Witam wszystkich miłych gości

. Rzadko odwiedzam swój wątek, częściej już przebiegam szybciutko po Waszych ogródkach
Na działkę, jak zwykle, też mam tak mało czasu (ja chcę na emerytuuuuuręęęęę!

).
Rozanko, tak, to jest pąk Westerlanda. Młode pąki miał ceglastoczerwone.
Zosiu, nie dopuszczam możliwości, żeby ten młody pęd nie przeżył

. Maigold genetycznie ma dużą odporność na mróz (na wiosnę będę wiedziała jak to się ma w praktyce) więc powinna dać sobie radę. Ten młody pęd będzie jednak przed zimą potraktowany specjalnie, tj. zakopcowany w całości.
Jeszcze mamy nie najgorszą pogodę, mam nadzieję, że uda mu się wydorośleć do tego czasu. Teraz wygląda tak
Ciąg dalszy fascynującej historii jesiennych pączków na Maigold

Nie jest to historia z wartką akcją, ponieważ ..stoją one sobie w miejscu, tylko jeden trochę się otwiera (i tak się dziwię, że ta róża mi teraz kwitnie, bo ona za bardzo nie lubi powtarzać).
Oberwałam kwiaty na Fresiach, bo już były dotknięte przymrozkiem i wyglądały tak
ale Fresie jeszcze mają dużo pąków
The Fairy ma się jak najlepiej
Sporo róż jeszcze ma pąki i kwitnie m. in. Chopin, Rosarium, Graham Thomas... Na zdjęciu młodziutki, tegoroczny Abraham Darby, który tak mi się spodobał, że w niedzielę kupiłam jeszcze jeden krzak tej odmiany, który posadziłam obok Eden Rose (rozczarowującej mnie już drugi sezon

).
Gdyby nie róże, w tej chwili nie miałabym już kolorów na działce. Oczywiście są jeszcze wrzosy, no i jeżówka z białym dzwonkiem brzoskwiniolistnym, które postanowiły sobie zaszaleć ostatni raz przed zimą

. Jednak róże, po tym, jak musiałam wykopać po przymrozkach dalie, w tej chwili podtrzymują ogród.
Jedna z jeżówek, które wyhodowałam z samosiejki.
Westerland pokłonił się przymrozkowi. Szkoda, bo miał jeszcze takie ładne kwiaty.
Zobaczcie, jak Sympathia wypuściła jeden odważny pęd

Jeżeli jakimś cudem nie przemarznie zimą, to przygnę go na wiosnę. Teraz pozwalam wszystkim pędom rosnąć prosto.
Rumba, jak to Rumba - bez liści o tej porze, ale kwiaty jeszcze ma

. Rozśmiesza mnie z tymi swoimi gołymi nóżkami. Zawsze przed zimą tak ma. Traktuję to jako niegroźną jej fanaberię (na szczęście moja działka, to nie ogród przed rezydencją

) .
Piękna New Dawn. Słabo mi kwitła w tym roku ale za to puściła długaśne pędy. To jej jedyny teraz kwiat, chociaż paków ma jeszcze sporo, no ale dlaczego teraz a nie miesiąc temu

.
