Witam wieczorkiem.
Mariolko. Znów piękne plany - chyba one już na przyszłą pięciolatkę
Monisiu. Witam po wywczasach i dziękuję.

Warto kilka traw mieć w ogrodzie, ale trzeba jednak mieć rozeznanie, które zimują w naszym klimacie. Ja jeszcze dwa lata temu mówiłam, że żadnych traw w ogrodzie poza trawnikiem, a później zobaczyłam późną jesienią i zimą zdjęcia szczególnie rozplenic i tak to się zaczęło.
Krysiu. Ja na szczęście już swoje wypracowałam, więc nie mam tego bólu. Moja altanka tak na dobrą sprawę jest dla mnie magazynem i pomieszczeniem, gdzie mam możliwość ewentualnie zrobić kawę lub herbatę. Gotować tu na pewno nie będę, choć mam kuchenkę gazową, ale to nie te warunki. Jak jest rodzina, w dodatku dzieci lub wnuki, to taka potrzeba istnieje, ja jej nie mam. Częściej jest robiony grill lub kociołek. Pokażę oczywiście altankę i tarasik, ale muszę skończyć malowanie. Część jest dopiero oskrobana z kilku warstw farby, część pomalowana, część dopiero czeka na swoją kolejkę, a jednej ściany w tej chwili jeszcze nie mogę robić, gdyż tam właśnie zalegają zbędne kawałki desek, kawałki cegieł i inne rupiecie z którymi jeszcze nie wiem co uda się zrobić czy też po prostu spalić, ale czekam na odpowiedni czas na działkach, tj. późną jesień. Nic mnie nie goni, powolutku i z tym się uporam.
Izuniu.
chatte napisała
ada.kj napisał(a):
Z astrami to właśnie tak jest, a później okaże się, że przydałyby się jeszcze niziutkie takie obwódkowe.
Takie też mam, więc służę, jakby co

A pięknie pasują do niebieskich, bo są jaśniutkie, takie trochę lila
A no właśnie, a później okaże się, że jeszcze są w ciemniejszym kolorze itd, itp.
Języczką bardzo chętnie się podzielę, gdyż przyrasta całkiem ładnie.
Za języczką kwitnie na niebiesko tojad bicolor, przypięty do kijka, gdyż wyciągnął się do słońca, a może jest jeszcze słabiutki, gdyż jest to wiosenny nabytek.
Baronesse chyba ładniejsza od Bonity, ale jeszcze nie wiem czy mi będzie w tym miejscu pasować, gdyż kwitnie pomiędzy różami rabatki żółto-pomarańczowej, ale ponieważ ma w sąsiedztwie różę Gebruder Grimm i Westerlanda, które też przebarwiając się mają w sobie trochę różu, to chyba nie będzie dużym dysonansem kolorystycznym, ale to się okaże dopiero w następnym roku jak trochę podrośnie i im dorówna, gdyż w tej chwili ma z 30 cm wysokości i już zakwitła. Już obcięłam jej kwiatki aby się zbytnio nie wysilała a lepiej się ukorzeniła.
Grzesiu. Dzięki.

Rabata trawiasta dopiero będzie ładna jak trawki jeszcze się rozrosną. Wreszcie słyszę w Twoim pisaniu dawnego Grzesia, gdyż ostatni twardziel mi się nie podobał.
Musisz tylko wyważyć odpowiednie proporcje, ale to przychodzi z wiekiem, a Tobie licznik też stuka. Dobrze, że się możemy tak na tym forum inspirować. Grunt to pomysł, a wykonanie może być rozciągnięte w czasie.
Marynko. dziękuję - fakt, że działka nie ma jeszcze roku, ale wiele roślin zostało tylko przeniesione, więc są spore, lecz trawki w większości są jednoroczne lub mają dopiero drugi sezon u mnie, ale widocznie im ta deszczowa pogoda i stanowisko odpowiadają. Też bardzo lubię rozplenice i mam już ich kilka odmian różnej wielkości. Też czekam aż wszystkie zakwitną.
