Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Jak nie moje,to bym udawał,że tego nie widzę.Nie ma dobrego rozwiązania,czy tak,czy tak,
narobisz sie za darmo.
MirekL
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3564
Od: 10 lis 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Trudno dość udawać, że nie widać hektara badyli... :roll:
I faktycznie, doskonałe miejsce do rozrodu myszowatych. Baza pokarmowa (nasiona), ciepło, budulec na gniazda... z całej parafii
się zejdą...
Awatar użytkownika
yarr
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 15 paź 2011, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaletnik k/Koluszek
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Dzięki za współczucie, Panowie.
Wpadnij, Mirku, jeśli będziesz nieopodal.
Chętnie z Tobą pogadam.
Tylko nie strasz mnie myszami.
Już teraz słyszę, jak mi się na strychu przewalają jakieś zwarte, zaprawione w boju o przetrwanie, mysie zastępy.
_____________________________
Pozyskane tu argumenty nie zostały przyjęte jako miarodajne przez moich rodziców,
a nie chce mi się robić za pośrednika rozumnych rad, kiedy to mnie samemu odmawia się rozumu.
Łęty zostaną przez zimę na polu, bo mają się tam przekompostować i już.

Gryzonie, estetyka, azot i inne drobiazgi, nie mają większego znaczenia.
Aczkolwiek padł nowy, niewątły argument, że łęty zabezpieczają wilgoć na, istotnie, ubogim w opady terenie.

Ograniczę się do minimum.
W końcu przecież słuszność ma mirzan, że skoro teren nie mój,
to nie mam co się zbytnio przejmować...
... No, powiedzmy, że może być mój (jeśli go zechcę, bo na razie nie jestem ani dumny,
ani zachwycony, że na nim mieszkam) - tylko dlatego przecież założyłem wątek.
yarr
Awatar użytkownika
yarr
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 15 paź 2011, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaletnik k/Koluszek
Kontakt:

"Nieczystość" i władza

Post »

MirekL pisze:A czy spalić, czy kompostować... i tak trzeba znieść na kupę. Jedna robota.
Tak, też jestem tego zdania, że to w tej sytuacji, kwestia drugorzędna.
Kłopot polega, z jednej strony, na tym, że tę jedną robotę tylko ja tu jestem w stanie wykonać,
a z drugiej, że na żadną z tych robót nie mam ani ojcowskiego ani matczynego błogosławieństwa.

Co do sprawy potencjalnych zanieczyszczeń paleniem łętów i innych resztek,
to rozumiem racje ekologów i obawy związane z ryzykiem mimowolnego podpalenia pobliskiego lasu.
Po pierwsze jednak, dym dymowi, ani ogień ogniowi nierówny,
i kiedy ktoś był przy prawdziwym pożarze, albo pracował na odlewni (jak ja),
to doskonale wie, czego naprawdę powinien się obawiać -
- nie ognia, ani dymu, tylko temperatury... no, chyba że jest to dym siarkowy -
- wtedy, rzeczywiście, powinien brać nogi za pas.
Często, tam gdzie nie ma ognia jest właśnie najgoręcej.

Kiedy więc zdarza mi się zapalić - w jakiś poranek, o rosie, przy całkowicie bezwietrznej pogodzie - nawet całkiem spore harcerskie ognisko,
oprzyrządowany w stal i ognioodporny kombinezon, to mam przy tym całkowicie czyste sumienie.

Oczywiście, że może się zdarzyć jakaś sąsiedzka złośliwość, ale ja zazwyczaj do zwady nie ciągnę,
więc i tu ryzyko zapłonu jakiejś świętej furii wydaje mi się nieduże.
Inna sprawa, że przepisy ppoż. nie dadzą się naginać...

Problem jest jednak nie taki mały, żebym nie wahał się ich czasem łamać.
W kącie lasu, kiedy ma się na swoim terenie przynajmniej 120 metrów linii dużych drzew,
nie jest łatwo się skutecznie bronić przed wkroczeniem żywiołu.

Jak się zaniedba karczowania siewek topoli, brzozy czy dębów, to potem latami można sobie kosić
odrosty ze ściętych pni i materiału na kompost czy próchnicę nie brakuje.
Nie można tego wszystkiego rozkładać sobie pod płotem, tłumacząc, że to w końcu jakoś się samo zutylizuje.
Leśnik może sobie pozwolić na wydzielenie kawałka przy wyrębie,
gdzie złoży chrusty ze ściętych drzew, bo w lesie zawsze jest na to dość miejsca.
Mnie na to nie bardzo stać.

