Felu myślałam o azaliach ale nie znalazłam jeszcze odpowiedniej ...tu jest strefa 5b a w dodatku w dołku więc i zastoisko mrozowe. Pomyślę w zimowy czas jak znajdę czas.
Liczę, że założysz swój wątek bo tego bardzo brakuje....Twoje klimaty to nasze ulubione.
.....może jakiegoś lisa wypatrzymy a przynajmniej jego ślady.
Wielka buźka.
Wydaje mi się, że to za zimno dla azalii i lepiej zrezygnować z nich, niż być potem sfrustrowanym. W końcu jest tyle pięknych roślin, które w Twoim klimacie czują się świetnie, choćby całe bogactwo iglastych. Sama nie mam żadnej choineczki tylko dwie grewille, które mają też igiełki, ale do jakiej rodziny należą , to nie mam pojęcia. One tu pięknie rosną i teraz już są już mojego wzrostu. Przypomniałam sobie teraz o jaśminowcu barwierskim. Podobały mi się kwitnące wiosną, ale tylko wtedy, kiedy były młode. Teraz rozrosły się bardzo i straciły swoją urodę. Może trzeba je mocno przycinać?
Nowy wątek... Może kiedyś...
Felu od razu pobiegłam poczytać o grewilli....piękna ta grevillea...ale tyle jest odmian...może opiszesz swoją a może jakaś fotka by się znalazła
Na tą chwilkę mam posadzone świerki i wokół i parę w środku. Sosny tu się nie sprawdzają bo mają palowy system korzeniowy a wiadomo same kamulce...no chyba, że jakaś kosodrzewinka...ale nie będę ryzykować bo w wysokiej trawie nie łatwo ją zauważyć i krótko bym się nią cieszyła. Posadziłam róże: multiflorkę i w bliskiej odległości Veilhenblau z New Dawn. Zobaczymy jak sobie poradzą w tych iście spartańskich warunkach.
Felu a nie chodzi przypadkiem o janowca barwierskiego? Wyobraź sobie, że mój nie przetrwał zimy mimo ładnego zakopczykowania....taka szkoda, tak mi żal. Żeby zachować jego urodę weź zetnij gałązki zaraz po kwitnieniu....wtedy wypuści nowe i się zagęści. Myślę, że spokojnie teraz możesz go jeszcze obciąć....możesz mu tam zapodać jakiegoś francuskiego nawozu ale nie dużo.
Buźka ....narka
Z róż najbardziej lubię te pnące i nawet mam u siebie New Dawn. Niestety, jej kwiaty są tak liczne i ciężkie, że wszystkie pochylają się ku ziemi. Pąki nie otwierają się całkowicie, a w końcu cała uroda ich, to ten delikatnie żółty środeczek otoczny różowymi płatkami. Za to rośnie bardzo szybko i zdrowo!
Oczywiście, że to janowiec! Nie żałuj swojego Elżuniu, forsycje są ładniejsze. A wiesz, że gdzieś widziałam forsycje o żółtych listkach?
Bardzo lubię grewille. Przez cały rok są zielone, niczym Twoje świerki i kwitną przez wiele miesięcy. Zaczyna kwitnąć zimą, a kończy kwitnienie w lecie. Wczoraj zrobiłam fotki i jeszcze trochę ognistych iskierek widać. Pochodzi z Australii, ale świetnie się czuje w Bretanii, a ściślej mówiąc na jej wybrzeżu atlantyckim, które należy do dziewiątej strefy klimatycznej. Jest bardzo dużo odmian, wydaje mi się, że około setki. Moja nazywa się juniperina. Zazwyczaj osiągają wysokość 3m i przepięknie się rozkrzewiają. Niestey Elżbietko, nie pachnie tak pięknie jak świerk, ba, ona nie ma żadnego zapachu.
Felu ślicznie dziękuję za fotki....piękny krzaczek i ładnie kwitnie ale aż się prosi o zapach...szkoda.
A powiedz Ty mi kochana czy u Was w ogóle nie rosną świerczki? ...bo jakoś nie pamiętam ...chyba tylko sosny. Ciekawe czy świerki miałyby szansę na przetrwanie...płytko się korzenią może dałyby radę?
Felu połączenie wspomnienia mojej góralskiej zegrodki z pewnymi piosenkami daje niesamowite wrażenie. Ślicznie dziękuję za takie możliwości.....to tak jakbym z Tobą rozmawiała....prawie bez słów.
Agrest już się namnaża.
W ogrodach rosną czasami bardzo wysokie iglaste drzewa, ale nie wiem jak się nazywają. Często też widzi się pinie. Natomiast w lesie są też świerki, choć nie tak liczne i piękne jak w Polsce. Tu nie ma tej bogatej, polskiej tradycji i kultury sadzenia lasów, rosną one raczej bez igerencji człowieka. Wczoraj byliśmy w lesie i znalazłam nawet jednego prawdziwka.
Agrestu nie mam, ale za to brzoskwinka obrodziła niesamowicie. Wszystkie gałęzie pochylone były ku ziemi od ciężaru owoców. Powinnam dziś zebrać ostatnie. Wiesz, że mało kto ma tu brzoskwinie? Czy Wy jesie po prostu ten agrest? Czy robisz z niego jakieś przetwory?
Mam wrażenie, że dawno już Cię nie było w góralskiej zegroçdce.
Muscosa kwitnie Ci teraz? Moja ma dwa lata i jak do teraz nie zobaczyłam ani jednego kwiatu - zaczynam się już martwić. Co do naszych - nie dostałam jeszcze odpowiedzi - może coś bliżej jesieni się odezwie.
Gosiu to dziwne ...one kwitną na zeszłorocznych pędach. Zastanawiajace wręcz....nawozu praktycznie nie daję jedynie tyle co się gnojówka z pokrzyw zrobi a w tym roku nawet tego nie było a kwitnie. Tu jest strefa 6A w dodatku teren obniżony więc ciepło jakby uciekało wraz z zachodem słońca....typowo górskie oznaki. Poczekaj a jak nie to postrasz hasiokiem i może pomoże.
A co do naszego może go tak podpytać w końcu wypada odpowiedzieć na maila.....grzecznościowego jakby nie było.
Miło, że tu zajrzałaś.
Też bym chciała wiedzieć jak tam się ma mchówka Grażuś....choć dawno przekwitła.....ostręgi i grzyby na pewno też już wyzbierane....no może za dwa tygodnie pojadę.