No jak tam u Was ?

?
U mnie w niedzielę było godzinne oberwanie chmury deszczowej i to wystarczyło do zrobienia nam niezłych szkód...

, ale trudno trzeba żyć dalej... choc łapy bolą od roboty...
Dorotko-Dodad, miło mi Cię widzieć u mnie
Mariolko-Comciu - taką ogrodówkę nabyłaś ?

bardzo interesujące, bardzo... jestem niezmiernie ciekawa jak sobie poradzi to cudo z naszą zimą i zaskakującymi wiosnami - koniecznie zdaj relację...
Izulek-Chatte - ja nie narzekam, tylko... sie z tymi moimi hortensjami przekomarzam...
a Troika pomarańczowa to nie jest, tylko własnie taka...rózowo-łososiowa ? trudno opisać te kolory, ale jest cudna, to nie podlega dyskusji
Agnieś-u - no, różami to ja się teraz też nie mam co chwalić... bo deszcze... i pierwsze kwitnienia się skończyły...no, smutnawo jest w tym temacie...
Chociaż jedna różyca jest pancerna i kicha na deszcze... Warwick Castle
A ten powojnikowy niebieściuk - pomyśl nad nim...
będzie Pani zadowolona...
100krotko, Jolu z Izer - tak, hortensje, te wodopijce mają sie całkiem nieźle i taka pogoda wyjatkowo im odpowiada... a i nowym roslinkom ten nadmiar wody nie jest niemiły

... z tej okazji moja rabata powiekszyła swój stan posiadania o ... żurawki

... kupione w Castoramie...

za to ładne egzemplarze za malutką kasę

no więc jak ich mogłam nie przygarnąć...
Piesa też uważała, że to wartościowy zakup i pilnowała...
I na zakończenie - dowód na "nadurodzaj" borówkowy
Te wodopijce kochają taką pogodę...
