Pelargonia - uprawa z sadzonek

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
misiacz
50p
50p
Posty: 52
Od: 12 lut 2008, o 19:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Moje pytania chyba nigdy się nie skończą, mam nadzieję, że Wam wystarczy cierpliwości :lol:

Otóż zapomniałam zapytać, kiedy najlepiej przesadzić rośliny z ubiegłego roku (a może to niekonieczne?), i kiedy zacząć dokarmiać je (czy już teraz?) i ukorzeniające się sadzonki.

Z góry dziękuję i życzę miłego wieczoru

Obrazek
Jana
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 19 lut 2008, o 10:48
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Ubiegłoroczne rośliny mnozna już przesadzać i ewnrualnie zasilić, ale te które się dopiero ukorzeniają muszą jeszczetrochę poczekac na przesadzanie, Zyczę powodzenia. Jana
Awatar użytkownika
misiacz
50p
50p
Posty: 52
Od: 12 lut 2008, o 19:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

misiacz pisze:Tak czy siak zdjęcia ukorzeniających się wstawię za jakiś czas, jak już "okrzepną" i będzie co pokazywać.
Chyba jest już co pokazać, więc wstawiam :D Około 90% sadzonek się przyjęło, wypuszczają nowe pędy, a wyglądają tak:
Obrazek Obrazek Obrazek

Czy mogę je już zacząć zasilać nawozem?


Odnóżki, które włożyłam do wody, żeby się ukorzeniały w ten sposób, pięknie rozwinęły system korzeniowy i czekają na posadzenie:

Obrazek

A dwie duże skrzynki z zeszłorocznymi pelargoniami, które pięknie przetrwały zimę na parapecie na klatce schodowej bez kaloryfera (mieszkam w bloku) ktoś mi dzisiaj ukradł :evil: ... Skutecznie mnie to zniechęciło od przechowywania roślin w przyszłym roku :cry:
Awatar użytkownika
misiacz
50p
50p
Posty: 52
Od: 12 lut 2008, o 19:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Dzięki, Nezka, bez pomocy Twojej i innych przyjaznych forumowiczów nie dorobiłabym się takich ładnych sadzonek ;:79

A co do kradzieży, niby jestem realistka i wiem, że ludzie są różni, ale nie spodziewałam się, że coś takiego mnie spotka...Dobrze, że nie zdążyłam przesadzić tych kwiatów do nowej ziemi (zabrakło mi i przesadziłam tylko zeszłoroczne, które miałam na domowym parapecie), byłoby mi jeszcze bardziej szkoda włożonej pracy...

Dobrej nocy ;:41
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

A wiesz, mnie też w tym roku ktoś podprowadził z klatki schodowej dwie brązowe skrzynki z czerwonymi pelargoniami z zeszłego roku :shock: Żal, pewnie, że mi żal, ale nie zdążyłam im wymienić ziemi, ani ich nie uporządkowałam, stały sobie takie podsuszone, wyciągnięte i brzydkie. A więc i żal od razu mniejszy o całą robotę, która mnie ominęła :lol:

A sadzonki mam z jednej łososiowej z własnego parapetu, więc coś tam mi zostało :)
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
misiacz
50p
50p
Posty: 52
Od: 12 lut 2008, o 19:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Nalewko,
aż przykro czytać, że takie zachowania nie są odosobnione... A ja już planowałam, że kiedy pelargonie z klatki schodowej wezmę na balkon, postawię na tym parapecie jakieś kwiatki w doniczkach, których mam w nadmiarze (skrzydłokwiaty, które rosną jak szalone i muszę z jednej doniczki zrobić 3-4 rośliny), żeby było ładnie. Teraz już chyba nic tam nie postawię :cry:
Awatar użytkownika
kukulka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 10 kwie 2008, o 13:08
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Witam
Na wstępie od razu zaznaczam że jestem laikiem w rozmnażaniu pelargonii :oops: i dlatego mam pytanie do bardziej doświadczonych w temacie :) Moje sadzonki powypuszczały już pąki, ale są bardzo słabiutkie i cienkie. Tylko na jednej widzę że pąk jest gruby i dorodny. Czy te słabsze pąki mam poobrywać (czy wyrosną później nowe), czy je zostawić? Z góry dziękuję za pomoc i rady :)
Awatar użytkownika
nezka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1168
Od: 14 gru 2007, o 19:21
Lokalizacja: Prudnik

