Leśny ogród Moni68 cz.9

[Monia68]

Daluś, to Brat mieszka w najlepszym miejscu (i chyba najbardziej snobistycznym) pod Warszawą Poprzednio mieliśmy dom na Żoliborzu Oficerskim, między Placem Inwalidów a Wilsona, ale bez większego żalu wyprowadziłam się do swego lasu
Komary są u nas od kwietnia, ale to, co się dzieje od naszego powrotu z wakacji, przechodzi wszelkie granice Naprawdę ciężko jest wyjść z domu...Nie pomagają żadne środki, a opryski działają tylko chwilę I chociaz dopiero połowa sierpnia, to martwię się, czy zdążę ze wszystkim do końca września... Komary skutecznie wyganiaja z ogrodu... pół godziny i jesteś pogryziona totalnie!!
Cieszę się, że podobała Ci się Cesaria We wszystkich telefonach, które używam, dzwonki to jej piosenki W Polsce nie udało mi się jej posłuchać, na Cabo Verde byłam na kilku koncertach- podobały mi się tak bardzo, że czułam się jak nastolatka Chociaż lubię pieśni patriotyczne, zwłaszcza legionowe, w pewnym momencie czuję przesyt, więc doskonale Cię rozumiem

[Comcia]

Opryskaj krzewy i drzewa Trebonem - serio pomaga na komary.
Ja mam zamiar popryskać bo mnie okrutnie pocięły wczoraj.
Są silniejsze preparaty - pytaj w sklepach myśliwskich albo podpytaj Krysię czyli Adę :P

[Monia68]

Mariolu, pryskam, ale to działa do pierwszej ulewy... a u nas leje właściwie codziennie
Znajomy myśliwy przywiózł mi środki "rolnicze", czekam na poprawę pogody- teraz jest tak szaro, że na pewno będzie padać...

[hutkow]

Witaj Moniko!
Ślicznie dziękuję Ci za spacer po naszym ogrodzie śliczniej by było gdybyś i Ty była w naszym ogrodzie gdzie nawet komary oszczędzają gości.Fotki jak zawsze z klasą.
Pozdrowienia Edward

[Tajka]

Moniczko witaj po wspaniałej podróży.
Tłumaczę sobie, że podróże mnie nie kręcą, ale to okłamywanie chyba samej siebie.
Na widok Twoich cudownych zdjęć jakieś zazdrosne kłucie w sercu jednak odczuwam.
Hortensja Aspera jest naprawdę cudowna.
Marzę o niej od lat i nie kupuję w obawie o wymarznięcie, ale po Twoich zapewnieniach, że można sobie z nią poradzić z pewnością kupię.
Różanecznik Cuninham,s White u mnie także zakwita jednym kwiatem, aż się zdziwiłam, ale mówisz, że to jest normalne u tej odmiany.
Komarów Ci serdecznie współczuję, gdyż wiem co to znaczy.
Kilkanaście metrów ode mnie są bagna.
Na ugryzienia pomaga tylko lawenda, gdyż wszystkie środki zapobiegawcze są nie skuteczne, niestety.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

[Monia68]

Edwardzie, ciągle mam nadzieję, że uda nam się spotkać Wielce kuszącą jest informacja, że komary nie atakują gości U mnie, niestety, gryzą wszystkich

Tajeczko, moim zdaniem nie ma nic przyjemniejszego w życiu, niż podróże I nawet nie chodzi o odległość- bo przecież nawet w promieniu stu kilometrów od domu czeka wspaniały, nieodkryty do tej pory świat Wiadomo, że im dalej od domu, tym bardziej egzotycznie...ale czy bardziej interesująco? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć indywidualnie- ja zakochałam się w wyjazdach weekendowych w Polskę. Gna mnie po świecie od wielu lat, a okazuje się, że jest tyle wspaniałych miejsc na wyciągnięcie ręki, o istnieniu których nie miałam wcześniej pojęcia... Już wczoraj zapłaciłam za październikową 4- dniową wycieczkę w Bieszczady- aż wstyd się do tego przyznać, ale nigdy tam nie byłam. Program przewiduje również zwiedzanie Rzeszowa- innych miejsc, które widzieliśmy w maju. Cieszę się bardzo, bo to miasto wywarło na mnie duże wrażenie
Asperę nieustannie polecam Bez specjalnego zabezpieczenia jest w stanie przeżyć surowe mazowieckie zimy.
Jak stosować lawendę na komary? Olejek?
Dziękuję, że zajrzałaś

[Tajka]

Moniczko Polskę, nie chwaląc się znam prawie całą, w Bieszczadach oczywiście byłam, ale cóż to znaczy w porównaniu z całym globem.
Mój M od lat namawia mnie na jakąś zagraniczną wycieczkę, a ja odkładam w czasie.
Lawenda jest bardzo skuteczna nie tylko na komary, ale także na ugryzienia os i szerszeni.
Młode przyrosty rozcieram po prostu w palcach i wcieram w bolące miejsce.
Skutkuje natychmiast, przynosząc ulgę i znosząc zaczerwienienie.
Polecam naprawdę Moniczko, chociaż życzę Ci, żeby nie trzeba jej było stosować.

