Phalaenopsis henrykus cz.2

[trzynastka]

Henryku cudowne foteczki oncidium udało się jednak zrobić samo oncidiunm piękne a zapach znam miałam przyjemność dwukrotnego wąchania mojego kwitnienia

[Agita]

A tu jak zwykle wesoło...

Henryku, oncidium cudne i zdjęcia (jak zwykle) super; zobacz, takie maleństwo a tyle kolorków w sobie ma- i doskonale to widać na Twoich zdjęciach ;)

A Gałkiewicz był chyba najrozsądniej myślącą postacią z całego tego towarzystwa (w tej scenie przynajmniej, resztę słabo pamiętam), więc to raczej komplement dla Ciebie- to tak, żeby nie było

Aha, no i wielkie brawa dla dendrobium- dzielny zawodnik!!

Aż się boję, co to będzie jutro...

[x-F-7]

Oncidium pięknie Ci zakwitło:) i jestem już z niecierpliwości i czekam na to co dziś nam zaprezentujesz:)

[Art]

Henryku, lubię tu zaglądać - zawsze coś się dzieje - jak w kinie akcji...

A co do Dendrobium, ono pewnie wie co robi - najpierw pokaże Ci jak może wyglądać gdy nadal będziesz się o nie troszczył, a potem dopiero wyda młody
przyrost, by na wiosnę (lato) pokazać się w pełnej krasie i wyjść ze stanu 'mizeroty'.

Szkoda, że nie mogę powąchać Twojego Oncidium

[Henrykbb]

Lucynko,do twarzy Ci z tą złością / /
Jego kwiaty to dla mnie nowość,więc jeżeli twierdzicie /Ty i Adam/,że posklejane to widocznie tak jest.
W nocy nie przychodź bo możesz nic nie zauważyć.

Gosiu,dziękuję.

Adamie,żadne tam pseudo,fotki już masz piękne.

Ewciu, ,to chyba jednak to D.P.Przynajmniej tak miało być.Korzonki ma a właściwie miało tak zresztą jak więcej listków ale moja opieka....A zapach upojny.Jak żaden mój dotychczas.

Celinko ,tak jak pisałem było trudno zbliżyć się do niego.Fotki i tak nie najlepsze.

Rysiu, To za dobre słowo.

Agnieszko,wesoło,mówisz.No cóż,jak nie może być ciekawie to niech chociaż jest wesoło. .
Dziękuję za pochwały.

Sylcia i Filusia /no bo nie wiem jak/,wielkie dzięki.

Asiu,obyś była dobrą wróżką.A zapach?! ;:83

No,to byłoby już wszystko na dzisiaj.

[Henrykbb]

Sylwio,mianuję Cię swoją najlepszą koleżanką.

Oczywiście fotki już daję,to był wpis z serii "Henryk kokietuje".

Na początek kolejne już kwitnięcie ludisii.Tym razem na trzech pędach:


okno kuchenne wschodnie,podlewanie raz na tydzień,kwitnie dwa razy w roku,już dwa razy odmładzana.Widoczne liście nie jej,oczywiście.

Teraz również drugie w tym roku kwiaty na bordowym.

Słońce "w plecy":


i słońce "w twarz":



No i coś co Lucynka pewnie nie zobaczyłaby w nocy.


Kolejne podejście mojego kapryśnika:

i jeszcze:

Pamiętacie?,to ten,który b.chętnie wypuszczał pędy,ale b.niechętnie pokazywał swoją twarz.

Przeanalizowałem Wasze rady i podpowiedzi i kolejny raz zmienił stanowisko.Tym razem powędrował na płd.okno,w słońce.Wykombinowałem sobie również,że te ogromne ilości powietrznych korzeni które ma,to przecież nie od parady ale po coś.No i dałem go na mokry keramzyt i wszystkie korzenie,które tylko mi się udało,również ulokowałem na keramzycie.Dodatkowo,codziennie wszystkie je pryskałem.Na dzień dzisiejszy efekt taki,że bezproblemowo otworzył pierwszy pąk i już,już otworzy drugi.
Pozostałe,jak widać,też trzymają się dzielnie.Jest więc nadzieja.
Ale...kciuki!!

No i co?!,czyż nie jest śliczny?!

[x-F-7]

nie nie jest śliczny jest prześliczny:):P

[Agita]

Oo, kurczę, no to rzeczywiście nam pokazałeś!

Super z tym ciemnym, w końcu się doczekałeś (i my też)- brawa!! To ten sam co ostatnio, czy ten drugi? ;)
[W nocy rzeczywiście ciężko byłoby go dostrzec, hi hi...]

A bordowy na pierwszym zdjęciu ze słoneczkiem "en face" powala- po prostu klejnocik!

[Henrykbb]

Dziewczyny,dzięki.

Agnieszko,to ten sam.Ze złości ściąłem mu poprzedni pęd a on,chyba też ze złości,natychmiast wypuścił kolejny.
Nie wypada chwalić swojego,ale zgadzam się z Tobą.Ta fotka wyszła mi suuuper. A i tak nie wiem czy wybrałem najładniejsze.

[tom_mix]

Ciemny jest boski, normalnie zakochałem się w tym kolorze Będę trzymać kciuki żeby otwarł wszystkie pączki

[kasia74]

Henryku ale cuda dziś pokazałeś, ludisia w realu wcale mi się nie podoba, ale te Twoje zdjęcia to po prostu mistrzostwo.
Kapryśnik po ucięciu pędu chyba się opamiętał i wziął się do roboty, teraz jak widzę jest szansa że zakwitnie wszystkimi pączkami, choć wielu tu Twojej zasługi ( zmiana warunków uprawy) warto było o niego walczyć bo jest przepiękny.

[nieinna]

Oj miałam co nadrabiać.. i nadrobiłam Ale to, co zobaczyłam na poprzedniej stronie Henryku, mnie po prostu...rozłożyło na łopatki Kapryśnik jest przecudowny i pięknie go pokazałeś. Wiedziałeś jednak co robisz zmieniając mu warunki i za to należą Ci się brawa, bo pięknie Ci się odwdzięczył. Mogę sobie tylko wyobrazić jak cieszy Twoje oczy i serce (bo moje cieszy bardzo - mimo ze tylko na zdjęciach). Mam nadzieję, że pęd będzie długi, nie zasuszy żadnego pączka i kwiatki będą długo Cię cieszyły.

[Agita]

A jak nie zobaczy, to namaca

Rysiu, uwielbiam Cię!!!

[Henrykbb]

A jak nie zobaczy, to namaca

Rysiu, uwielbiam Cię!!!

Rysiu,nie lubię Cię!!!
A Lucynka to tak...lubi po nocach,wiesz coś o tym?

...a winobluszcz ma kolce

[Henrykbb]

Rysiu,niewdzięcznik ze mnie ale wystraszyła mnie sama myśl,że Lucynka może skorzystać z Twojej podpowiedzi.
A zresztą niech tam,zaczaję się i gdy będzie coś knuć to