Kurczę. Smutno jakoś się zrobiło. Na dworzu siąpi mżawka. Mało kto tu do mnie zagląda. Tym, którzy wdepnęli bardzo dziękuję Chyba mnie bierze chandra, czy co? Posadziłam dzisiaj nowe róże, jutro dokończę i pora przerzucić się chyba na doniczkowce. Dzisiaj oprócz fiołeczków zakwitł mi też skrętniczek. Pokazywałam go w dziale doniczkowym, ale tu też się nim pochwalę, a co mi tam...
Wandziu, melduję się Dopiero teraz znalazłam nowy wątek.
Skrętnik piękny , ale żurawki po prostu rosną wspaniale
Nie zazdroszczę tylko przejść z liśćmi dębów, ja mam tylko pół orzecha.
Pół, bo rośnie u sąsiadki, a do mnie przechodzi. Niestety liście też
Wandziu nie zaglądają bo wszyscy pracują na pełnych obrotach. Kolejny dzień od rana do zmierzchu w ogrodzie a końca nie widać, nie to co u Ciebie. Te liście to zmora jesieni, mogłoby ich nie być wcale. W tym roku to nawet lipy jeszcze stoją w liściach, strach mnie ogarnia na samą myśl jak to wszystko zleci naraz.
Twoje żurawki ślicznie się rozrosły i przybrały jesienne kolory. Ten doniczkowy też śliczny ale ja się na nich nie znam, pogę tylko podziwiać.
Wandziu skrętniczek śliczny....nie miałam pojęcia, ze mogą być dwukolorowe
U Ciebie taka masa roślin parapetowych , że nie ma mowy o ogrodowej nudzie w zimowe dni Tak, że się nie smutaj
Żurawki przy kamieniach bajka......
EEEE WANDECZKO...spotkałam się z Tobą u Kasi i słyszę, że też dołujesz....aż niemożliwe, że to Ty
....z taką pasją i tak ogromnym dębem nie ma możliwości by łapać depresję.....
Wandziujesienne przygnębienie nie tylko ciebie dopadło.Mnie sie kompletnie nic nie chce,na raty robie porządki na działce i na siłę,co jest niebywałe.Wiosna człowiek na skrzydłach leci do ogrodu,a teraz trzeba sie zbierac długo w sobie,żeby wyjść.
Wandziu, ja też mam podobny nastrój do twojego. Strasznie nie lubię widoku zamierającej przyrody. Perspektywa długiej zimy mnie przeraża. Nawet dobrze, że w tym roku wyprawiam duże święta w domu, bo będę miała o czym myśleć i co robić. Uwielbiam te nasze wirtualne spotkania na forum, tylko co tu zimą na forum pokazywać? Ja już za bardzo nie mam co fotografować - ogród robi się ponury i brzydki
Witam Wandziu, tak jak pisze Ela wykonywałam wczoraj dużo pilnej pracy na działce. Wykorzystałam dzień urlopu i piękną, słoneczna u nas pogodę. Wkopywałam wiadra z porobionymi otworami, ma to zabezpieczyć moje lilie przed nornicami. Na dno wiadra wkładałam trochę obornika, na to ziemia ogrodnicza jako, że moja działkowa słaba, na lilie też ogrodnicza, miedzy wiadrami trochę obornika i wyrównywałam ziemią działkową. Nie wiem, czy ten obornik nie spali cebul, było by mi żal, ponieważ kupiłam je tanio u pana Jana z Wrocławia. Na połowę lilii zabrakło mi wiader. Pod powierzchnia ziemi jest tak dużo tuneli świadczących o dużej ilości gryzoni, że sadzenie wprost do ziemi z góry skazane jest na pożarcie. Wykorzystałam również kawałki rur po kanalizacji zabezpieczając dno siatką pozostała po ocieplaniu. Ta moja siatka nie wygląda na trudną do przegryzienia. Tak jak kiedyś pisałam koszyczki dostępne w handlu są po jednym roku pogryzione a zawartości w nich zero. Na trawniku leży dużo liści z jabłoni i śliw, mnie podoba się ten widok. W tym roku opadają zielone nie żółte, przemarzły zanim zdarzyły się przebarwić. Czeka mnie jeszcze przewożenie wykopanych bulw i schowanych przed mrozem do altanki pelargonii, fuksji i begonii. Bez pomocy M nie zabiorę się za to, a on ma mało czasu.
Często myślę, że Wandzia, Małgosia, Genia czy inni użytkownicy ogrodów przydomowych mają z wieloma pracami łatwiej, u mnie to wyprawa a nie wyjście na chwilkę.
Twoje doniczkowe Wandziu są piękne, wymagają jednak przestrzeni i czasu, a różanka jest dla mnie wzorem do naśladowania. Będę podpatrywała nazwy, bo z różami jestem nie wyedukowana. Reasumując powyższe, mam dużo pracy, a mało czasu.
Zwykle wieczorem zaglądam na FO, wczoraj nie miałam dostępu do internetu
Hej Wandziu
Niechcący przejrzałam Twój wątek z fiołkami. Kurcze piękne okazy masz i od groma tego A muszę Ci się pochwalić, że 'tommorow pink ice', 'emerald love' i 'red summit', a tak to już wszystko inne. Czym je dokarmiasz?Już się nie mogę doczekać aż moje takie będą
Wandziu Witaj - dawno mnie tu nie było Jaki masz cudny skrętnik - a ja myślałam że moje ładne .
Widzę że zachorowałaś na różyczkę - mnie też powoli łapie , będę podglądać Twoje poczynania .
Pozdrawiam serdecznie