[Monia68]

Tajeczko, bardzo dziękuję za informacje o lawendzie
Daj się namówić M i wyjedźcie! Dla mnie to zawsze najmilsze chwile, które wspominam latami

[Dzialeczka]

Ciekawe zdjęcia z Portugalii Nigdy tam nie byłam, ale mam koleżankę, która pracuje tam na uniwersytecie. Może się kiedyś wybiorę...

Śliczne hipcie

[Gencjana]

Moniu, miło mi przypomnieć sobie Portugalię. Czuję niedosyt, bo wycieczka była za krótka (łącznie z Hiszpanią) .Może założysz
osobny wątek podróżniczy? Pokazałabyś więcej fotek.

[jola1]

Moniko u mnie też teraz plaga komarów, wiosną było sucho i nie dokuczały a teraz nie daje się wyjść do ogrodu. Wczoraj zapaliliśmy z M ognisko i chyba dym je trochę odgonił bo nawet dało się posiedzieć.

[JacekP]

Bardzo podobają mi się niebieskie kafle na lizbońskich domach. Od razu przypominają mi się zdjęcia z portugalskiej Madery oglądane niedawno
Komarów zabijam setki dziennie, bo i u mnie ich niezliczona ilość

[patkaza]

przez te twoje lilie mój M powiedział że cię znajdzie.....śnią mi się po nocach i jeszcze te hortensje...
fajnie że urlopik udany teraz odpoczywaj na łonie ogrodu i wklejaj zdjęcia całuski Monisiu

[FRAGOLA]

Piękne foteczki z wycieczki do Portugali.Też kiedyś chciała bym tam pojechac...marzy mi się to już od dawna
A Twoje lilije...mmm zachwycające i w dodatku jeszcze tyle ich masz.I oczywiście hortensje ...te też uwielbiam chociaż sama na razie mało mam,bo tylko 9

[Monia68]

Kochani, witam Was serdecznie
Bardzo dziękuję za odwiedziny i wszystkie wpisy Cóż napisać... warszawiacy wiedzą, że pogoda całkiem dobra, szkoda tylko, że komary skutecznie utrudniają jakiekolwiek prace w ogrodzie. Nawet w Afryce nie ma takich komarów Wszystko idzie mi jak krew z nosa Opryski niewiele dają i powiem Wam szczerze, że już mam tak tego sezonu dość, że nawet nie planuję jesiennych nasadzeń... Tradycyjnie posadzę trochę nowych narcyzów i tulipanów, ale przede wszystkim chcę zrobic szpaler z różnokolorowych wysokich berberysów wzdłuż części ogrodzenia. Lilii sadzić nie będę- nie wiem, czy podczas mojej nieobecności w domu zimą nie przyjdą wielkie mrozy w bezśnieżnym okresie. Te ubiegłoroczne jesienne nie popisały się za bardzo...
W ogrodzie kwitną ketmie, hortensje i dalie. W sobotę zamierzam kupić pierwsze chryzantemy, żeby zrobiło się bardziej kolorowo. Zdjęć nie robiłam, więc dzisiaj dalszy ciąg Portugalii.
Wcześniej już wspominałam, że kręciliśmy się w okolicach Lizbony. Odwiedziliśmy Sintrę- miasteczko położone w jej pobliżu, podróż metrem z centralnej stacji zajmuje pół godziny i nawet mieszkając w stolicy nie trzeba wynajmować samochodu. Jest na tyle piękne, że spędziliśmy w nim prawie trzy dni. Miasteczko jest niezwykłe- już mauretańscy władcy Lizbony wznieśli tu swoją fortecę, później zauroczeni pięknem krajobrazu królowie Portugalii obrali Sintrę na swoją letnią rezydencję. Nawet XVIII- i XIX-wieczni Anglicy byli pod jej wpływem- Byron właśnie tutaj pisał "Wędrówki Childe Harolda". Mnie przede wszystkim podobały się kolorowe wille, tak podobne do tych z kolonii.



Tych, którzy znają bawarskie zamki Ludwika, nic w Sintrze nie zaskoczy. Dziwaczny, z lekka kiczowaty zespół powstał w latach 40. XIX w. na zamówienie Ferdynanda von Sachsen Coburga, męża królowej Marii II.

CDN