Witajcie,
Kochane Kobietki.
Ostatnio miałam wrażenie, że piszę do siebie

, ale jak to w piosence: "róbmy swoje" nadawałam,
by mieć co zimą wspominać
Boguniu, Siberko, widziałam u Basi/Tajgi, jak panoszyła się jej tojeść na rabatce, która przeznaczona
była tylko dla tej roślinki. Ale wyglądała przepięknie. Więc zastanawiam się, którą część mojej ogrodu
mogłabym przeznaczyć na "panoszenie się" tej prześlicznej "agresorki". Pomyślałam, żeby powsadzać
kręgi plastikowe do ziemi i w taki sposób ukrócić jej zakusy, ale nie wiem czy nie będzie jej za ciasno?
Albo do jednej czy dwóch kasterek, by miała ograniczenie w rozrastaniu.
marzenaF pisze:A ja ją mam dopiero od tego lata i uważam,że świetna jest i daje sobie radę w zacienionych miejscach,to duży plus! Nawet sobie dokupiłam taką wariegatkę ta jeszcze atrakcyjniej wygląda

Marzenko, pokażesz zdjęcie, jak sobie z nią radzisz? Pliiiisss

Przydałaby się lekcja poglądowa
Ach,
Agnieszko, gdybym tak mogła, jak nie mogę...
A z Łukaszkiem właśnie jutro jadę na drugą wizytę do Fundacji Tęcza Serc, (ten lokal po Komitecie Praw
Dziecka) na Kaszubskiej. Jeśli potwierdzi się moje podejrzenia u niego FAE, będzie dogłębna, profesjonalna terapia
Są pieniądze na terapię dzieci spoza Szczecina. Mam już zapisaną też Natalcię, Marysia równiez musi być
zbadana do końca roku, bo przepadną pieniądze na to przeznaczone prze Sejmik. Dziewczynki bardziej
profilaktycznie.
Witaj
Magdziu
Wkleisz zdjęcie? Może cos od Was zgapię? Ciągle kombinuje i jestem na etapie rozmyślań
To chyba jednak kasterka! To powinno ograniczyć jej zakusy.
-- 26 paź 2011, o 22:52 --
megi1402 pisze:Witaj
Od jakiegoś czasu podczytuję twój wątek i śledzę zmiany, jakich dokonujesz w ogrodzie. Masz coraz ładniej. Podziwiam twoją wielką pracowitość.
Roślinka z czerwonymi kulkami o którą pytasz na poprzedniej stronie to gaulteria rozesłana (gaultheria procumbens).
Witaj Gosiu
Milo mi, że podoba Ci się rezultat moich działań

Pewnie sama znasz to uczucie, kiedy chciałoby się
więcej, piękniej, szybciej.. ale... zawsze jakieś ale
Zaglądnęłam do Ciebie i oniemiałam. Tak biało, czysto, wręcz sterylnie, zajrzę do Ciebie ponownie, gdy
będę miała super humor - wtedy nic mi go nie zepsuje, nawet oglądanie takiego ślicznego zakątka
Żartuję, jak tylko znajdę chwilkę, choć przebiegnę po zdjęciach - w treść wczytywać się będę w długie
zimowe wieczory
Pozdrawiam Cie serdecznie i zapraszam
Aha, no i dzięki za info o gaulterii