Gałęzie potężnych dębów z pięć metrów włażą mi na posesję i co roku muszę zbierać w niemałej ilości same tylko uschłe konary.
Brzózka dobrze wygląda na skraju, a nawet jest swego rodzaju buforem dla leśnych zarośli,
ale daj jej wejść na pole, a ten bufor da ci niezłą robotę...
A wykorzenić niepozornej siewki dębu, grubości przeciętnego łęta, nie da się bez łopaty.

Jeśli ktoś przyjdzie mi wlepić jakąś karę, zdoławszy mnie przyłapać na wykroczeniu (co bynajmniej nie jest łatwe),
to zapytam go, co on sam zrobiłby, będąc w moim położeniu.
Może zresztą, wcześniej, taką radę otrzymam i tutaj, kto wie...?
W końcu i tutaj widzę tęgie głowy, które może sobie radzą w jakiś niewymyślny sposób.

Po drugie, dym z niewielkiej w sumie masy szczątków roślinnych, spalonych w ciągu najwyżej dwóch, trzech godzin,
stanowi o wiele mniejsze toksyczne zagrożenie dla środowiska niż kwadrans palenia węglem w piecu CO.
Dobrze wie to każdy, kto nie spał na lekcjach chemii w szkole.
A kiedy komuś przyszło zważyć żużel z martena, albo rzucić okiem na jego materiał wsadowy,
szacując tony wniebobranego syfu, to wręcz się uśmiechnie do sąsiada, palącego zeschłe liście,
czy coś podobnie niewiele winnego naturze, a nie każe mu płacić za to, że go raz na kwartał trochę w nosie kręci.

Nie lubię bawić się ogniem, ale nie jestem też jego przeciwnikiem z jakichś zasadniczych powodów.
Pisząc to, mam nadzieję nie być poczytanym tutaj za amatora łatwiejszych,
tylko skuteczniejszych i tańszych, gospodarskich rozwiązań.

Pozdrawiam wszystkich -
yarr
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5116
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Nie napisałeś o jeszcze jednym aspekcie - dym z jesiennych ognisk jest wręcz kultowym czynnikiem nostalgicznym :;230
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
yarr
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 15 paź 2011, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaletnik k/Koluszek
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

bishop pisze:Nie napisałeś o jeszcze jednym aspekcie - dym z jesiennych ognisk jest wręcz kultowym czynnikiem nostalgicznym :;230
To prawda, Krzysztof, ale wolałbym, żeby rozpisał się już o tym wyznawca kultu.
Ja do wszystkich wyznań mam bardzo powściągliwy stosunek i moja opinia mogłaby być, w związku z tym... zbyt chłodna i niemiarodajna 8-)

A poza tym, nie chce mi się więcej gadać. Na razie.
Mam ochotę przejść się po swoim rewirze i pogawędzić z jakimś kutym na cztery nogi ogrodnikiem.

Przy okazji, czy mógłbyś mi, Krzychu, podpowiedzieć, czy jest prosty i niedrogi sposób na zatrucie korzeni topoli?
Muszę skończyć robotę pod lasem, a widziałem, że się te rózgi pomnożyły okrutnie od zeszłorocznej przecinki,
i mam obawy, że i tym razem nie rozprawię się z nimi ostatecznie.
Może jest już jakiś wątek o tym na Forum...?
yarr
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7587
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Przeleciałam cały wątek i powiem, że ja bym paliła.

Względnie :wink: układała stosiki kompostowe, bo przecież nie jest powiedziane,
że ma być jeden stos kompostowy, ale w takich odległościach w miarę dogodnych
do zniesienia, ściągnięcia, zwiezienia tych wszystkich badyli.

Po za tym, niestety nawłoć tworzy monokulturę i zagłusza całe mnóstwo innych roślin,
które byłyby o niebo lepsze.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
yarr
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 15 paź 2011, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaletnik k/Koluszek
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

jokaer pisze:Po za tym, niestety nawłoć tworzy monokulturę i zagłusza całe mnóstwo innych roślin,
które byłyby o niebo lepsze.
Całkowicie się zgadzam, podobnie jak i z Twoją opinią,
że jeśli się już pali czy kompostuje, to niekoniecznie trzeba taszczyć badyle z jednego końca pola na drugi.
Niestety, w tej ostatniej sprawie, mam mocno związane ręce i np. palenie czegokolwiek,
poza z trudem wynegocjowanym miejscem na środku pola, mam kategorycznie zakazane. :cry:
O odległych od siebie co 20-30 metrów stosikach kompostowych nawet nie mam co marzyć!

