Na chwilę obecną raczej nie mam co liczyć na nowe egzemplarze - najwcześniej może na urodziny
Lucyno a no fakt smutno troszkę jak przekwitają ulubieńce ale im też należy się odpoczynek - byle nie za długi
Na pocieszenie mam kilka odbić pędów - no i nowe pędziki. Więc nie będzie to czysto zielony okres
Magdo a zaglądaj zaglądaj będzie mi bardzo miło. Mam nadzieję, że zmarzluch będzie chętnie kwitł
Mój tygrysek nie pachnie
Małgosiu właśnie nie do końca jestem przekonana czy to korzonek - jest dość specyficzny chociaż poniżej pędów na których kwitnął - zobaczymy - co by to nie było i tak cieszy bo to oznaka życia
Henryku jeżeli to tylko pęd to oczywiście, że pokarzę kwitnienie
A co do cudaczka to hmm wrażka jest zrośnięta z płatkiem - śmiesznie to wygląda.
Ciekawe jak będzie wyglądał kolejny rozkwitnięty kwiat