Post »

Witam kukulka. Pąki to dopiero początek, może być różnie a jak łodyżki? Jeśli są bardzo wiotkie i powyciągane to raczej nie będzie z nich nic dobrego. Pelargonia rozrasta się bardzo szybko i dobrze, więc nie ma obaw poprzycinać ją. Powinna puścić nowe łodyżki z oczek. Warunek jest taki, że pelargonia musi być teraz w bardzo jasnym miejscu (wyciąganie łodyg występuje wówczas gdy ma za mało słońca).
Pozdrawiam serdecznie :lol: i przeczytaj dokładnie cały ten temat, może coś ci pomoże :wink:
Awatar użytkownika
kukulka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 10 kwie 2008, o 13:08
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Łodyżki z pąkami są właśnie cieniutkie i chyba je poobcinam tak jak radzisz. Tylko szkoda mi tego jednego który jest gruby i na w miarę silnej łodyżce. Co do światła to dodam że część doniczek z sadzonkami stoi na parapecie od strony południowej, a część od strony zachodniej. Jutro postaram się wkleić zdjęcie, to wtedy może łatwiej będzie ocenić ich stan :wink: Pozdrawiam cieplutko :D
Awatar użytkownika
nezka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1168
Od: 14 gru 2007, o 19:21
Lokalizacja: Prudnik

Post »

kukulka pisze:Łodyżki z pąkami są właśnie cieniutkie i chyba je poobcinam tak jak radzisz. Tylko szkoda mi tego jednego który jest gruby i na w miarę silnej łodyżce. Co do światła to dodam że część doniczek z sadzonkami stoi na parapecie od strony południowej, a część od strony zachodniej. Jutro postaram się wkleić zdjęcie, to wtedy może łatwiej będzie ocenić ich stan :wink: Pozdrawiam cieplutko :D
Lepiej pokaż zdjęcia zanim je obetniesz, może nie jest tak źle :wink:
Awatar użytkownika
kukulka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 10 kwie 2008, o 13:08
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
nezka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1168
Od: 14 gru 2007, o 19:21
Lokalizacja: Prudnik

Post »

Ależ one wcale nie są tak strasznie powyciągane :wink:. Dobrze, że ich nie obcięłaś. Możesz je śmiało zostawić. Są jakby klapnięte. Może mają za sucho? Pelargonie rabatowe bardzo szybko reagują na przesuszenie, inaczej niż bluszczolistne :lol:.
Pozdrawiam cieplutko :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
kukulka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 10 kwie 2008, o 13:08
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Dziękuję nezka za szybką odpowiedź. Mam jeszcze 2 pytania (wybaczcie zielonej :wink: ), czy można z nich porobić jeszcze zaszczepki i czy zacząć już stosować "osmocote" :?:
Awatar użytkownika
nezka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1168
Od: 14 gru 2007, o 19:21
Lokalizacja: Prudnik

Post »

Są jeszcze za małe żeby je rozmnożyć, jak będziesz rozmnażać, to obcięty kawałek powinien mieć 6-8 cm. Pelargonie jak już kwitną to wymagają dokarmiania, więc możesz już zacząć :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
kukulka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 10 kwie 2008, o 13:08
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Nezka przepraszam ale mam jeszcze pytanie czy jak je teraz przesadzę do długich skrzynek balkonowych ( muszę to zrobić bo teraz w jednej okrągłej doniczce rosną po 2-z oszczędności miejsca i wydaje mi się że mają za ciasno), to czy nic im nie będzie :oops: :?:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”