. Jestem ciekaw ile procent (circa) ma cechy rodzicielskie a ile będzie niespodzianką?
Z tego co piszesz wynika, że dobrze się przechowują. Ciekawe dlaczego nie kwitły, skoro co roku mają takie same warunki?
Jacek dzięki także. Masz jakieś straty na wiosnę?
Czy z nasion to dopiero pierwsze pokolenie. Jestem ciekaw ile procent (circa) ma cechy rodzicielskie a ile będzie niespodzianką?
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Wiosennych strat nie zauważyłem, wszystkie bulwy były z kiełkami, prawie 50 szt + te młodziaki z siewu
ile wykopałem nie liczone, za dużo tego jest ;) Młode są jeszcze za małe aby wydać kwiat a więc trudno powiedzieć co będzie, wiem tylko że to Calla 'Rehmannii' ewentualnie 'Albomaculata' w tym roku mam sporo nasienników 'Picasso'

- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
No więc faktycznie, każda kartka to inna odmiana, są różnego koloru, nazw zupełnie nie pamiętam, ale na pewno są i Picassa i pomarańczowe i białe i żółte, i bardzo wysokie i niskie też.Mike22 pisze:...... Czy każda kartka na stole to inna odmiana?
Z tego co piszesz wynika, że dobrze się przechowują. Ciekawe dlaczego nie kwitły, skoro co roku mają takie same warunki?
A dlaczego nie kwitły zupełnie nie wiem, bo w roku ubiegłym kwitły pięknie.
Jak pisałem w przyszłym roku dam im szansę, chociażby dla pięknych liści, może w innym miejscu....
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
No to Panowie czekamy cierpliwie do maja 

salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Kupiłam dzisiaj w ogrodniczym bulwy calli zantedeschi a ponieważ są to moje pierwsze roślinki mam pytanie czy mogę je już wsadzić od razu do doniczek z ziemią czy czekać do wiosny i do gruntu?No i jak podlewać żeby mi nie zgniły bo sporo mam tego jak na pierwszy raz .
kwiaty łagodzą obyczaje
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Ja bym starał się to przetrzymać jak najdłużej, calla startuje z wegetacją przy 10-12*, kolorowe w trochę wyższej. Mieszkania są ogrzewane a więc trzeba się liczyć z wysoką temperaturą + mało światła = wyciągnięcie rośliny. Bez straty dla rośliny można sadzić już ze sporym kiełkiem, co do podlewania to z umiarem. Napisz co to za odmiany 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1133
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
A jak ja swoją jesienią wyjęłam z donicy, nie zasuszyłam tylko przykryłam suchą ziemią wymieszaną z piaskiem, co z nią teraz będzie? Bulwa nie jest zasuszona ale nie gnije wygląda na zdrową. Czy mam szansę na kwiaty w tym roku? Bardzo bym chciała bo były ładne ,fioletowobordowe.
Marta
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
Jeśli jej nie podlewałaś to masz szanse.
Ja z lenistwa nie wyjmuję jesienią z donic, ale nie podlewam też w ogóle. Na wiosnę wyjmuję, daję świeżą ziemię i wtedy zaczynam podlewać i zawsze mi ładnie kwitną.

Ja z lenistwa nie wyjmuję jesienią z donic, ale nie podlewam też w ogóle. Na wiosnę wyjmuję, daję świeżą ziemię i wtedy zaczynam podlewać i zawsze mi ładnie kwitną.

Re: Kalla Zantedeschia aethiopca
A więc czekam do wiosny choć wcale to nie takie proste
trzymać ręce przy sobie .Nie wiem co to za odmiany bo szczerze powiem ,że bardziej mnie interesują kolory
,i nawet nie mam pamięci do tego,ale z ciekawości popatrzę przy kolejnej wizycie w ogrodniczym a to na pewno nastąpi szybciej niż się spodziewam
.arlet3czy to znaczy ,że na zimę mogę je zostawiać tak jak bulwy begoni w doniczkach i nic im się nie dzieje ?



kwiaty łagodzą obyczaje