Wola matki jest tu świętsza niż zdrowy rozsądek - zechciej mnie łaskawie zrozumieć. ;:223
yarr
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

jokaer chyba nie doczytałaś
yarr pisze:Łęty zostaną przez zimę na polu, bo mają się tam przekompostować i już.
:D
Szczerze mówiąc ani palenia ani kompostowania sobie nie wyobrażam, tzn dla mnie to robota głupiego, jeśli rośliny tego typu porastają ogromną przestrzeń. A i MirekL ma rację, zapomniałam o myszowatych - super gniazdo ze stołówą nawet w niewielkiej czarnej kupie łętów

yarr pytasz o zatrucie korzeni topoli..ja likwidowałam brzozę - ścinałam pieńki i miejsce cięcia smarowałam roundapem, metoda jest bardzo skuteczna, ale...brzoza (topola chyba również) tworzy odrośla korzeniowe i tępiąc korzenie jednej załatwiłam niechcący kilka drzew, bo rosły z tych samych korzeni - to ku przestrodze
Awatar użytkownika
yarr
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 15 paź 2011, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaletnik k/Koluszek
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

monika pisze:... tępiąc korzenie jednej załatwiłam niechcący kilka drzew, bo rosły z tych samych korzeni - to ku przestrodze
Dzięki moniko.
Już ja je ostrożnie nakarmię tym paskudztwem.
Tylko że - jak przypuszczam - lepiej robić to na wiosnę, niż jesienią, kiedy słabnie roślinna hydraulika...?
yarr
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Glifosat działa w każdym zakresie temperatury, ale najlepiej używać go przy 10?20°C. Lepsze jest wtedy jego działanie, chociaż objawy zamierania chwastów następują wtedy wolniej niż przy wysokiej temperaturze (powyżej 25?30°C). Końcowy efekt działania jest jednak zwykle taki sam, niezależnie od temperatury, zwłaszcza gdy w czasie zabiegu panuje wysoka wilgotność powietrza. Zabiegi można wykonywać nawet po przymrozkach jesiennych, w temperaturze zbliżonej do 0°C, pod warunkiem, że chwasty są jeszcze zielone, a otoczenie niezbyt przesuszone.
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1370
---------
Eee no trójka chłopa musi Panią Matkę obłaskawić :D
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

Gallup,to samo co Roundup,ale kosztuje 1/3 ceny R.
MirekL
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3564
Od: 10 lis 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

yarr pisze:
monika pisze:... tępiąc korzenie jednej załatwiłam niechcący kilka drzew, bo rosły z tych samych korzeni - to ku przestrodze
Dzięki moniko.
Już ja je ostrożnie nakarmię tym paskudztwem.
Tylko że - jak przypuszczam - lepiej robić to na wiosnę, niż jesienią, kiedy słabnie roślinna hydraulika...?
Nieee... teraz. Teraz wycinać i od razu malować rozcieńczonym 1;1. Najefektywniej przemieszcza się do korzeni.
Wiosną parcie korzeniowe powoduje, że ta "hydraulika" działa w drugą stronę.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5116
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

A z topolami to czasami nie jest tak, że wycięte raz, drugi, trzeci same padną z głodu? Przecież to nie byliny...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
yarr
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 15 paź 2011, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaletnik k/Koluszek
Kontakt:

Re: Łęty przegorzanów i nawłoci - zostawić, kompostować czy spal

Post »

bishop pisze:A z topolami to czasami nie jest tak, że wycięte raz, drugi, trzeci same padną z głodu? Przecież to nie byliny...
Oby, Wielki bishopie, oby! Odpowiadasz na post ignoranta, więc weź zarówno jego jawne obawy jak i nadzieje w duży nawias.
Przecież po to piszę Wam o tym, co widzę, byście mnie mogli w porę odciągnąć od złego,
a i, z drugiej strony, pokrzepić, kiedy zbyt czarno mi się coś rysuje!

To całkiem możliwe. Ciąłem dzisiaj właśnie te topolowe odrosty i były takie miękkie,
że mi się zaraz, głupiemu, humor poprawił.
Znacznie cieńsza, ale zdrewniała śnieguliczka stawiała większy opór.
A tu jeszcze piszesz, że one mogą nie dotrzymać mi kroku, i jak nie w następnym, to przyszłym paść...

Pięknie! Toż bym się na nie nie uskarżał na Forum, gdybym o tym wiedział!

No to jeszcze MirekL mnie tu podratuje moralnie w sobotę i będę całkiem szczęśliwy.
A na Wszystkich Świętych urządzę sobie z tych topoli takie ognisko, że je nawet święty bishop poczuje.

... I zaraz zmienię sobie awatara na mniej chmurnego,
co bym się u Was nie prezentował jak agent służb specjalnych na krótkim urlopie.
yarr
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”