Rysiu, chyba ponad godzinę uwalniałam Vande z tego plastikowego koszyczka, starając się zrobic to tak, aby jak najmniej korzeni na tym ucierpiało. Zresztą widac na zdjeciach na jakie drobne elementy był pociety koszyk

Nie wiem... dużo osób uważa, że zrobiłam źle, że ją wyjęłam z tego koszyka, ale jakoś on do mnie "nie przemawiał", wygladał mi na "kulę u nogi". Jednym słowem nie podobała mi sie Vanda v takim szpecącym koszyku. Ten nowy koszyczek, który dostała jest prawie niewidoczny w jej korzeniach. Korzenie swobodnie zwisają i bardziej naturalnie to wygląda. Chyba Vanda miała szczęście, że szcześliwym zbiegiem okoliczności uwolnilam ja z koszyczka na wiosne, bo dość szybko odreagowała stres i wypuściła mnóstwo korzonków.
Lauro, przymierzałam vande do powieszenia pod winogronem, ale jakoś tak za bardzo mi tam nie pasowało. Jakbym zaczepiła ja na jednej desce od podpórki, to była by cała obłożona przez liście i nie miała by tam dostepu do światła, a gdybym powiesiła na drugiej desce, to z kolei była by narażona na bezpośrednie promienie sloneczne południowego słońca, bo tam jeszcze winogrono sie nie rozrosło... Dlatego wyladowała pod śliwką. Dzewko było pryskane, wiec na razie mszycy tam nie widac, ale dziekuje za uwagę, bedę bacznie obserwować co się tam dzieje. Co do chowania od deszczu to chyba bedę miała z tym problem... Dzisiaj pół godziny po wyjściu z domu zaczęła sie u nas ulewa, teraz juz przestałao padać. Tak czy inaczej, moja vanda moczyła sie pod tym drzewem całe 1,5 godziny..a z pracy niestety nie moge sie zwolnic, aby jechac do domu i ją schować

No cóż, jak pogoda sie nie porawi, to o 15-ej jak wrócę , to ją zdejmę i odwrócę, aby woda z niej wyciekła

W każdym badź razie jestem optymistycznie nastawiona i mam nadzieję, że ulewa jej mocno nie zaszkodziła
A poza tym wiecie co wam jeszcze powiem? Jak ja coś robię ze świętym przekonaniem, że właśnie tak będzie lepiej, to zazwyczaj właśnie tak sie dzieje. Myślę, ze rośliny jakos to czują

. Jak sie przesadza rośline z optymistycznym podejściem, nawet jak nie jest to pora na przesadzanie, to roslina odbija i rośnie, a jak człowiek podchodzi do rzeczy bez przekonania i w złym humorze, to choćby sadził szczypiorek na wiosnę, to i tak mu nie urosnie, o!