Gosiu,ta fotka została wklejona w trakcie eksperymentowania. To żółte to kokorycz. Już kiedyś ją polecałam,
bo nie ma żadnych wymagań, łatwo się rozsiewa i kwitnie - w przeciwieństwie do innych odmian - praktycznie bez
przerwy.

Co do tych słów - ja się uczę chyba jeszcze wolniej. U mnie jest podobna sytuacja, z tym, że M. nie wtrąca się
do trawnika. Ale ja sama nie bardzo widzę , gdzie można uszczknąć. Właśnie dziś stwierdziłam, że z rabatami mam mniej pracy,
niż z trawnikiem. Z drugiej strony duży trawnik jest potrzebny.

Ja też nie mam ręki do nasion, ale niektóre
trawy się same porozsiewały, również werbena.Miałam tyle siewek, że posadziłam aż w 3 miejscach.Jak proso się
rozsieje, przyślę Ci sadzoneczkę w kopercie .

Dla Ciebie Charles Darwin. Drugie kwitnienie ma nawet obfitsze.
